Archbishop Gänswein modli się przy grobie Bergoglia w tradycyjnej katolickiej kościele

Gänswein kontynuuje modernistyczną farsę: rzekome pojednanie z bergoglio i heretycka beatyfikacja „Benedykta XVI”

Podziel się tym:

Portal LifeSiteNews (12 grudnia 2025) relacjonuje wystąpienie „arcybiskupa” Georga Gänsweina, byłego sekretarza „papieża” Benedykta XVI, który podczas prezentacji książki Bóg jest prawdziwą rzeczywistością twierdził o „pojednaniu” z niedawno zmarłym uzurpatorem bergoglio (Franciszkiem) oraz wyraził nadzieję na przyszłą „beatyfikację” modernistycznego teologa Josepha Ratzingera. Gänswein, obecnie „nuncjusz apostolski” w krajach bałtyckich, opowiedział o swojej rzekomej modlitwie przy grobie bergoglia w bazylice Matki Bożej Większej oraz utyskiwał na ograniczenia tzw. Mszy trydenckiej wprowadzone przez posoborowych uzurpatorów. Całość stanowi klasyczny przykład współczesnej hagiografii apostatów, gdzie pod płaszczykiem „pobożności” kryje się systematyczne niszczenie resztek katolickiej tożsamości.


Teatr pojednania w służbie antykościoła

„Franciszek? Nie zawsze było łatwo, ale przed jego śmiercią, podczas ostatniej audiencji, przeprosiłem go. Pogodziłem się z nim” – miał oświadczyć Gänswein, dodając że w czerwcu 2025 modlił się przy grobie bergoglia w towarzystwie „kardynała” Rolanda Makrickasa. Ten rytuał „pojednania” odsłania istotę posoborowej pseudo-duchowości – całkowite zerwanie z nadprzyrodzonym wymiarem wiary na rzecz czysto ludzkich gestów i emocjonalnych uniesień.

Jak przypomina encyklika Pascendi Dominici gregis św. Piusa X: „Moderniści (…) uważają, że w religii wszystko winno się zasadzać na jakimś wewnętrznym doznaniu” (n. 14). Brak tu najmniejszej wzmianki o konieczności nawrócenia z błędów, o odwołaniu herezji czy zadośćuczynieniu za zgorszenia. Wystarczy „przeprosiny” i teatralne klęknięcie przy grobie jednego z największych niszczycieli Kościoła w historii.

Błazenada beatyfikacyjna: próba kanonizacji modernizmu

Gänswein posunął się do jawnej drwiny z procedur kanonizacyjnych, sugerując możliwość „beatyfikacji” Ratzingera: „Widziałem, jak żył, jak stawiał czoła wielkim problemom i zawsze szukał odpowiedzi zakorzenionej w wierze”. Tymczasem Joseph Ratzinger jako główny ideolog Vaticanum II odpowiada za:

Systematyczne niszczenie katolickiej teologii poprzez promocję „hermeneutyki ciągłości”, co w praktyce oznaczało przyjęcie protestanckich i modernistycznych założeń pod pozorem „reformy” (por. dekret Lamentabili, n. 21, 26, 64)

Jego pseudo-teologiczne dzieła pełne są herezji potępionych przez św. Piusa X w Lamentabili sane exitu, szczególnie w kwestii ewolucji dogmatów (n. 21, 55, 59) i relatywizacji natchnienia Pisma Świętego (n. 11, 12). Beatyfikacja takiej postaci byłaby równoznaczna z dogmatyzacją apostazji.

Hipokryzja wobec liturgii: płacz nad zniszczonym dziełem zniszczenia

Szczególną hipokryzją przesiąknięte są lamenty Gänsweina nad ograniczeniami tzw. Mszy trydenckiej: „Nadużycia nie znoszą użytku, fakt że były nadużycia nie jest powodem, by zakazywać Mszy trydenckiej”. Nie zauważa on jednak, że:

  1. „Msza Pawła VI” z 1969 roku stanowiła radykalne zerwanie z teologią ofiary przebłagalnej, co potwierdził nawet kardynał Ottaviani w swoim słynnym Krytycznym studium
  2. Ratzinger nigdy nie przywrócił pełni praw liturgii tradycyjnej, ograniczając się do półśrodków w Summorum Pontificum, które i tak zostały uchylone przez jego następców
  3. Sam Gänswein jako współtwórca posoborowego establishmentu brał udział w systematycznej destrukcji katolickiej liturgii

Jak zauważa encyklika Quas Primas Piusa XI, prawdziwy kult wymaga uznania „obowiązku czci publicznej i posłuszeństwa Chrystusowi Królowi” (n. 32) – czego posoborowie systematycznie odmawia, zastępując królewską godność Syna Bożego humanitarną mgławicą.

