Aresztowanie kapłana w Ugandzie jako przejaw konfliktu między władzą świecką a prawdziwą misją Kościoła
Portal Catholic News Agency relacjonuje sprawę rzekomego „księdza” Deusdedita Ssekabiry z „diecezji” Masaka w Ugandzie, zatrzymanego przez wojsko pod zarzutem „działalności wywrotowej przeciwko państwu”. Choć sama informacja wydaje się faktem, to jej przedstawienie oraz reakcja „biskupa” Serverusa Jjumba ukazują głęboki kryzys posoborowej pseudo-struktury, która zatracając nadprzyrodzoną misję Kościoła, wikła się w świeckie spory.
Reverend Father Deusdedit Ssekabira is currently in lawful custody to assist with further investigations into the matter
Naturalistyczna redukcja kapłaństwa
Komunikat wojskowy określający duchownego jako „Reverend Father” podczas gdy przetrzymuje go jak pospolitego przestępcę, demaskuje hipokryzję świeckich władz. Jednakże prawdziwy problem tkwi w milczeniu „biskupa” Jjumba co do świętości kapłańskiego charakteru. Gdzie jest echo słów św. Jana Chryzostoma: „Kapłan stoi pomiędzy Bogiem a człowiekiem, wyższy od królów”? W tradycyjnej katolickiej teologii, nawet grzeszny kapłan zachowałby nietykalność wynikającą z sakramentalnego charakteru, czego posoborowie już nie rozumie.
„Biskup” ogranicza się do „prawnych środków” i modlitwy różańcowej, nie podnosząc kwestii profanacji kapłaństwa przez świecką władzę. To przyzwolenie na tyraniam principum (tyranię władców) potępioną już w bulle Unam Sanctam Bonifacego VIII, gdzie czytamy: „Jeśli więc ziemska władza zbłądzi, będzie sądzona przez władzę duchowną”.
Milczenie o nadprzyrodzonym wymiarze prześladowań
W opisie zdarzenia brakuje fundamentalnego katolickiego rozeznania: czy zatrzymanie kapłana wynika z wierności Chrystusowi Królowi? Historia Kościoła przechowuje niezliczone przykłady męczenników prześladowanych za głoszenie Ewangelii wobec tyranów – jak św. Tomasz Becket zamordowany za obronę wolności Kościoła. Tymczasem „diecezja” Masaka traktuje incydent jako zwykły konflikt prawny, nie zaś jako potencjalną próbę wiary.
Masaka Diocese together with our lawyers are still doing whatever is in our means to get back our priest unharmed
To zdanie ujawnia redukcję Kościoła do korporacji prawnej. Brak choćby wzmianki o ekskomunice latae sententiae za stosowanie przemocy wobec duchownego (kanon 2343 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917), nie mówiąc już o wezwaniu do publicznej pokuty jak w przypadku porwania papieża św. Marcina I przez cesarza Konstansa II.
Ciche przyzwolenie na cezaropapizm
Reakcja struktur posoborowych potwierdza diagnozę Piusa X z encykliki Vehementer Nos: „Kościół jest istotą różną i odrębną od państwa […]. Błądzą więc ci, którzy twierdzą, że Kościół podlega władzy świeckiej”. Tymczasem „biskup” Jjumba akceptuje wojskowy komunikat jako „potwierdzenie”, zamiast ekskomunikować uzurpatorów naruszających immunitet kościelny.
W tradycyjnej katolickiej doktrynie, nawet gdyby kapłan popełnił przestępstwo cywilne, władza świecka winna najpierz przekazać go trybunałowi kościelnemu na mocy przywileju Privilegium fori. Ugandyjska armia łamiąc tę zasadę, działa jak heretyccy cesarze bizantyjscy, zaś neo-kościół akceptuje tę samowolę.
Modlitwa bez mocnego fundamentu
Wezwanie do modlitwy różańcowej, choć samo w sobie szlachetne, zostaje odarte z kontekstu. Gdzie nawoływanie do publicznych ekspiacji za zniewagę majestatu Chrystusa Króla? Gdzie procesje błagalne o nawrócenie prześladowców? Pius XI w Quas Primas nauczał: „Jeżeli kiedyś ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa”.
Brak także ostrzeżenia, że przyjmowanie „Komunii” w strukturach posoborowych, gdzie Msza została zredukowana do stołu zgromadzenia, a rubryki naruszają teologię ofiary przebłagalnej, jest jeżeli nie li 'tylko’ świętokradztwem, to bałwochwalstwem. Jak można skutecznie błagać o łaski, uczestnicząc równocześnie w profanacji Najświętszej Ofiary?
Sprawa „księdza” Ssekabiry ukazuje tragiczną konsekwencję apostazji posoborowej: Kościół pozbawiony swej nadprzyrodzonej godności, staje się zwykłym aktorem sceny politycznej, którego „duchownych” można bezkarnie więzić jak urzędników. Dopóki struktury neo-kościoła nie powrócą do niezmiennej doktryny o społecznej władzy Chrystusa Króla, dopóty takie incydenty będą się mnożyć – ku zgorszeniu wiernych i triumfowi wrogów Krzyża.
Za artykułem:
Uganda army confirms arrest of priest over alleged state security threats (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 17.12.2025








