Portal LifeSiteNews (18 grudnia 2025) ujawnia kolejny etap moralnej degrengolady sieci Chick-fil-A, która pod płaszczykiem „włączania” i „równości” jawnie zdradziła chrześcijańskie korzenie założone przez Truetta Cathy’ego. Restauracja w Orem (Utah) opublikowała na Facebooku gratulacje dla par homoseksualnych zawierających pseudomałżeństwa, zaś korporacyjna centrala nie tylko nie zdystansowała się od tego czynu, lecz w oficjalnym stanowisku potwierdziła: „jesteśmy zaangażowani w tworzenie środowiska, które obejmuje wszystkich ludzi bez względu na orientację seksualną czy tożsamość płciową”, dodając, że „zasady Różnorodności, Równości i Włączania (DEI) stanowią fundament wszystkiego, co robimy”. Ten jawny akt apostazji korporacyjnej stanowi logiczny owoc lat systematycznej dezercji z pola walki o cywilizację życia.
Od służby Bogu do kultu Molocha
Firma, której motto brzmiało: „Aby uwielbiać Boga, będąc wiernym szafarzem tego, co nam powierzono”, dokonała zdrady na dwóch frontach. Po pierwsze – przyjęła współczesną wersję bałwochwalstwa, zamieniając chrześcijańską koncepcję służby bliźniemu na ideologiczne uwielbienie dla genderowego bożka. Jak słusznie zauważa David Closson z Family Research Council, DEI nie jest neutralnym narzędziem administracyjnym, lecz „operuje w ramach moralnej wizji sprzecznej z chrześcijańskim rozumieniem stworzenia, grzechu, tożsamości i ludzkiego celu”. W świetle encykliki Quas Primas Piusa XI, która naucza, że „nie ma zbawienia w żadnym innym, albowiem nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4,12), każde korporacyjne „włączanie” grzechu jest aktem zdrady Królestwa Chrystusowego.
„[…] zasady Różnorodności, Równości i Włączania (DEI) stanowią fundament wszystkiego, co robimy”.
Po drugie – Chick-fil-A złamała zasadę „morał prywatny, morał publiczny”, głoszoną przez św. Piusa X. Firma, która niegdyś zamykała drzwi w niedziele na znak szacunku dla dnia Pańskiego, dziś otwarcie brata się z duchem świata. Tymczasem Sobór Trydencki w dekrecie Tametsi przypomina: „Ktokolwiek mówi, że grzechy przeciw naturze […] nie są godne potępienia, niech będzie wyklęty”. Publiczne gratulowanie związkom sodomickim to nie „gościnność”, lecz współudział w grzechu wołającym o pomstę do nieba.
Teologiczny bankructwo „miłości bez prawdy”
Obrońcy nowego kursu Chick-fil-A powołują się na rzekomą chrześcijańską „miłość”, zapominając, że – jak uczy encyklika Pascendi dominici gregis św. Piusa X – modernizm zawsze stara się rozdzielić miłosierdzie od sprawiedliwości. Tymczasem już św. Paweł przestrzegał: „Biada mi, gdybym nie ewangelizował” (1 Kor 9,16). Prawdziwa miłość bliźniego wymaga mówienia prawdy o grzechu nieczystości (1 Kor 6,9-10), a nie wspierania go kulinarnym marketingiem.
Stefan Padfield trafnie diagnozuje: kierownictwo firmy albo „uwierzyło, że mężczyźni mogą stać się kobietami przez samo wypowiedzenie takiej deklaracji”, albo poddało się presji „radykalnych aktywistów”. W obu przypadkach mamy do czynienia z klasycznym przykładem infiltracji opisanym w syllabusie błędów Piusa IX (punkty 15-18), gdzie „każdy człowiek może znaleźć drogę zbawienia w jakiejkolwiek religii” zostaje potępiony jako błąd indyferentyzmu.
Dlaczego milczenie biskupów zabija dusze?
Najgłębszym źródłem problemu jest jednak systemowa apostazja struktur posoborowych, która pozbawiła przedsiębiorców katolickich duchowego zaplecza. Gdy „biskupi” w sutannach błogosławią związki homoseksualne (jak np. „kardynał” Hollerich), jak można wymagać od menedżerów w krawatach, by stawiali opór? Jak zauważa Closson, „korporacyjne oświadczenia rozmywają różnicę między prawdą a kompromisem”, co stanowi bezpośredni owiec teologii wywodzącej się z Vaticanum II i zgubnej „duchowości synodalnej”.
W tym kontekście cytowana przez portal wypowiedź byłego menedżera Chick-fil-A brzmi proroczo: „Wielu myśli, że [firma] trzyma się wielkich wartości. Błagam, by się różnili. Utrzymują wysokie standardy obsługi klienta – ale to nie równa się wartościom”. To dokładne odzwierciedlenie sytuacji neo-kościoła, gdzie puste rytuały zastąpiły rzeczywisty kult Boga w duchu i prawdzie (J 4,24).
Jedyna droga powrotu: exodus wiernych
W świetle nauczania zawartego w encyklice Quas primas, która stanowczo potępia „zeświecczenie społeczeństwa usuwającego Jezusa Chrystusa i Jego najświętsze prawo z obyczajów”, jedyną moralnie dopuszczalną reakcją katolików jest całkowite bojkotowanie sieci. Jak słusznie zauważa Padfield: „Chick-fil-A może przyjąć DEI – a my możemy jeść gdzie indziej”. Ta postawa stanowi współczesne wypełnienie nakazu św. Pawła: „Nie stawajcie się uczestnikami cudzych grzechów” (1 Tm 5,22).
Ostatecznie, upadek Chick-fil-A stanowi jedynie przedsmak tego, co czeka każde przedsięwzięcie odcinające się od katolickich korzeni. Jak ostrzegał Pius XI w Quas primas: „Nadzieja trwałego pokoju nie zaświeci narodom, dopóki państwa nie uznają panowania Zbawiciela naszego”. Dotyczy to zarówno narodów, jak i korporacji.
Za artykułem:
Chick-fil-A continues to embrace woke ideology, betraying its Christian roots (lifesitenews.com)
Data artykułu: 18.12.2025








