Portal eKAI (16 grudnia 2025) relacjonuje spotkanie „bpa” Damiana Bryla z samorządowcami w Kaliszu, podczas którego dziękował im za współpracę przy remontach zabytkowych świątyń, organizacji katechezy szkolnej oraz pomocy migrantom i rodzinom. Wydarzenie, naznaczone retoryką humanitaryzmu i świeckiego zaangażowania społecznego, stanowi jaskrawy przykład całkowitego odejścia struktur posoborowych od nadprzyrodzonej misji Kościoła.
Teologiczne bankructwo „dziękczynienia”
Podstawowym grzechem spotkania jest całkowite pominięcie finis ultimus (celu ostatecznego) działalności Kościoła: zbawienia dusz. Jak czytamy w encyklice Quas Primas Piusa XI:
„Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi […] ma królować, ażby przy końcu świata położył wszystkie nieprzyjacioły pod nogi Boga i Ojca”
Tymczasem „bp” Bryl redukuje misję Kościoła do naturalistycznej troski o doczesność:
„Chciałbym bardzo serdecznie podziękować za to wszystko, co robimy razem […] że możemy razem troszczyć o naszych mieszkańców i parafian”
Ta heretycka wymiana królestwa Bożego na społecznikowski aktywizm stanowi jawne pogwałcenie kanonu 1372 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., który nakazuje biskupom „troszczyć się przede wszystkim o zbawienie dusz”.
Kryptomasoneria w języku i praktyce
Retoryka używana przez kaliskiego pseudo-biskupa nosi znamiona masońskiego synkretyzmu religijnego. Określenia typu „współdziałanie”, „wspieranie rodzin” czy „pomoc migrantom”, pozbawione jakiegokolwiek odniesienia do łaski uświęcającej i prawd wiary, odzwierciedlają programową apostazję od katolickiego porządku nadprzyrodzonego. Jak trafnie zauważył św. Pius X w Lamentabili sane:
„Dogmaty […] są tylko interpretacją faktów religijnych, którą z dużym wysiłkiem wypracował sobie umysł ludzki”
– co dokładnie widać w działalności Bryla.
Demontaż sakramentalnej tożsamości
Wspomniane „duszpasterstwo obcojęzyczne” dla 50 tys. migrantów to w rzeczywistość instrument relatywizacji wiary. Brak jakiejkolwiek wzmianki o konieczności nawrócenia czy przynajmniej katechizacji przybyszów wyznających często islam lub prawosławie, stanowi zdradę misji głoszenia Ewangelii wszystkim narodom (Mt 28,19). Równie groteskowe jest chwalenie się utrzymaniem etatów dla modernistycznych katechetów, podczas gdy prawdziwym problemem jest sama obecność religii w zlaicyzowanych szkołach publicznych – sprzeczna z zasadą extra Ecclesiam nulla salus (poza Kościołem nie ma zbawienia).
Świątynie bez Ofiary
Wspólne remonty „zabytkowych świątyń” to jedynie konserwacja muzealnych eksponatów, skoro – zgodnie z logiką posoborowia – nie sprawuje się w nich już prawdziwej Ofiary Mszy Świętej. Jak przypomina bulla Cum ex Apostolatus Officio Pawła IV, wszelka jurysdykcja heretyckich hierarchy jest ipso facto nieważna, co czyni „posługę” Bryla czystą symulacją.
Jubileusz nadziei w miejsce bojaźni Bożej
Szczytem modernistycznej perwersji jest ogłoszenie roku 2025 „jubileuszem nadziei”. Tymczasem prawdziwy Kościół nigdy nie oddzielał nadziei od sprawiedliwości i bojaźni Bożej, zgodnie z słowami:
„Początkiem mądrości bojaźń Pańska” (Ps 110,10 Wlg)
Brak ostrzeżenia o sądzie ostatecznym i wiecznym potępieniu doskonale pokazuje, że mamy do czynienia z parodią duszpasterstwa.
Kontrrewolucja czy apostazja?
Podsumowując, kaliskie spotkanie stanowi mikrokosmos całej posoborowej rewolucji: substytucję wiary przez filantropię, królestwa Chrystusowego przez świeckie państwo opiekuńcze, kapłaństwa przez pracę socjalną. Jak ostrzegał Pius IX w Syllabus Errorum:
„Kościół powinien być oddzielony od państwa, a państwo od Kościoła”
– co właśnie realizuje Bryl ze swoimi samorządowcami. Jedyną właściwą odpowiedzią wiernych pozostaje całkowite odrzucenie tej antykatolickiej farsy i trwanie przy niezmiennej Ofierze Mszy Świętej.
Za artykułem:
16 grudnia 2025 | 19:03Bp Damian Bryl do samorządowców: dziękuję, że możemy razem troszczyć się o dobro człowieka (ekai.pl)
Data artykułu: 17.12.2025








