Portal Vatican News relacjonuje wypowiedź Rino Fisichelly, proprefekta Dykasterii ds. Ewangelizacji, dotyczącą tzw. Roku Świętego w strukturach okupujących Watykan. Wykorzystując retorykę „nadziei” i „konkretu”, funkcjonariusz neo-kościelnej administracji celebruje 32 miliony „pielgrzymów” przybyłych do Rzymu, jednocześnie całkowicie przemilczając nadprzyrodzony wymiar prawdziwego Jubileuszu katolickiego.
Naturalistyczna parodia nadprzyrodzonej nadziei
„Nadzieja jest czymś konkretnym – nadzieja ma twarz, nadzieja ma imię” – deklaruje Fisichella, redukując teologalną cnotę do psychologicznego optymizmu. Tymczasem Katechiżm Rzymski definiuje nadzieję jako „cnotę nadprzyrodzoną, przez którą z ufnością oczekujemy od Boga życia wiecznego i łask potrzebnych do jego osiągnięcia, ufając obietnicom Chrystusa, a nie własnym siłom” (II, VII, 3).
Redukcja nadziei do „namacalnych znaków” stanowi klasyczny przejaw modernizmu potępionego w dekrecie Lamentabili: „Dogmaty są tylko interpretacją faktów religijnych” (propozycja 22). Fisichella posuwa się dalej, utożsamiając nadzieję z Osobą Chrystusa w oderwaniu od Jego królewskiego panowania – co stanowi jawne naruszenie encykliki Quas Primas Piusa XI, która naucza, że „pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym” jest jedyną drogą do trwałego ładu społecznego.
Demograficzny naturalizm zamiast sakramentalnej rzeczywistości
„Wielki problem niskiej dzietności jest związany z brakiem nadziei”
To zdanie demaskuje całkowite zerwanie z katolicką nauką o celach małżeństwa. Sobór Trydencki naucza, że „pierwszym celem małżeństwa jest zrodzenie potomstwa i jego wychowanie w kulcie prawdziwego Boga” (sesja XXIV). Tymczasem neo-kościół zastępuje nadprzyrodzoną perspektywę socjologicznym analizowaniem „przekazywania daru życia” pozbawionego sakramentalnego wymiaru.
Bluźniercza kontynuacja anty-jubileuszu
Fisichella z dumą wspomina „ponad 32 miliony pielgrzymów”, całkowicie ignorując kanoniczne warunki ważności odpustów. Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. (kan. 925) precyzuje, że do uzyskania odpustu jubileuszowego niezbędne są:
- Spowiedź i Komunia św. w stanie łaski uświęcającej
- Nawiedzenie określonych kościołów
- Modlitwy w intencji Ojca Świętego
W sytuacji gdy:
- „Msze” posoborowe nie gwarantują ważności sakramentów (z powodu wadliwych formuł)
- „Drzwi Święte” w bazylikach rzymskich otwierane są przez antypapieży
- Intencje modlitewne obejmują heretyckie koncepcje „braterstwa”
– cały ten „ruch pielgrzymkowy” stanowi jedynie turystyczną inscenizację, duchowo jałową a może nawet bluźnierczą.
Pogrzeb antypapieża jako „znak nadziei”
Szczególną odrazę budzi gloryfikacja pogrzebu bergoglio (Franciszka) z udziałem „200 tysięcy nastolatków”:
„Uważam, że to wydarzenie powinno pozostać na kartach historii tego Jubileuszu”
Dla katolika świadomego herezji głoszonych przez tego antypapieża (m.in. relatywizacja małżeństwa w Amoris Laetitia, bałwochwalczy kult pogańskich idolów podczas Synodu o Amazonii) uczestnictwo w jego pogrzebie stanowi akt apostazji. Św. Robert Bellarmin przypomina: „Jawny heretyk automatycznie traci jurysdykcję i nie może być głową Kościoła” (De Romano Pontifice, II, 30).
Kontynuacja apostazji pod nowym przywództwem
Wspomnienie o „dialogu” Fisichelly z Robertem Prevostem (Leonem XIV) po jego „wyborze” potwierdza ciągłość modernistycznej rewolucji. Nowy antypapież, podobnie jak jego poprzednicy, akceptuje program całkowicie sprzeczny z Tradycją – co dowodzi, że mamy do czynienia z sekciarską strukturą całkowicie odciętą od sukcesji apostolskiej.
Teologia ulicy zamiast głoszenia prawdy
Opisywane sceny „modlitwy na via della Conciliazione” stanowią parodię katolickiej procesji. Brak tu:
- Kapłana w ornacie
- Eucharystycznego Pana wystawionego w monstrancji
- Śpiewów łacińskich potwierdzających niezmienność wiary
Zamiast tego mamy „grupę osób modlących się z krzyżem Jubileuszu” – czyli protestanckie zgromadzenie pozbawione jakichkolwiek cech kultu katolickiego. Jak trafnie zauważył św. Pius X w Pascendi, moderniści redukują religię do „uczucia wewnętrznego”, co doskonale ilustruje ta neo-kościelna „ewangelizacja uliczna”.
Zatrute owoce soborowej rewolucji
Podsumowując, cały ten spektakl stanowi namacalne wypełnienie proroctwa Leona XIII z modlitwy do św. Michała Archanioła o „zgubnych błędy” rozlewających się po świecie. Brak wzmianki o:
- Ofierze Mszy Świętej jako źródle łask jubileuszowych
- Obowiązku wyznawania jedynej prawdziwej wiary poza którą nie ma zbawienia
- Prawdziwym Jubileuszu jako czasie nawrócenia i pokuty
– świadczy, że mamy do czynienia z parareligijnym festiwalem inspirowanym duchem świata. Jak ostrzegał Pius IX w Syllabusie błędów: „Kościół powinien być oddzielony od Państwa, a Państwo od Kościoła” (błąd 55) – co dokładnie realizuje neo-kościół, głoszący „nadzieję” pozbawioną Krzyża, łaski i Królestwa Chrystusowego.
Jedyną odpowiedzią wiernego katolika może być nieustanne odmawianie modlitwy: „Przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja” – w oczekiwaniu na restaurację Świętego Kościoła i prawowitego Następcy św. Piotra.
Za artykułem:
Abp Fisichella: Jubileusz czasem niezwykłym. 32 mln pielgrzymów (vaticannews.va)
Data artykułu: 13.12.2025








