Portal eKAI relacjonuje przygotowania do 48. Europejskiego Spotkania Młodych Taizé w Paryżu, organizowanego przez ekumeniczną wspólnotę z udziałem „arcybiskupa” Laurenta Ulricha oraz przedstawicieli sekt protestanckich i schizmatyckich. Marta, wolontariuszka, chwali „ekumenizm w praktyce” polegający na mieszaniu wyznań przy „modlitwach z pieśniami Taizé”.
Naturalistyczna parodia jedności
„W każdej z dzielnic Paryża i Île-de-France konstruujemy ekipę lokalną, która odpowiada później za przyjęcie pielgrzymów podczas spotkania, przygotowuje modlitwy z pieśniami Taizé”
– wyjaśnia współorganizatorka. Ta communio in sacris z heretykami i schizmatykami stanowi jawne pogwałcenie kanonu 1258 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku, który absolutnie zakazuje wspólnych praktyk religijnych z niekatolikami. Pius XI w encyklice Mortalium animos (1928) potępił takie przedsięwzięcia jako „zdradę jedynego prawdziwego Kościoła i zaprzeczenie jego boskiego posłannictwa”.
Relatywizm doktrynalny jako fundament
Sformułowanie „Kościoły protestanckie i ortodoksyjne jak i prawosławne” wprowadza heretycką tezę o równości wspólnot religijnych. To jawny bunt przeciwko dogmatowi Extra Ecclesiam nulla salus oraz potępieniu indyferentyzmu religijnego w Syllabusie Piusa IX (punkty 16-18). „Bracia” z Taizé – rzekomi „katolicy, anglikanie, protestanci” – uprawiają bluźnierczą imitację życia zakonnego, podczas gdy św. Pius X w Liście Apostolskim Praestantia Scripturae (1907) ostrzegał: „Ktokolwiek utrzymuje, że różne wspólnoty odłączone stanowią część Kościoła Chrystusowego, popada w herezję”.
Milczenie o nawróceniu jako apostazja
Cały artykuł przemilcza jedyną dopuszczalną formę „dialogu” z heretykami: ich nawrócenie na katolicyzm. Brak jakiegokolwiek wezwania do porzucenia błędów protestantyzmu czy prawosławia stanowi zdradę misji ewangelizacyjnej nakazanej przez Chrystusa (Mt 28,19). To realizacja modernistycznego projektu „ekumenizmu” potępionego w Lamentabili sane Świętego Oficjum (1907) jako „ignorowanie ostrzeżeń św. Piusa X przed wrogami wewnątrz Kościoła”.
Rewolucja antropocentryczna
Opisywana „piękna wspólnota” z „ponad 15 różnych krajów” redukuje religię do emocjonalnego doświadczenia, co Pius XII w Humani generis (1950) nazwał „zdradą objawienia na rzecz subiektywizmu”. Kanony z Taizé, promowane jako narzędzie „jedności”, są instrumentem relatywizacji doktryny poprzez emocjonalną manipulację. To dokładnie wypełnia definicję modernizmu z encykliki Pascendi św. Piusa X: „Religia jest wytworem nieświadomej potrzeby duszy, nie zaś przedmiotem rozumu”.
Konsekwencje doktrynalne
Wsparcie Rady Kościołów Chrześcijańskich dla tej inicjatywy potwierdza jej antykatolicki charakter. Każdy udział w Taizé – czy to jako „pielgrzym”, czy „wolontariusz” – stanowi współudział w grzechu przeciwko wierze (Kanon 2314 KPK 1917). „Arcybiskup” Ulrich, promujący tę synkretyczną zabawę, działa w dokładnej opozycji do nakazu Piusa XI z Quas Primas: „Królowie i książęta są obowiązani publicznie czcić Chrystusa i być mu posłuszni, gdyż Jego władza jest nie tylko nad jednostkami, ale nad narodami”.
W świetle niezmiennego Magisterium, Taizé okazuje się masońskim laboratorium destrukcji katolicyzmu. Jak ostrzegał Pius IX w Syllabusie: „Wolność sumienia i kultów jest prawem przysługującym każdemu człowiekowi” (potępione w punkcie 15). Jedyną odpowiedzią wiernego katolika na tę „ohydę spustoszenia” (Dn 9,27) może być całkowite odcięcie się od modernistycznej zarazy i wierność prawdziwej Ofierze Mszy Świętej.
Za artykułem:
Europejskie Spotkanie Młodych Taizé: to ekumenizm w praktyce (ekai.pl)
Data artykułu: 18.12.2025








