Portal EWTN News (16 grudnia 2025) informuje o drastycznym cięciu funduszy Unii Europejskiej dla Federacji Katolickich Stowarzyszeń Rodzinnych w Europie (FAFCE). Komisja Europejska odrzuciła wszystkie sześć wniosków projektowych organizacji, argumentując rzekomym brakiem „różnorodności płciowej” oraz „zabezpieczeń przed dyskryminacją” w inicjatywach skupionych na ochronie dzieci przed pornografią i walki z samotnością młodzieży. Przedstawiciele FAFCE określili decyzję jako „dyskryminację ideologiczną”, zaś węgierska europosłanka Kinga Gál z grupy „Patrioci dla Europy” potępiła atak na rodzinę jako „podstawową komórkę społeczeństwa”. Federacja potrzebuje 150 000 euro, by uniknąć zwolnień i utrzymać działalność w 2026 roku. Ta finansowa asfiksja stanowi jedynie kolejny przejaw systematycznej krucjaty brukselskiego Lewiatana przeciwko porządkowi naturalnemu.
Ideologiczna tyrania pod płaszczem „równości”
Komisja Europejska, oceniając wnioski FAFCE w ramach programów Erasmus+ oraz Obywatele, Równość, Prawa i Wartości (CERV), zarzuciła katolickiej federacji „ograniczone uwzględnienie nierówności płciowych” oraz rzekomy brak „zabezpieczeń przed dyskryminacją lub wiktymizacją”. W odpowiedzi Vincenzo Bassi, prezydent FAFCE, słusznie zauważył:
„Jak federacja stowarzyszeń, której podstawową misją jest promocja rodziny, może zostać wykluczona z unijnych projektów?”
Odpowiedź jest oczywista dla każdego, kto śledzi metodyczną destrukcję prawa naturalnego przez technokratyczne elity Brukseli. Już Pius XI w encyklice Quas Primas (1925) przestrzegał: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw (…), zburzone zostały fundamenty pod władzą, gdyż usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, drudzy zaś mają obowiązek słuchać”. Dziś widzimy realizację tej antykatolickiej rewolucji poprzez finansowy szantaż organizacji odwołujących się do odwiecznego ius divinum.
Genderowy totalitaryzm jako narzędzie dechrystianizacji
Zarzut o „niedostateczną analizę gender” wobec projektów chroniących dzieci przed deprawacją doskonale odsłania prawdziwe oblicze unijnej „równości”. Jak trafnie diagnozował św. Pius X w dekrecie Lamentabili sane exitu (1907): „Dogmaty, sakramenty i hierarchia (…) są tylko etapem ewolucji świadomości chrześcijańskiej” – oto modernistyczne credo przyświecające brukselskim urzędnikom.
Próba narzucenia katolickiej organizacji genderowej „analizy” to nic innego jak ideologiczny gwałt na porządku stworzenia. Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. (kan. 1399) wyraźnie zabrania katolikom współpracy z publikacjami propagującymi „błędy potępione przez Stolicę Apostolską”, do których należy właśnie genderowa herezja. Tymczasem FAFCE, zabiegając o fundusze z programu CERV, mimowolnie legitymizuje strukturę promującą „prawo” do sodomii i dzieciobójstwa – co stanowi poważny problem moralny.
Finansowa kolaboracja z antykościołem
Paradoksalnie, sam fakt ubiegania się o unijne dotacje przez organizację deklarującą przywiązanie do „nauczania społecznego Kościoła” demaskuje duchową schizofrenię posoborowego katolicyzmu. Już Pius IX w Syllabus Errorum (1864) potępił błąd nr 55: „Kościół powinien być oddzielony od państwa, a państwo od Kościoła”. Tymczasem FAFCE, mieniąc się reprezentantem katolickich rodzin, dobrowolnie wkłada głowę w paszczę lwa, prosząc o jałmużnę tych samych struktur, które:
1. Propagują aborcję jako „prawo człowieka” (rezolucje PE nr 2021/2250)
2. Narzucają obowiązkową edukację seksualną od 4 roku życia (raport Lunacek 2013)
3. Finansują badania nad „transpłciowymi dziećmi” (program Horyzont Europa)
Jak pogodzić tę kolaborację z ostrzeżeniem Piusa XI: „Niechaj więc obowiązkiem i staraniem Waszym będzie, Czcigodni Bracia, aby w dniu oznaczonym przed tą doroczną uroczystością wygłoszono w każdej parafii kazania do ludu, w którychby ten lud dokładnie pouczony o istocie, znaczeniu i ważności tego święta, wezwano, by tak życie urządził i ułożył, iżby ono odpowiadało życiu tych, którzy wiernie i gorliwie słuchają rozkazów Boskiego Króla”?
Duchowa bankructwo „katolickiego” lobbingu
W obliczu finansowej agonii FAFCE należy zadać pytanie zasadnicze: czy katolicyzm może przetrwać jako petent świeckich sądów i komisji? Historia Kościoła pokazuje, że prawdziwe dzieła Boże rozkwitają właśnie pod presją prześladowań – nie zaś dzięki grantom od apostatów.
Gdy św. Atanazy Wielki został wygnany przez ariańskiego cesarza Konstancjusza, nie zabiegał o dotacje z dworskiego skarbca, lecz pisał: „Nie macie władzy nad Tabernakulum Pańskim, ani nad świętymi szatami, ani nad wszystkim, co należy do Kościoła”. Tymczasem współczesne „katolickie” NGOsy, wplątane w sieć unijnych projektów i „dialogów”, przypominają raczej upadłe królestwo Izraela szukające pomocy u Asyryjczyków przeciwko Aramowi (2 Krl 16,7 Wlg).
Jedyna droga ocalenia
Zamiast żebrać o jałmużnę w przedsionkach Babilonu, katolicy powinni radykalnie odciąć się od współpracy z instytucjami jawnie zwalczającymi Chrystusa Króla. Jak nauczał Pius XI w Quas primas: „Doroczny obchód tej uroczystości napomni także i państwa, że nie tylko osoby prywatne, ale i władcy i rządy mają obowiązek publicznie czcić Chrystusa i Jego słuchać”.
W sytuacji, gdy Bruksela jawnie deklaruje wojnę z porządkiem naturalnym, każda forma kolaboracji staje się współudziałem w grzechu. Prawdziwe odrodzenie przyjdzie nie przez negocjacje z technokratami, lecz przez całkowite odrzucenie modernizmu i powrót do nieomylnego Magisterium Kościoła – nawet za cenę prześladowań. Albowiem „lepiej jest cierpieć, czyniąc dobrze, jeżeli taka wola Boża, niż czyniąc źle” (1 P 3,17 Wlg).
Za artykułem:
EU funding freeze causes financial problems for Catholic family association (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 16.12.2025








