Krwawy zamach w Sydney: Świat bez Chrystusa Króla tonie w przemocy
Portal „Gość Niedzielny” relacjonuje strzelaninę na plaży Bondi w Sydney, gdzie podczas żydowskiego święta Chanuki zginęło 10 osób, a 18 raniono. „Prezydent Izraela Icchak Hercog zakwalifikował incydent jako atak terrorystyczny” – podaje serwis, cytując także szefa australijskiej społeczności żydowskiej: „Jeśli zostaliśmy celowo zaatakowani (…), to jest to coś, czego nikt z nas nie był w stanie sobie wyobrazić”.
Naturalistyczna relacja ukrywająca duchową pustkę
Opis dramatu ogranicza się do suchych faktów policyjnych: „Operacja trwa. Nadal apelujemy do ludzi, aby unikali tego obszaru” – powtarza za służbami portal, całkowicie pomijając nadprzyrodzoną przyczynę zła: społeczeństwo odrzucające panowanie Chrystusa Króla. Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas primas: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Terror na plaży Bondi to krwawy owoc cywilizacji, która usunęła Boga z przestrzeni publicznej, zastępując Jego prawo „wolnością religijną” i „dialogiem”.
Chanuka – święto buntu przeciw prawdziwej Światłości
„Do strzelaniny doszło podczas uroczystości na plaży z okazji żydowskiego święta Chanuka”
Ten lakoniczny passus ukazuje teologiczną ślepotę autorów. Chanuka upamiętnia powstanie Machabeuszy przeciw hellenizacji – ale zarazem utrwala odrzucenie Mesjasza przez naród wybrany. Jak przypomina św. Jan: „Przyszedł do swej własności, a swoi Go nie przyjęli” (J 1,11). Krwawe zamachy na wyznawców judaizmu są straszne, ale jeszcze straszniejsza jest duchowa ślepota tych, którzy trwając w niewierze, odrzucają jedynego Zbawiciela – Jezusa Chrystusa. Jak ostrzegał św. Pius X w Lamentabili sane, moderniści relatywizują prawdę, sprowadzając religię do „pewnego ruchu religijnego zastosowanego do różnych czasów” – co doskonale widać w bezrefleksyjnym relacjonowaniu żydowskich obrzędów.
Kult człowieka zamiast czci dla Króla Wieków
W całym tekście brak najmniejszego odniesienia do konieczności nawrócenia czy modlitwy za ofiary i prześladowców. Zamiast tego czytamy technokratyczne komunikaty: „Pogotowie ratunkowe (…) wysłało ponad 25 zastępów służb, w tym zespoły medyczne, karetki pogotowia, helikoptery i jednostki specjalne”. To objaw fałszywego humanitaryzmu, który wierzy, że przemoc da się zwalczyć środkami policyjnymi, bez poddania narodów pod panowanie Chrystusa. Tymczasem już w 1864 r. Pius IX w Syllabusie błędów potępiał błąd mówiący, że „pokój ducha i sumienia można osiągnąć bez posłuszeństwa względem Stolicy Apostolskiej” (pkt 15).
Świat bez Krzyża – areną niekończącej się zemsty
„Widziałem co najmniej 10 osób leżących na ziemi i wszędzie krew” – relacjonuje świadek. Ta obrazowa scena przypomina słowa Pana: „Wszelkie królestwo, wewnętrznie skłócone, pustoszeje” (Mt 12,25). Społeczeństwa odrzucające Krzyż skazują się na niekończący się łańcuch przemocy, gdzie każdy staje się katem swego brata. Jak pisał kard. Billot: „Heretyk nie jest członkiem Kościoła, więc nie może być jego głową” – analogicznie: narody odrzucające Chrystusa nie mogą budować trwałego pokoju.
Jedyna odpowiedź: Chrystus Król!
Zamiast wzywać do modlitwy różańcowej czy pokuty, portal powtarza świeckie frazesy: „Policja ostrzegła, że w okolicy zdarzenia występuje zagrożenie wybuchem”. To bankructwo doktrynalne pseudo-Katolickich mediów, które zapomniały słów św. Pawła: „Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw (…) rządom świata tego ciemności” (Ef 6,12). Jedynym lekarstwem na terror jest przywrócenie publicznego panowania Naszego Pana Jezusa Chrystusa – Króla narodów i Sędziego żywych i umarłych. Reszta to li tylko łatanie dziur w tonącym okręcie cywilizacji śmierci.
Za artykułem:
Australia: Atak na świętujących Chanukę (gosc.pl)
Data artykułu: 14.12.2025








