Portal Opoka (18 grudnia 2025) publikuje wywiad z o. Jackiem Salijem OP na temat relacji człowiek–zwierzęta. Choć formalnie dominikanin powołuje się na Katechizm, jego wypowiedź jest zarażona modernistyczną ambiwalencją co do radykalnej wyjątkowości człowieka jako jedynego stworzenia rozumnego. Brak zdecydowanego przeciwstawienia się egalitaryzmowi gatunkowemu oraz pominięcie kluczowych zasad teologii stworzenia zdradzają typową dla posoborowia niezdolność do obrony niezmiennej doktryny katolickiej.
Teologiczne zaślepienie na obraz Boży
„Jeden tylko człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boże”
Salij mechanicznie powtarza tę prawdę, ale natychmiast relatywizuje ją sentymentalnym wywodem o „Bożych stworzeniach”. Tymczasem Sobór Trydencki w sesji V naucza nieomylnie: „Bóg bezpośrednio stworzył duszę każdego człowieka (DB 738), podczas gdy dusze zwierząt są materialne i śmiertelne (Św. Tomasz, Summa Theologica I, q.75, a.3). Katechizm Rzymski Piusa V precyzuje: „Innych istot żywych Bóg rozkazał ziemi i wodom wydać, człowieka zaś uczynił własnymi rękami” (I,2,9).
Gdy dominikanin stwierdza, że „zwierzęta potrafią kochać”, popełnia błąd semantyczny. Jak przypomina o. Reginald Garrigou-Lagrange OP w De Revelatione, miłość w sensie właściwym (amor rationalis) wymaga wolnej woli i intelektu – przymiotów zarezerwowanych wyłącznie dla ludzi. To, co u zwierząt nazywamy „przywiązaniem”, jest jedynie odruchem instynktownym (Św. Augustyn, De civitate Dei V,11).
Fałszywa ekumenia gatunkowa
„Sprzeciw budzą dążenia do zrównania człowieka ze zwierzętami”
Salij ogranicza się do mglistego „sprzeciwu”, podczas gdy Pius IX w Syllabusie błędów (1864) potępił jako herezję tezę, że „człowiek nie różni się zasadniczo od zwierząt” (pkt 64). Św. Pius X w Lamentabili (1907) ekskomunikował każdego, kto neguje, że „Ewangelie ukazują prawdziwą wyższość Chrystusa nad wszelkim stworzeniem” (pkt 36).
Dominikanin próbuje „zrozumieć” modne dziś traktowanie zwierząt jak ludzi, tłumacząc to „epidemią samotności”. To klasyczny przykład modernizmu: usprawiedliwianie błędów psychologizowaniem, zamiast nazwać rzecz po imieniu – bałwochwalstwem. Jak ostrzegał Pius XI w Quas Primas (1925): „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw (…) zburzone zostały fundamenty pod władzą”.
Zabójcza dwuznaczność w kwestii mięsożerstwa
„Zamiast pytać, czy wolno nam jeść mięso, pytajmy może, dlaczego raczej mało niepokoi nas to, że ogólne spożycie mięsa wzrosło wielokrotnie”
To zdanie jest teologiczną katastrofą. Salij nie potrafi jasno przypomnieć, że:
1) Spożywanie mięsa jest ius naturale (Rdz 9:3; DB 998),
2) Post jest aktem cnoty, nie obowiązkiem (Św. Alfons Liguori, Theologia Moralis III,23),
3) „Produkcja” zwierząt w hodowlach to owoc laicyzacji rolnictwa, które przed Vaticanum II podlegało kościelnym regulacjom (np. poświęcenie pól, zakaz pracy w niedziele).
Gdy dominikanin mówi o „masowym uboju zwiększającym lęk zwierząt”, bezwiednie powtarza argumentację organizacji prozwierzęcych, które często jawnie propagują neopogaństwo. Tymczasem Katechizm Trydencki naucza: „Ofiary krwawe Starego Prawa były figurą jedynej Ofiary Chrystusa, w której zwierzęta znajdują swój ostateczny sens” (IV,18,9).
Duchowa zapaść posoborowej „duchowości”
Najjaskrawszym dowodem apostazji jest milczenie Salija o grzechu pierworodnym jako źródle zakłócenia relacji człowiek–stworzenie. Jak przypomina Papież Innocenty III (DB 429): „Z powodu grzechu pierworodnego całe stworzenie zostało poddane marności” (por. Rz 8:20). Bez tej perspektywy cała dyskusja sprowadza się do świeckiego humanitaryzmu.
Niepokoi również brak odniesień do:
– Św. Franciszka z Asyżu, który głosił kazania do zwierząt, by ukazać ich podległość człowiekowi (Św. Bonawentura, Legenda maior XII),
– Doktryny o Sądzie Ostatecznym, gdzie zwierzęta nie mają udziału (Mt 25:32),
– Praktyki błogosławienia zwierząt w tradycji rzymskiej (np. w dzień św. Antoniego).
Tekst Salija to modelowy przykład posoborowej schizofrenii: zewnętrzne deklaracje ortodoksji przy jednoczesnym rozkładzie filarów katolickiej antropologii. Gdy znikają dogmaty, nawet dominikanin staje się rzecznikiem „opiekuńczego panowania” bliższego New Age niż św. Tomaszowi.
Za artykułem:
O. Jacek Salij: Traktowanie psów czy kotów jak ludzi to błąd (opoka.org.pl)
Data artykułu: 18.12.2025








