Sztuczna inteligencja jako objaw intelektualnego upadku współczesnego człowieka
Portal Opoka (18 grudnia 2025) prezentuje tekst Sławomira Zatwardnickiego porównujący sztuczną inteligencję do „ucznia ze specjalnymi potrzebami”, który pomimo ogromnych nakładów osiąga jedynie ograniczone rezultaty. Autor z właściwą sobie dezynwolturą opisuje techniczne procesy uczenia maszynowego, jednocześnie całkowicie pomijając metafizyczne i teologiczne implikacje zjawiska.
Redukcja człowieka do poziomu maszyny
W artykule czytamy:
„Jan stał się tak sprawny w odcyfrowywaniu pisma ręcznego, że zatrudniono go jako biegłego w sądzie. Mówiono wręcz o nim ‘geniusz’, zapominając niejako, że w tym samym czasie dorastający chłopak nie zdążył wykształcić w sobie innych ludzkich zdolności”
To porównanie zdradza fundamentalny błąd antropologiczny współczesnej epoki. Podczas gdy człowiek posiada anima rationalis (duszę rozumną) – niepodzielną substancję duchową obdarzoną intelektem i wolą – maszyna pozostaje jedynie zbiorem cząstek materii poruszanych ślepymi prawami fizyki. Pius XII w przemówieniu do uczestników Międzynarodowego Kongresu Psychotechniki (1953) przypominał: „Rozum ludzki, będący uczestnictwem w Świetle Bożym, nie może być redukowany do mechanizmów materialnych”.
Fałszywa terminologia jako przejaw modernizmu
Zatwardnicki słusznie kwestionuje termin „sztuczna inteligencja”, jednak nie sięga po katolicką krytykę tego pojęcia. Już w 1950 r. o. Réginald Garrigou-Lagrange w „De Revelatione” wskazywał, że przenoszenie terminów właściwych duszy ludzkiej na wytwory materialne stanowi formę materialistycznej herezji. Inteligencja jako zdolność abstrakcyjnego poznania prawdy jest nieodłącznym atrybutem duszy duchowej – tym samym określenie „sztuczna inteligencja” zawiera w sobie sprzeczność in terminis.
Technokratyczne zaślepienie współczesności
Artykuł koncentruje się na aspektach technicznych:
„Trzeba było zebrać wielką bazę danych zawierającą kilkadziesiąt tysięcy (!) obrazów szkoleniowych i testowych. Każdy taki obraz to ręcznie pisana cyfra […] Następnie obrazy te zostały znormalizowane pod względem rozmiaru”
To technokratyczne podejście pomija kluczową prawdę o transcendentnym celu ludzkiego poznania. Jak nauczał św. Augustyn: „Nihil aliud homo ab homine agnoscatur, nisi quidquid in eo est melius quam corpus” („Niech człowiek nie poznaje w człowieku niczego poza tym, co jest w nim lepsze od ciała”). Rozwój techniki oderwany od poznania Boga prowadzi do intelektualnego barbarzyństwa, co Pius XI potępiał w encyklice „Divini Redemptoris” jako „ślepą pychę ludzkiego rozumu”.
Duchowe niebezpieczeństwa AI
Największym zaniedbaniem artykułu jest całkowite pominięcie zagrożeń duchowych związanych z kultem technologii. Już w 1955 r. o. Felix A. Morlion O.P. ostrzegał przed „technologicznym bałwochwalstwem” prowadzącym do zastąpienia relacji z Bogiem fetyszami postępu. Sztuczna inteligencja staje się współczesnym simulacrum – fałszywym obrazem rozumu pozbawionym duszy, który jak zauważył Platon w „Państwie”, odwraca człowieka od kontemplacji wiecznych idei.
Katolicka wizja techniki
W przeciwieństwie do modernistycznego zachwytu nad AI, prawowita nauka Kościoła głosi: „Omnis scientia a Deo est” („Wszelka wiedza pochodzi od Boga”). Jak wyjaśniał Leon XIII w „Aeterni Patris”, prawdziwy postęp polega na coraz głębszym poznawaniu odwiecznego Logosu, nie zaś na tworzeniu iluzji intelektu w maszynach. Technika pozbawiona nadprzyrodzonej perspektywy staje się narzędziem zniewolenia – co Pius XII potępiał jako „technokrację sprzeczną z godnością dzieci Bożych”.
Podsumowując, analiza Zatwardnickiego pozostaje uwięziona w naturalistycznej perspektywie, nie sięgając do odwiecznych prawd o duszy ludzkiej stworzonej na obraz Boga. W świecie ogarniętym apostazją intelektualną, katolik winien odrzucać modernistyczne iluzje i głosić pełnię prawdy o transcendentnej godności ludzkiego rozumu uczestniczącego w Świetle Wiecznym.
Za artykułem:
Ani sztuczna, ani inteligencja. AI jak uczeń ze specjalnymi potrzebami (opoka.org.pl)
Data artykułu: 18.12.2025








