Animowana profanacja świętości: „Dawid” jako przykład modernistycznej deformacji Pisma
Portal Catholic News Agency (19 grudnia 2025) promuje animowaną produkcję „David” jako rzekomo familijną adaptację historii króla Dawida. Twórcy z Sunrise Animation Studios pod kierownictwem Brenta Dawesa deklarują cel „łagodniejszego” przedstawienia biblijnej narracji, by „dotrzeć do szerszej publiczności”. Już ten fakt demaskuje zdradę misji sztuki katolickiej, która winna głosić pełnię objawionej prawdy bez kompromisów z duchem świata.
Redukcja świętej historii do rozrywki masowej
Jak przyznaje sam reżyser, film celowo pomija mroczne fragmenty życia Dawida, by uniknąć oceny „dla dorosłych”. W praktyce oznacza to cenzurę grzechu i upadku – kluczowych elementów historii zbawienia.
„Making it an animation allowed us to […] tell it in a gentler way”
– wyznaje Dawes. To jawne odrzucenie słów św. Pawła: „Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości” (2 Tm 3,16).
Prawdziwy Dawid biblijny to nie tylko „dziecięca wiara” młodego pogromcy Goliata, ale także krwawy król, cudzołożnik i zabójca (2 Sm 11), którego historia stanowi misterium divinae misericordiae (tajemnicę Bożego miłosierdzia). Pominięcie tych wątków – jak słusznie zauważa św. Augustyn w Enarrationes in Psalmos – uniemożliwia zrozumienie psalmicznego wołania o przebaczenie (Ps 51).
Ekumeniczna zdrada katolickiej tożsamości
Film opatrzony protestancką muzyką Lauren Daigle i Phila Wickhama stanowi kolejny przykład synkretyzmu religijnego. Jak przypomina papież Pius XI w encyklice Mortalium animos: „Kościół Chrystusowy jest jeden dla wszystkich i wszystkich jednakowo obowiązuje”. Tymczasem producenci szczycą się, że ich dzieło jest „dostępne dla niewierzących”, co w praktyce oznacza redukcję wiary do bezkształtnego „przesłania uniwersalnego”.
„We’re not telling the audience, ‘You have to believe what our character believes’”
To zdanie Dawesa jest kwintesencją apostazji współczesnej pseudoewangelizacji. Głoszenie Kerygmatu zamienia się w relatywistyczne opowiadanie bajek, gdzie prawda objawiona zostaje zrównana z mitologią. Św. Pius X w Lamentabili sane potępił taką postawę jako błąd modernizmu: „Dogmaty wiary należy pojmować według ich funkcji praktycznej, tzn. jako obowiązujące w działaniu, nie zaś jako zasady wierzenia” (propozycja 26).
Naturalistyczne wypaczenie sztuki sakralnej
Producenci chwalą się, że ich film nie jest „polityczny” ani „nastawiony na zysk”. To klasyczny sofizmat – usunięcie sacrum z opowieści biblijnej samo w sobie stanowi akt agresji ideologicznej. Jak nauczał papież Pius XII w Mediator Dei, sztuka religijna winna prowadzić duszę ku kontemplacji Bożych tajemnic, nie zaś zastępować je tanim moralizatorstwem.
Przytoczona przez portal wypowiedź o „opowiadaniu historii z serca, nie z sali konferencyjnej” to puste slogany maskujące duchową pustkę. W rzeczywistości mamy do czynienia z komercyjnym produktem dostosowanym do wymogów masowego rynku, gdzie sacrum zostaje podporządkowane profanum.
Duchowa pułapka „niewinnej rozrywki”
Najgroźniejszym aspektem tej produkcji jest pozorna „nieszkodliwość”. Jak ostrzegał św. Pius X w encyklice Pascendi, moderniści „przyjmują w dziedzinie wiary ewolucję idei, która […] prowadzi do rozkładu religii”. Animowana forma staje się tu narzędziem subteln
Za artykułem:
New animated film ‘David’ tells story of Israel’s famous king for the whole family (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 19.12.2025








