Obraz przedstawiający negocjacje pokojowe między Wołodymyrem Zełenskim a przedstawicielami USA w Berlinie, w atmosferze powagi i bez nadprzyrodzonego wymiaru.

Dyplomatyczne igrzyska w cieniu apostazji: krytyka rozmów pokojowych z perspektywy katolickiej

Podziel się tym:

Portal Opoka relacjonuje negocjacje między prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim a przedstawicielami administracji USA w Berlinie, dotyczące zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej. Według doniesień, strony rozmawiały o 20-punktowym planie pokojowym, przy czym amerykańscy negocjatorzy rzekomo naciskali na ukraińskie ustępstwa terytorialne w Donbasie. Prezydent Zełenski określił rozmowy jako „konstruktywne, choć niełatwe”, podkreślając kluczowe znaczenie „godności” dla procesu pokojowego.


Naturalistyczne podstawy fałszywego pokoju

Relacja portalu ujawnia fundamentalny błąd antropologiczny współczesnej dyplomacji, polegający na redukcji człowieka do wymiaru czysto doczesnego. Kiedy Zełenski mówi: „Ludzie w Ukrainie są tacy [skupieni na godności], to właśnie powstrzymało Rosję”, wpisuje się w naturalistyczną herezję oświecenia, która pomija nadprzyrodzony porządek łaski. Tymczasem Pius XI w encyklice Quas primas nauczał niezmiennie: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”.

„Trzeba się spotykać, pracować nad stworzeniem odpowiednich warunków do zakończenia wojny. Nie można zapominać, skąd ta wojna przyszła do Europy, kto ją sprowadził”

To zdanie Zełenskiego demaskuje teologiczną pustkę współczesnych elit politycznych. Brakuje w nim fundamentalnego rozeznania, że źródłem wszelkich wojen jest odstępstwo narodów od prawa Bożego (Jk 4,1). Jak trafnie diagnozował św. Pius X w liście apostolskim Notre charge apostolique: „Prawdziwy niepokój społeczny nie wynika z konfliktów klasowych, lecz z odstąpienia od Boga”.

Kult człowieka zamiast królowania Chrystusa

Artykuł całkowicie pomija nadprzyrodzony wymiar pokoju, sprowadzając go do czysto dyplomatycznych negocjacji. Tymczasem Sobór Watykański I w konstytucji Dei Filius stanowczo potępił pogląd, jakoby „rozum ludzki jest tak niezależny, że nie może mu być poddana żadna władza” (DH 3041). Amerykańscy negocjatorzy domagający się ustępstw terytorialnych działają w duchu masońskiego utylitaryzmu, dla którego święte prawo narodów do suwerenności jest jedynie kartą przetargową.

W tym kontekście szczególnie jaskrawy staje się kontrast z katolicką nauką społeczną. Leon XIII w encyklice Immortale Dei pouczał: „Państwa nie mogą bez największej szkody postępować tak, jakby Bóg wcale nie istniał”. Tymczasem relacja portalu ukazuje totalną sekularyzację procesu pokojowego, gdzie:

1. Brak odniesienia do prawa naturalnego w kwestii nienaruszalności granic
2. Pominięcie moralnego wymiaru agresji rosyjskiej
3. Całkowita nieobecność perspektywy chrześcijańskiej w rozstrzyganiu konfliktów

Demonstracja siły zamiast ewangelizacji

Najbardziej niepokojącym aspektem jest milczące przyzwolenie na neo-imperialną logikę, gdzie silniejszy narzuca warunki słabszemu. Reuters donosi, że amerykańscy negocjatorzy „nalegają, by Ukraina oddała cały Donbas, który jest w ich ocenie najważniejszą sprawą dla Rosji”. To jawne pogwałcenie zasady sprawiedliwości, o której św. Tomasz z Akwinu pisał: „Pokój jest owocem sprawiedliwości” (II-II q. 29 a. 3).

Tymczasem prawdziwe rozwiązanie konfliktu wskazywał już Pius XII w radiowym orędziu z 24 sierpnia 1939 r.: „Nic nie jest stracone przez pokój. Wszystko może być stracone przez wojnę”. Ale ten pokój musi być budowany na fundamencie pokuty i nawrócenia, a nie na dyplomatycznych kompromisach.

Teologiczna martwota współczesnej dyplomacji

Cała relacja portalu Opoka jest symptomatyczna dla duchowej zgnilizny współczesnych mediów katolickich (choć w cudzysłowie), które:

– Nie potrafią odczytać wydarzeń politycznych przez pryzmat wiary
– Bezkrytycznie powtarzają świeckie narracje
– Pomijają obowiązek głoszenia Chrystusa Króla jako jedynej nadziei na trwały pokój

W obliczu tych rozmów pokojowych przypomina się prorocze słowa Piusa XI z Quas primas: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto ze stosunków międzynarodowych (…) zburzone zostały fundamenty władzy, gdyż usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, drudzy zaś mają obowiązek słuchać”.


Za artykułem:
„Nie były łatwe, ale owocne” – Zełenski o rozmowach z USA. Kwestie terytorialne nie zostały rozstrzygnięte
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 15.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.