Portal eKAI (16 grudnia 2025) relacjonuje treść książki „Misterium wiary”, zawierającej rozmowy norweskiego noblisty Jona Fosse’a z teologiem Eskilem Skjeldalem. Autor przedstawia swoją duchową wędrówkę od protestantyzmu przez kwakryzm do „katolicyzmu”, który okazuje się jedynie estetycznym wsparciem dla jego artystycznych poszukiwań „tajemnicy niewypowiedzianego”. Fosse otwarcie deklaruje:
„Zawsze widziałem coś odpychającego w świecie chrześcijańskim. […] chrześcijanie niemal chcieli zmusić mnie i innych do wiary w coś, co było całkowicie nierozsądne i sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem”
. Ta wypowiedź demaskuje całkowite niezrozumienie natury wiary katolickiej, która – jak nauczał Sobór Watykański I – jest „aktem rozumu, który za przyzwoleniem woli uznaje prawdę objawioną ze względu na autorytet samego Boga” (Dei Filius, III).
Naturalistyczna redukcja wiary do doświadczenia estetycznego
Centralnym punktem „nawrócenia” Fosse’a okazuje się emocjonalne przeżycie liturgii, które opisuje w kategoriach czysto psychologicznych:
„Katolicka msza przynosi odpoczynek ciału i pokój duszy. Daje spokój”
. To klasyczny przykład modernistycznej redukcji sacrum do sfery subiektywnych doznań, potępionej przez św. Piusa X w encyklice Pascendi jako „przekonanie, że wiara polega na pewnym wewnętrznym poczuciu, rodzącym się z potrzeby tego, co święte” (n. 14). Autor całkowicie pomija nadprzyrodzony charakter Ofiary Mszy Świętej, jej charakter zadosłuczynienia przebłagalnego (res sacramenti) oraz konieczność łaski uświęcającej do godnego uczestnictwa.
Fosse’owskie „misterium wiary” sprowadza się do literackiego zabiegu:
„Wszystko, co piszę, jest rodzajem modlitwy”
. To jawna herezja kwakrów potępiona przez papieża Innocentego XI (Denzinger 1255), utożsamiająca działanie ludzkie z modlitwą prawdziwą. Jego koncepcja Boga jako „wszechmocnego przez swoją niemoc” stanowi ponadto powtórzenie gnostyckich teorii Marcjona, wyklętych przez św. Ireneusza (Adversus Haereses, I, 27).
Demolowanie dogmatów w imię „otwartości”
Norweski pisarz otwarcie odrzuca istotę katolicyzmu:
„Wiara w Boga nie jest sztywnym dogmatem”
. Tym samym podważa fundamentalną zasadę wyrażoną w Professio fidei Tridentina: „Z największą pewnością przyjmuję i bez wahania wyznaję wszystkie prawdy, które są przekazywane, określane i wyjaśniane przez święte kanony i sobory powszechne, a zwłaszcza przez święty Sobór Trydencki i Sobór Watykański I”. Jego fascynacja Heideggerem i Wittgensteinem (filozofami otwarcie wrogimi metafizyce) oraz mistycyzm oderwany od Magisterium Kościoła prowadzą wprost do synkretyzmu potępionego w Syllabusie Piusa IX (propozycja 16).
Najbardziej szokujące jest milczenie książki wobec kluczowych prawd wiary:
- Brak jakiejkolwiek wzmianki o konieczności łaski uświęcającej do zbawienia (De necessitate gratiae – Sobór w Orange, kanon 3)
- Całkowite pominięcie roli Kościoła jako jedynej Arki Zbawienia (Bonifacy VIII, Unam Sanctam)
- Ignorowanie obowiązku wyznawania wiary publicznej (Mt 10,32-33)
- Zatarcie różnicy między prawdziwą Mszą Świętą a protestancką „wieczerzą” (Sobór Trydencki, sesja XXII)
Konsekwencje apostazji posoborowej
Fenomen Fosse’a stanowi logiczny owoc rewolucji soborowej, gdzie – jak ostrzegał abp Marcel Lefebvre – „wiara została zredukowana do prywatnego przeżycia, a Kościół do humanitarnej organizacji”. Jego „nawrócenie” na „katolicyzm” pozbawiony dogmatów, sakramentalnej dyscypliny i hierarchicznego autorytetu potwierdza diagnozę kard. Alfredo Ottavianiego z Intervention (1966): „Nowa msza sprzyja protestantyzacji Kościoła, otwierając drzwi subiektywizmowi i religijnemu indyferentyzmowi”.
Brak także ostrzeżenia, że przyjmowanie „Komunii” w strukturach posoborowych, gdzie Msza została zredukowana do stołu zgromadzenia, a rubryki naruszają teologię ofiary przebłagalnej, jest jeżeli nie li 'tylko’ świętokradztwem, to bałwochwalstwem. Jak przypomina papież Pius XII w Mediator Dei: „Nie wolno nikomu, choćby był kapłanem, dodawać, ujmować lub zmieniać czegokolwiek z własnej woli w odprawianiu Mszy Świętej” (n. 58).
Antyteologia niewypowiedzianego
Fosse’owskie poszukiwanie „niewypowiedzianego” poprzez minimalistyczną literaturę stanowi odwrócenie porządku objawienia. Jak naucza św. Jan od Krzyża w Drodze na Górę Karmel: „Bóg przemówił już pełnie w Słowie Wcielonym. Szukanie nowych 'tajemnic’ poza Chrystusem jest duchowym niebezpieczeństwem” (Ks. II, rozdz. 22). Jego zachwyt nad kwakrami – sektą odrzucającą kapłaństwo i sakramenty – demaskuje prawdziwy charakter tej „duchowej drogi”: to czysty protestantyzm ubrany w rytualne szaty.
Podsumowując, książka Fosse’a stanowi dokument całkowitego bankructwa posoborowego pseudokatolicyzmu, gdzie – jak przepowiadał św. Pius X – „religia zostaje zredukowana do systemu filozoficznego pozbawionego nadprzyrodzoności” (Pascendi, n. 39). Jedyną odpowiedzią na ten kryzys pozostaje powrót do integralnej doktryny katolickiej wyrażonej w niezmiennym Magisterium, gdzie „wiara jest pewnością opartą na autorytecie Boga objawiającego” (Sobór Wat. I, sesja III), a nie estetycznym doświadczeniem „niewypowiedzianego”.
Za artykułem:
europaCo przemawia do laureata Nagrody Nobla Jona Fosse’a w katolicyzmie? (ekai.pl)
Data artykułu: 17.12.2025