Geopolityczne brednie w służbie globalizmu

Wątpliwe kompetencje Gänsweina ujawniają się w jego ocenie sytuacji w krajach bałtyckich jako „bardzo złożonej”, z odniesieniami do „pamięci niepodległości od Związku Radzieckiego w 1991 roku”. To typowy przykład posoborowego redukcjonizmu, który:

  • Sprowadza walkę Kościoła z bezbożnym komunizmem do poziomu nostalgii narodowościowej
  • Ignoruje fakt, że kraje bałtyckie pozostają zdominowane przez neomarksistowską agendę LGBT i antykatolicką legislację
  • Przemilcza apostazję lokalnych struktur „kościelnych”, które dawno porzuciły ewangelizację na rzecz ekumenicznego dialogu

Spotkanie z „Leonem XIV”: schizma w schizmie

Najbardziej groteskowym elementem relacji jest wzmianka o spotkaniu Gänsweina z obecnym uzurpatorem „Leonem XIV”: „serdeczne i przede wszystkim spokojne spotkanie, z radością powrotu, w pewnym sensie, do domu”. Ten teatr „jedności” między różnymi frakcjami posoborowego antykościoła tylko potwierdza słowa Piusa XII: „Gdzie panuje miłość jedności, tam jest Kościół; gdzie jej nie ma, tam nie ma Kościoła” – z tą różnicą, że tu „jedność” dotyczy wspólnego udziału w destrukcji wiary.

Duchowa pustka jako „świadectwo wiary”

Książka prezentowana przez Gänsweina, rzekomo zawierająca „niepublikowane homilie” Ratzingera z lat 2005-2017, ma być według niego „ostatnim świadectwem jego głosu”. Tymczasem prawdziwe świadectwo pozostawili święci katoliccy – od Ignacego Antiocheńskiego po Piusa X – którzy wołali: „Poza Kościołem nie ma zbawienia!” (Extra Ecclesiam nulla salus), podczas gdy Ratzinger otwarcie temu zaprzeczał, głosząc możliwość zbawienia dla wyznawców wszystkich religii.

Cała ta narracja o „duchowym DNA” Ratzingera czy „światle dla wiary” stanowi jedynie próbę sakralizacji modernizmu, co św. Pius X nazwał „syntezą wszystkich herezji” (Pascendi, n. 39)

Podsumowanie: apostazja w białych rękawiczkach

Spektakl odgrywany przez Gänsweina i jemu podobnych to ewidentny przykład destrukcji Kościoła od wewnątrz przy użyciu pozorów pobożności. Zamiast jasnego potępienia błędów bergoglia i Ratzingera mamy tu:

1. Fałszywy ekumenizm w relacjach międzyludzkich („pojednanie” bez nawrócenia)
2. Relatywizację świętości (próba beatyfikacji modernistycznego teologa)
3. Hipokryzję liturgiczną (płacz nad Mszą, której się nie przywróciło)
4. Polityczną poprawność podszywającą się pod troskę duszpasterską

Jak ostrzegał św. Paweł: „Tacy bowiem apostołowie są podstępnymi pracownikami, przeobrażającymi się w apostołów Chrystusa. I nic dziwnego; wszak i szatan przeobraża się w anioła światłości” (2 Kor 11,13-14). W obliczu tej farsy jedyną właściwą postawą pozostaje całkowite odrzucenie posoborowego antykościoła i powrót do niezmiennej doktryny katolickiej sprzed 1958 roku.


Za artykułem:
Archbishop Gänswein expresses hope for future beatification of Pope Benedict XVI
  (lifesitenews.com)
Data artykułu: 12.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: lifesitenews.com
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.