Portal Opoka, powołując się na źródła posoborowej struktury watykańskiej, relacjonuje dramatyczny spadek liczby chrześcijan w Syrii po 14 latach wojny. Według raportu organizacji L’Œuvre d’Orient, populacja wyznawców Chrystusa zmniejszyła się o 84%, z milionów do zaledwie 300-400 tysięcy. Autorzy koncentrują się na społecznym wymiarze kryzysu, pomijając całkowicie nadprzyrodzony charakter prześladowań i obowiązek ewangelizacji.
Demograficzne bankructwo jako owoc apostazji posoborowej
„Nie rozumiemy, dlaczego nie jesteśmy akceptowani, skoro chrześcijanie zawsze starali się kochać wszystkich” – lamentuje Firas z Damaszku w cytowanym materiale. To kwintesencja teologicznego bankructwa wyhodowanego przez sobór watykański II, który zamienił missio ad gentes w jałmużniczy dialog. Jakże odmiennie brzmią słowa Piusa XI: „Nie przez co innego szczęśliwe państwo – a przez co innego człowiek, państwo bowiem nie jest czym innym, jak zgodnym zrzeszeniem ludzi” (Quas Primas). Prawdziwy pokój płynie wyłącznie z uznania królewskiej władzy Chrystusa, nie zaś z pustych deklaracji o „współistnieniu”.
Szpitale i szkoły – nędzne substytuty Krzyża
„dwa miliony Syryjczyków korzystają z biznesów i inicjatyw prowadzonych przez chrześcijan. Cztery chrześcijańskie szpitale (…) leczą ok. 117 tys. pacjentów rocznie, niezależnie od wyznania”
W tej naturalistycznej autoapoteozie uderza całkowite pominięcie jedynego zbawczego celu Kościoła: prowadzenia dusz do wiecznego zbawienia przez chrzest i nawrócenie. Św. Pius X w Liście Apostolskim Lamentabili Sane potępił podobne redukcjonizmy: „Kościół nie jest prawdziwym i doskonałym społeczeństwem wolnym, nie jest też obdarzony właściwymi i trwałymi prawami” (Błąd 19). Szkoły leczące ciała, gdy dusze giną w islamskiej niewoli – oto gorzki owiec „ducha Asyżu”.
Męczeństwo przemilczane, apostazja gloryfikowana
Raport odnotowuje wprawdzie „napad na kościół Mar Elias podczas liturgii”, ale już nie mówi, że była to krwawa ofiara złożona z wiernych na ołtarzu islamskiego dżihadu. Gdzież tu echo męskiej postawy św. Cypriana: „Nie może mieć Boga za Ojca, kto nie ma Kościoła za Matkę”? Tymczasem autorzy bezkrytycznie powtarzają frazę o „treściach przedstawiających chrześcijan i Żydów jako «błądzących»” w syryjskich podręcznikach – choć przecież żydowski upór w odrzuceniu Mesjasza został jednoznacznie potępiony przez wszystkie sobory. To nie „pokój”, lecz zdrada Depozytu Wiary!
Watykańska zdrada: od Quas Primas do „braterstwa ludzkiego”
Najjaskrawszą apostazją jest milczenie o nieomylnym nauczaniu Piusa XI: „Wszyscy rozkazów Jego słuchać powinni i to pod groźbą zapowiedzianych kar, których uporni uniknąć nie mogą” (Quas Primas). Gdyby dzisiejsi „hierarchowie” głosili tę prawdę, los syryjskich braci byłby inny. Zamiast tego mamy jałowe westchnienia z Abu Zabi, gdzie „papież” Franciszek podpisał bluźnierczy dokument o „braterstwie ludzkim” – jawny akt apostazji potępiony już w Syllabusie Piusa IX (Błąd 15: „Każdy człowiek jest wolny w przyjęciu i wyznawaniu tej religii, którą uzna za prawdziwą”).
Jedyna nadzieja: powrót do Tradycji
Dramat Syrii to memento dla całego chrześcijaństwa. Jak długo „duchowni” będą głosić kłamliwą ewangelię dialogu zamiast nieśmiertelnych słów Chrystusa: „Idąc na cały świat, głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16,15-16)? W obliczu zagłady nie pomogą szpitale i szkoły – tylko nieulękłe wyznanie wiary, krzyż w dłoni i różaniec z „Pod Twoją obronę” na ustach. Reszta to modernistyczna ułuda.
Za artykułem:
14 lat wojny Syrii: dramatyczny spadek obecności chrześcijan (opoka.org.pl)
Data artykułu: 18.12.2025








