Portal Opoka relacjonuje decyzję Karola Nawrockiego o usunięciu Okrągłego Stołu z Pałacu Prezydenckiego i przeniesieniu go do Muzeum Historii Polski. Prezydent stwierdził: „w najważniejszym gmachu w Rzeczpospolitej […] Okrągły Stół nie powinien być symbolem, który będzie opowiadał o naszej przyszłości”, dodając, że „dziś, w XXI wieku młodzi Polacy […] nie musi iść na żadne układy z byłymi dyktatorami, komunistami, czy z postkomunistami”. Całą akcję podsumował frazą: „Niech żyje wolna Polska”.
Teatr politycznego egzorcyzmu
Gest usunięcia komunistycznego artefaktu zasłania fundamentalny problem: zamianę jednego bałwochwalstwa na drugie. Nawrocki, ogłaszając koniec postkomunizmu, wpisuje się w tę samą świecką eschatologię, która cechowała „okrągłostołowych” graczy. Jego retoryka o „wolnej Polsce” pozostaje pusta bez uznania Regni Christi (Królestwa Chrystusa) jako jedynego źródła autentycznej wolności.
„Królestwo Zbawiciela Naszego nowym jakimś zdało się zabłysnąć światem wówczas, gdyśmy sześciu wyznawców i dziewic, po stwierdzeniu najznakomitszych ich cnót, zaliczyli w poczet Świętych. […] Gdy bowiem wzniesione płomienie wzajemnej nienawiści i wewnętrznej niezgody gubią od Boga oddalonych ludzi i państwa i do ich zagłady się przyczyniają, to Kościół Boży […] rodzi i wychowuje coraz to nowe zastępy świętych mężów i niewiast”
(Pius XI, Quas Primas)
Podczas gdy prezydent mówi o „debacie naukowej” wokół stołu w muzeum, całkowicie pomija milczeniem konieczność rozliczenia moralnego z komunizmem jako systemem ateistycznym i antychrześcijańskim. Brak wezwania do publicznego pokajania się za kolaborację z reżimem – zarówno w 1989 r., jak i w późniejszych latach – czyni z tej akcji jedynie propagandowy spektakl.
Naturalistyczna wizja państwa
Najjaskrawszym przejawem modernizmu w tekście jest całkowita redukcja historii do horyzontu immanentnego. Artykuł cytuje prezydenta: „mówimy o historii. Oddajemy Okrągły Stół historii”, ale już bez odniesienia do Dei gesta per Polonos (Bożych dzieł przez Polaków). Taka perspektywa sprzeciwia się encyklice Quas Primas, która stanowczo przypomina:
„Cały rodzaj ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa […] Nie masz w żadnym innym zbawienia. Albowiem nie jest pod niebem inne imię dane ludziom, w którym byśmy mieli być zbawieni”
Demontaż komunistycznych symboli bez równoczesnego przywrócenia sacrum w życiu publicznym to operacja czysto negatywna, pozostawiająca pustkę, którą niechybnie wypełni nowa forma ideologicznego zniewolenia. Czy przypadkiem Pałac Prezydencki nie powinien stać się miejscem publicznego oddawania czci Najświętszemu Sercu Pana Jezusa?
Fałszywy paradygmat „wolności”
Użycie przez Nawrockiego frazy „niech żyje wolna Polska” ma charakter czysto naturalistyczny. W tradycji katolickiej vera libertas (prawdziwa wolność) oznacza wyzwolenie z niewoli grzechu przez łaskę, nie zaś świeckie wyzwolenie polityczne. Jak nauczał św. Pius X w Lamentabili:
„Kościół ustanowiony przez Chrystusa jako społeczność doskonała, żąda dla siebie z prawa mu przysługującego pełnej wolności i niezależności od władzy świeckiej […] Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw […] zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”
Brak jakiegokolwiek nawiązania do Sociale Regnum Christi (Społecznego Królestwa Chrystusa) w wystąpieniu prezydenta dowodzi, że walka z „postkomunizmem” służy jedynie zastąpieniu jednej formy laicyzmu drugą. Czyż nie jest wymowne, że portal Opoka – deklarujący katolickość – nie kwestionuje tego milczenia?
Historiografia bez Krzyża
Decyzja o umieszczeniu stołu w Muzeum Historii Polski rodzi fundamentalne pytanie: w jakim paradygmacie będzie interpretowany ten artefakt? Jeśli w narracji „postępującej demokratyzacji”, będzie to powielenie tego samego błędu, co gloryfikacja Okrągłego Stołu. Prawdziwa wykładnia historii Polski musi uwzględniać:
- Legatio Poloniae ad Christum (Posłannictwo Polski ku Chrystusowi) wyrażone w ślubach Jana Kazimierza
- Męczeństwo Narodu pod zaborami i komunizmem jako imitatio Christi
- Odrzucenie mesjanizmu w rozumieniu wieszczów na rzecz Regnum Marianum (Królestwa Marji)
Milczenie na te kwestie w komentowanym artykule jest bardziej wymowne niż wszelkie słowa.
Pułapka antykomunizmu bez Boga
Nagłaśnianie „końca postkomunizmu” bez równoczesnego wezwania do instaurare omnia in Christo (odnowienia wszystkiego w Chrystusie) to klasyczny przykład błędu „walki z symptomami zamiast z przyczyną”. Pius XI w Divini Redemptoris wskazywał, że komunizm jest jedynie skrajną konsekwencją laicyzmu i odrzucenia Królewskiej Godności Chrystusa:
„Gdy religia Chrystusowa zostaje odsunięta od ustawodawstwa i rządzenia państwem, wtedy porządek społeczny do gruntu zostaje zachwiany”
Usunięcie materialnego stołu przy jednoczesnym trwaniu przy stole ideologicznym – laickim państwie, wolności religijnej i fałszywej ekumenii – przypomina scenę z Ewangelii: „Wymiatasz muchę, a wielbłąda połykasz” (Mt 23,24 Wlg).
Za artykułem:
Karol Nawrocki usuwa Okrągły Stół z Pałacu Prezydenckiego (opoka.org.pl)
Data artykułu: 18.12.2025








