Ksiądz w tradycyjnych szatach liturgicznych przed francuską katedrą, z krucyfiksem w dłoni, przemawia do tłumu obywateli na tle burzliwego nieba.

Sekularyzm i polityczny katolicyzm: dwie drogi do duchowej klęski Francji

Podziel się tym:

Portal Boulevard Voltaire zorganizował publiczną debatę między politykiem Érikiem Zemmourem a „księdzem” Matthieu Raffray. Wymiana poglądów na temat przyszłości Francji ukazała głębokie pęknięcie wśród środowisk udających obronę chrześcijaństwa. Obaj panowie zgadzają się co do diagnozy upadku, lecz proponują jedynie kolejne naturalistyczne remedium na chorobę wymagającą nadprzyrodzonej interwencji.


Instrumentalizacja wiary jako narzędzia politycznego

Zemmour, żydowski nacjonalista występujący w roli obrońcy „chrześcijańskiej cywilizacji”, otwarcie deklaruje:

„Katolicyzm to wiara, a nie ideologia polityczna”

Paradoksalnie jednocześnie postuluje „kulturowy przywilej” dla katolicyzmu jako elementu francuskiej tożsamości. To klasyczny przykład próby zawłaszczenia religii przez państwo – praktyki potępionej już przez Piusa XI w Quas Primas: „Królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi – jak o tym mówi nieśmiertelnej pamięci Poprzednik nasz, Leon XIII […] najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”.

Raffray, choć formalnie noszący sutannę, ogranicza się do mglistego wezwania do „rewiwalizacji katolicyzmu, który obejmuje swoją wiarę”. Brak tu jednoznacznego odwołania do necessitas medii – konieczności przynależności do Kościoła katolickiego do zbawienia – fundamentalnej zasady wiary potwierdzonej przez Sobór Florencki i papieży od Bonifacego VIII po Piusa XII.

Laïcité: świecka trumna dla katolicyzmu

Ostrzeżenia Raffraya dotyczące skutków sekularyzmu w edukacji zasługują na uwagę:

„Nie mówi się o Bogu, nie mówi się o Chrystusie […] zastępujemy katechezę ogólnymi zajęciami o religiach”

To dokładnie wypełnia program masonerii opisany w Syllabusie błędów Piusa IX: „Wychowanie młodzieży […] powinno być uwolnione od wszelkiej władzy kościelnej” (pkt 45). Zemmour mylnie twierdzi, że „znana mu Francja” pozwalała na życzenia świąteczne bez napięć. Pomija milczeniem, że już w 1905 r. „ustawa o rozdziale Kościoła od państwa” oznaczała konfiskatę dóbr kościelnych i wypędzenie zakonów – fakty potwierdzone przez dokumenty Świętego Oficjum.

Propozycja Zemmoura, by „zmienić oprogramowanie republiki” poprzez walkę z islamem przy pomocy świeckich narzędzi, to intelektualne bankructwo. Jak słusznie zauważa Raffray:

„Bez obrony prawdy wiary chrześcijańskiej zasada nierówności religii traci rację bytu”

Brakuje jednak konsekwentnego wyciągnięcia wniosku: jedyną drogą jest publiczne uznanie królewskiej władzy Chrystusa nad narodami.

Demografia bez teologii: ślepy zaułek

Zgoda obu rozmówców co do „destrukcyjnego wpływu globalizmu” nie przekłada się na remedium. Zemmour postuluje deportacje i ograniczenia imigracji, podczas gdy Raffray wspomina o „młodych nawróconych tworzących rodziny”. Żadne z tych rozwiązań nie dotyka sedna problemu: Francja utraciła status Najstarszej Córki Kościoła, gdyż odrzuciła swego Króla.

Statystyki przytoczone przez „La Croix” (6,5% Francuzów uczestniczących w Mszach) dotyczą wyłącznie nowej mszy – nieudolnej próby zastąpienia Ofiary przebłagalnej protestanckim zgromadzeniem. Raffray, związany z Bractwem „Dobrego Pasterza”, nie wspomina, że uczestnictwo w jakiejkolwiek formie posoborowej liturgii stanowi współudział w świętokradztwie.

Maurras i Action Française: duchowy zombie

Przywołanie Charlesa Maurrasa – agnostyka potępionego przez Piusa XI w 1926 r. – demaskuje intelektualną jałowość obu stanowisk. Zemmour kopiuje błąd przywódcy Action Française: próbuje budować „kato-” tożsamość bez Chrystusa, dogmatów i łaski. Tymczasem św. Pius X w Notre Charge Apostolique ostrzegał: „Katolicyzm nie jest sentymentalnym uczuciem, lecz doktryną objawioną przez Boga, którą należy przyjąć w całości”.

Raffray, choć formalnie krytykuje „kosmopolityzm”, nie odważy się nazwać po imieniu źródła zła: apostazji hierarchycznej zapoczątkowanej przez Jana XXIII i soborową rewolucję. Jego wzmianka o „pozytywach Vaticanum II” to ukłon w stronę hermeneutyki ciągłości – herezji potępionej już przez św. Piusa X w encyklice Pascendi jako „metoda modernistów”.

Podsumowanie: między Scyllą a Charybdą

Debata ujawniła dwie strony tej samej modernistycznej monety: Zemmour redukuje katolicyzm do kulturowego ornamentu, Raffray zaś do mglistego „dziedzictwa”. Żaden nie wskazuje jedynej drogi odnowy:

  1. Publicznego uznania Chrystusa Króla za jedynego Pana Francji
  2. Odrzucenia posoborowych herezji i powrotu do Mszy Trydenckiej
  3. Ekspiacji za apostazję władz i narodu

Jak pisał Pius XI w Quas Primas: „Gdyby poszczególni ludzie i rodziny i państwa pozwoliły się rządzić Chrystusowi […] zburzony zupełnie pokój domowy […] wówczas to będzie nadzieja, że prawo dawną powagę odzyska”. Dopóki Francja nie padnie na kolana przed prawdziwym Królem, żadne deportacje czy „rewiwalizacje” nie odwrócą jej losu – wiecznej kary za zdradę swego powołania.


Za artykułem:
French priest urges national revival of ‘Catholicism that embraces its faith’
  (lifesitenews.com)
Data artykułu: 18.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: lifesitenews.com
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.