Portal Tygodnik Powszechny (17 grudnia 2025) relacjonuje życie mieszkańców Chersonia, którzy pozostają w mieście pomimo bliskości linii frontu. Artykuł opisuje codzienne zmagania z rosyjskimi ostrzałami, działalność organizacji humanitarnych oraz indywidualne historie osób takich jak Swietłana, Rościsław czy Olga. W narracji dominuje ton heroizacji ludzkiej odporności, całkowicie pomijając nadprzyrodzony wymiar cierpienia.
Naturalistyczne zawężenie rzeczywistości
„Przetrwali okupację, potem powódź po wysadzeniu przez Rosjan tamy na rzece. Działa kilka bazarów, poczta, kwiaciarnie, markety. Jest teatr” – pisze autorka, redukując egzystencję ludzką do poziomu biologicznego przetrwania. W całym tekście nie pada ani jedno odniesienie do:
- Życia sakramentalnego (Msza Święta, spowiedź, modlitwa)
- Duchowego wymiaru cierpienia (zjednoczenie z Ofiarą Krzyża)
- Ostatecznego celu człowieka (zbawienie lub potępienie)
To klasyczny przejaw modernizmu potępiony przez św. Piusa X w encyklice Pascendi Dominici gregis, który sprowadza religię do „uczucia i doświadczenia” (nr 6), a tu wręcz do czystego materializmu. Gdy Rościsław mówi: „Miasto trzymało się na samopomocy”, utrwala herezję pelagiańską, jakoby człowiek mógł ocalić się własnymi siłami.
Zdrada obowiązku głoszenia Ewangelii
Opisywane organizacje („Silni Bo Wolni”, „Centrum Sofia”) ograniczają się wyłącznie do pomocy materialnej. W podziemnej świetlicy „psycholog i logopeda” zastępują kapłana, a „zajęcia plastyczne i sportowe” – katechizację. Tymczasem Sobór Trydencki naucza, że „głównym obowiązkiem pasterzy jest zbawienie dusz” (Sesja XXIII, rozdz. 1). Gdzie są:
- Namaszczenia chorych dla rannych?
- Spowiedź dla tych, którzy kolaborowali z okupantem?
- Publiczne błagania o nawrócenie Rosjan?
Julia, nauczycielka, przyznaje: „Dzieci wiedzą, co to wojna. Tak jak dorośli, przywykają do niej”. To moralna katastrofa! Zamiast uczyć najmłodszych modlitwy o nawrócenie grzeszników, wpaja się im akceptację dla piekła wojny jako „nowej normalności”.
Teologiczny nihilizm w relacjonowaniu zła
Gdy autorka pisze: „Rosjanie spijali społeczeństwo, alkohol dostępny był na każdym kroku”, pomija kluczowy fakt – to karanie Boże za apostazję Ukrainy. Przecież w 2019 r. „metropolita” Epifaniusz (Dumenko) podpisał z Konstantynopolem schizmę, odrzucając jurysdykcję Moskwy. Pius IX w Syllabusie błędów potępił opinię, że „Kościół nie powinien mieć żadnej temporalnej władzy” (pkt 27), co właśnie umożliwiło tę wojnę domową między heretykami.
Fałszywa mistyka „ludzkiej solidarności”
„Podczas powodzi w czerwcu 2023 r. dom Olgi został zalany. Ludzie, których stać było na wyjazd, przysłali mi klucze do swojego mieszkania”
To parodia prawdziwej caritas! Św. Paweł ostrzega: „Choćbym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a miłości bym nie miał, nic mi nie pomoże” (1 Kor 13,3). Prawdziwa miłość wymaga najpierw napomnienia grzeszników (w tym ukraińskich nacjonalistów i rosyjskich okupantów), potem – zaspokojenia potrzeb ciała.
Ślepa uliczka posoborowej duchowości
Cały artykuł jest dowodem na bankructwo „pastoralnych otwarć” Vaticanum II. Gdy Kościół przestał głosić:
- Królestwo Chrystusa nad narodami (Quas Primas Piusa XI)
- Obowiązek publicznego wyznawania wiary (Syllabus błędów, pkt 77)
- Nawrócenie heretyków i schizmatyków (Lamentabili, pkt 21)
– wojna stała się nieuchronna. Chersoń jest Golgotą, na której mordują się wzajemnie ci, którzy odrzucili Jedyną Prawdę.
Tylko powrót do niezmiennej doktryny katolickiej i publicznego panowania Chrystusa Króla może przynieść trwały pokój. Jak nauczał Pius XI: „Nie będzie nadziei trwałego pokoju między narodami, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego” (Quas Primas). Wszystkie inne „rozwiązania” – czy to militarne, humanitarne czy dyplomatyczne – to tylko przystawka do kolejnej rzezi.
Za artykułem:
Sztuka przetrwania w Chersoniu. Jak wygląda codzienne życie w mieście na linii frontu (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 17.12.2025








