Portal eKAI (14 grudnia 2025) relacjonuje wystąpienie uzurpatora Roberta Prevosta („Leon XIV”) podczas tzw. „jubileuszu więźniów”, w którym głosił naturalistyczne hasła o „ważności, aby nikt nie zginął” i „zbawieniu wszystkich”, przemilczając przy tym konieczność nawrócenia, stan łaski uświęcającej i obiektywną sprawiedliwość Bożą. Cytowany artykuł bezkrytycznie powtarza modernistyczne slogany o „budowaniu cywilizacji miłości” i „realnych szansach na nowy początek”, całkowicie pomijając nadprzyrodzony wymiar kary za grzech i potrzebę zadośćuczynienia.
Teologiczna demolka pojęcia zbawienia
„Ważne jest aby nikt nie zginął (por. J 6, 39) i aby wszyscy zostali zbawieni” – te bluźniercze słowa Prevosta stanowią jawną negację nieomylnej doktryny o wiecznym potępieniu. Kościół katolicki zawsze nauczał, jak przypomina Sobór Florencki (1439): „Dusze tych, którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego, natychmiast zstępują do piekła, gdzie cierpią męki ogniem” (DS 1306). Tymczasem uzurpator wprost głosi herezję apokatastazy, potępioną przez Święte Oficjum w dekrecie z 1 sierpnia 1794 r., która zakłada powszechne zbawienie nawet dla uporczywych grzeszników.
Znamienne jest pominięcie w całym przemówieniu:
- Konieczności sakramentalnej spowiedzi dla pojednania z Bogiem
- Obowiązku naprawienia szkód wynikłych z przestępstwa („zadośćuczynienie” jako część sakramentu pokuty)
- Rzeczywistości wiecznego potępienia jako konsekwencji grzechu śmiertelnego
Fałszywa antropologia: człowiek „więcej niż swoja wina”
„człowiek nigdy nie jest utożsamiony wyłącznie ze swoim grzechem czy winą”
To stwierdzenie ukazuje całkowite odejście od katolickiej nauki o grzechu jako macula animae (plamie na duszy). Św. Tomasz z Akwinu precyzyjnie wyjaśnia: „Grzech śmiertelny pozbawia duszę łaski uświęcającej i czyni ją nieprzyjacielem Boga” (STh I-II, q. 88, a. 1). Tymczasem neo-kościół głosi heretycką wizję człowieka jako „zasadniczo dobrego”, co Pius XI potępił w encyklice Quas Primas: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto ze swych obyczajów, z życia prywatnego, rodzinnego i publicznego; (…) społeczeństwo ludzkie musi być wstrząśnięte do głębi”.
Sprawiedliwość bez sprawiedliwości: relatywizacja kary
Wspomniane wezwanie do „form amnestii lub umorzenia wyroków” odsłania prawdziwy cel tej modernistycznej farsy: zniesienie sprawiedliwości karnej jako środka wychowawczego i ekspiacyjnego. Kościół zawsze uznawał prawo władzy świeckiej do wymierzania kar (w tym kary śmierci), czego dowodzi bulla Etsi Multa Piusa IX, potępiająca „starokatolików” za odrzucanie prawowitej władzy karania.
Kardynał Billot w De Ecclesia Christi przypomina: „Władza karania należy do porządku naturalnego, a Kościół nigdy nie negował prawa państwa do stosowania najsurowszych sankcji”. Tymczasem Prevost całkowicie ignoruje funkcję sprawiedliwości wyrównawczej, redukując ją do „budowania człowieczeństwa” – co jest czystym socjalizmem w przebraniu.
Adwent bez Chrystusa Króla
Najwymowniejszym symbolem apostazji jest całkowite przemilczenie w całym tekście krolewskiej władzy Chrystusa nad narodami. Podczas gdy Pius XI w Quas Primas ogłaszał: „Panowanie Jego obejmuje także wszystkich niechrześcijan, tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”, uzurpator redukuje zbawienie do pustego humanitaryzmu.
Zastąpienie prawdziwej radości Adwentu („Gaudete” – z powodu bliskości Sądu Bożego) tanim optymizmem społecznym doskonale ilustruje słowa Piusa X z encykliki Pascendi: „Moderniści (…) religię sprowadzają do pewnego rodzaju niewyraźnego poczucia wewnętrznego” (nr 14).
Kryminalizacja prawdy
Wspomniana wypowiedź „biskupa” Ważnego („to nie jest wina owiec, że pasterz okazał się wilkiem”) ukazuje kolejny element rewolucji: przeniesienie odpowiedzialności za grzech na strukturę, a nie osobę. To jawne zaprzeczenie dogmatowi o grzechu pierworodnym i wolnej woli, potwierdzone przez Sobór Trydencki: „Jeśli ktoś twierdzi, że grzech Adama (…) szkodzi tylko jemu samemu, a nie jego potomstwu – niech będzie wyklęty” (sesja V, kan. 3).
Podsumowanie: jubileusz Antychrysta
Całe to przedstawienie nie ma nic wspólnego z katolickim pojęciem jubileuszu jako czasu „odpustu powszechnego, w którym odpuszczane są kary za grzechy pod zwykłymi warunkami” (Katechizm Rzymski, rozdział o odpustach). To raczej masońska ceremonia „wyzwolenia” rozumianego jako wyzwolenie od prawa moralnego i odpowiedzialności przed Bogiem.
Jak trafnie zauważył św. Pius X w Lamentabili sane (propozycja 64): „Postęp nauk wymaga reformy pojęcia nauki chrześcijańskiej o Bogu, stworzeniu, Objawieniu, Osobie Słowa Wcielonego i o Odkupieniu”. Wystąpienie Prevosta doskonale realizuje ten modernistyczny program – stąd wymaga stanowczego odrzucenia przez wiernych Chrystusa Króla.
Za artykułem:
Leon XIV z okazji jubileuszu więźniów: ważne, aby nikt nie zginął (ekai.pl)
Data artykułu: 14.12.2025








