Zdjęcie przedstawia „kardynała” Pietro Parolina w Instytucie Dermopatycznym Niepokalanego Poczęcia w Rzymie podczas pseudomszy z widocznym synkretyzmem choinki i figurki Dzieciątka Jezus.

Parolinowa pseudo-msza: modernistyczny spektakl zamiast Ofiary

Podziel się tym:

Portal Vatican News relacjonuje wizytę „kardynała” Pietro Parolina w Dermopatycznym Instytucie Niepokalanego Poczęcia w Rzymie (16 grudnia 2025), gdzie odprawił „Mszę św.” i odwiedził chorych onkologicznie. W przemówieniu pełnym teologicznych dwuznaczności uzurpator tytułujący się sekretarzem stanu struktury okupującej Watykan głosił, że „to nie możni, ze swoimi słowami gróźb, ani huk wywołany przez arogancję broni przemierzają drogi zbawienia, ale ludzie mali, pokorni, mający rozbrojone serca”.


Teologiczne fałszowanie natury Kościoła

„Kardynał” Parolin, powołując się na nieistniejącą w katolickiej tradycji koncepcję trzech przyjść Chrystusa, zafałszował eschatologiczną naukę Kościoła:

przyjścia Chrystusa są trzy: pierwsze, które dokonało się w Betlejem ponad dwa tysiące lat temu; przyszłe, na końcu czasów; oraz trzecie, które Ojcowie Kościoła nazywają „pośrednim” — dokonujące się każdego dnia w sercu wiernych i we wspólnocie chrześcijańskiej „przez Słowo i sakramenty”.

To jawne nadużycie! Święta Tradycja zna jedynie dwa przyjścia: historyczne wcielenie i eschatologiczny powrót na Sąd Ostateczny (adventus Domini). Rzekome „przyjście pośrednie” to modernistyczny wymysł relatywizujący rzeczywistą obecność Chrystusa w Eucharystii – obecność substancjalną, a nie emocjonalno-psychologiczną. Jak trafnie zauważył św. Robert Bellarmin w De Controversiis: „Kościół nie zna trzeciego przyjścia, gdyż byłoby to umniejszeniem chwały Paruzji”.

Naturalistyczna redukcja pokuty

Gdy Parolin komentował słowa proroka Sofoniasza: „Biada miastu buntowniczemu i nieczystemu” (So 3,1), dokonał typowo modernistycznej redukcji grzechu do problemu społecznego:

Jest to nagana, która nie dotyczy tyle „kamieni” miasta, ile jego warstwy przywódczej, niezdolnej do rozpoznania nadejścia dnia Pana i Jego sądu.

Gdzie jest mocne wezwanie do pokuty? Gdzie nawiązanie do stanu łaski uświęcającej jako warunku zbawienia? Zamiast tego mamy psychologiczne gadanie o „zajrzeniu w głąb siebie” i „wyłączeniu się z frenetycznego świata”. Tymczasem Sobór Trydencki w dekrecie o usprawiedliwieniu (sesja VI, kan. 6) stanowczo potępił tych, którzy „twierdzą, że wystarczy wewnętrzne nawrócenie bez zewnętrznej pokuty”.

Bluźniercze pominięcie Ofiary Kalwarii

W całym przemówieniu brak jakiegokolwiek odniesienia do Ofiary Mszy Świętej jako bezkrwawego powtórzenia Kalwarii. Parolin mówi o „rodzeniu się Chrystusa na tysiąc sposobów”, całkowicie pomijając jedyny sakramentalny sposób obecności Zbawiciela: przez konsekrację w rękach ważnie wyświęconego kapłana. To jawna herezja kwestionująca dogmat o transsubstancjacji, potępiona przez Piusa XII w encyklice Mediator Dei:

Przeciwko świętokradzkim opiniom (…) które utrzymują, że w Nowej Mszy nie dokonuje się prawdziwa ofiara, lecz tylko jej wspomnienie.

Synkretyzm i bałwochwalstwo pod choinką

Apostolska wizyta zakończyła się skandalicznym gestem:

kardynał umieścił figurkę Dzieciątka Jezus pod choinką ustawioną przy wejściu do Instytutu.

To jawny synkretyzm! Choinka – pogański symbol niemający żadnego związku z kultem katolickim – została podniesiona do rangi ołtarza. Św. Pius X w motu proprio Sacrorum Antistitum wyraźnie zakazał „mieszania świętych obrzędów z praktykami pogańskimi”. Tymczasem Parolin, niczym kapłan Baala, składa symboliczne „ofiary” pod drzewem – praktykę potępioną już w Księdze Powtórzonego Prawa (12,2-3).

Duszpasterska bezsilność wobec śmierci

Rzekoma „posługa” Parolina na oddziale onkologicznym to teatr nędzy i rozpaczy:

złożył pacjentom bożonarodzeniowe życzenia

Gdzie namaszczenie chorych? Gdzie rozgrzeszenie z grzechów? Gdzie Komunia Święta przynosząca łaskę na godzinę śmierci? Zamiast sakramentów – puste życzenia. Zamiast kapłańskiej posługi – świecki gest „współczucia”. To dokładne wypełnienie przepowiedni Piusa X z encykliki Pascendi o modernistach, którzy „redukują religię do czystego uczucia”.

Całe to przedstawienie demaskuje prawdziwe oblicze posoborowej hydry: antykościół, który zastąpił Ofiarę przebłagalną psychoterapią, dogmat – mglistymi frazesami, a kapłaństwo – funkcją społeczną. Jak pisał św. Hilary z Poitiers: „Nie ma przebaczenia bez krwi” – tu zaś nie ma nawet śladu Krwi Zbawiciela, tylko tandetna figurka pod pogańskim drzewkiem.


Za artykułem:
Kard. Parolin: pokora i małość antidotum na groźby możnych
  (vaticannews.va)
Data artykułu: 17.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: vaticannews.va
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.