Portal VaticanNews.pl (19 grudnia 2025) relacjonuje, że uzurpator bergoglioński Leon XIV „wyraził zgodę na promulgację dekretów” dotyczących przyszłej „beatykacji” 9 seminarzystów, kapłana i świeckiego z Hiszpanii oraz argentyńskiego przedsiębiorcy Enrique Ernesto Shawa. Wśród „czcigodnych” znaleźli się także włoscy zakonnicy i indyjski kapłan Joseph Panjikaran.
Męczeństwo zredukowane do politycznego narzędzia
„Jedenastu hiszpańskich męczenników zostało zamordowanych w latach 1936–1937 podczas gwałtownych prześladowań wymierzonych w chrześcijan” – donosi portal. Lecz czy w tym chaosie wojny domowej, gdzie komuniści mordowali nie tylko katolików, ale i swoich politycznych przeciwników, można mówić o odium fidei w klasycznym rozumieniu? Św. Robert Bellarmin precyzuje: „Męczennikiem jest ten, kto świadomie wybiera śmierć dla zachowania prawdziwej wiary katolickiej, odrzucając kompromis z herezją czy apostazją” (De Romano Pontifice). Tymczasem neo-kościół odmawia potępienia komunizmu jako systemu zbrodniczego, gloryfikując ofiary bez rozróżnienia na wierność doktrynie.
Brak wzmianki, że wielu hiszpańskich duchownych współpracowało z reżimem Franco, który sam był produktem masońskiego zamachu stanu przeciw katolickiemu Carlizmowi. Jak zaznaczył Pius XI w Divini Redemptoris: „Komunizm jest z natury swej zły i żadna współpraca z nim w jakiejkolwiek dziedzinie nie może być dozwolona tym, którzy chcą ocalić cywilizację chrześcijańską”.
Shawa: biznesmen jako wzór „świętości”
Enrique Ernesto Shaw przedstawiany jest jako wzór katolika świeckiego: „starał się wcielać w świat przedsiębiorczości zasady katolickiej nauki społecznej, budując braterskie relacje współpracy”. Tu kryje się jądro modernizmu: redukcja łaski do etyki społecznej. Pius XI w Quadragesimo anno przestrzegał: „Kto usiłuje wykreślić z życia społecznego najświętszy obowiązek religii, ten psuje i wypacza cały porządek społeczny”.
Rzekomy „cud” przypisywany Shawie – uzdrowienie dziecka po uderzeniu kopytem – budzi wątpliwości. Brak danych o wykluczeniu naturalnych przyczyn (jak częste w takich przypadkach samoistne remisje krwiaków podtwardówkowych). W prawdziwym Kościele proces kanonizacyjny wymagałby niezależnej komisji lekarskiej, nie zaś „dwóch biegłych” wyznaczonych przez struktury neo-kościoła.
Synkretyzm w służbie rewolucji
Postać indyjskiego „czcigodnego” Josepha Panjikarana to przykład infiltracji orientalnym synkretyzmem. Założone przez niego zgromadzenie „Sióstr Medycznych św. Józefa” działało w środowisku „silnie naznaczonym podziałem kastowym”, co sugeruje akceptację herezji kastowej sprzecznej z katolicką równością ludzi jako dzieci Bożych. Pius XII w Evangelii praecones ostrzegał: „Misjonarz winien wystrzegać się jakiejkolwiek formy synkretyzmu czy fałszywego irenicyzmu”.
O „braterskich relacjach” Shawy i „pomocy ubogim” siostry Domeniki pisze się językiem socjalizmu, nie zaś nadprzyrodzonej miłości. Św. Wincenty à Paulo przypominał: „Podając chleb głodnemu, najpierw nakarm jego duszę prawdą wiary”. W tekście ani słowa o nawracaniu heretyków, obronie dogmatów czy praktykach pokutnych.
Teologiczny wandalizm
W całym artykule nie ma ani jednego odwołania do:
– Ofiary Mszy Świętej jako źródła łask
– Obowiązku wyznawania extra Ecclesiam nulla salus
– Grzechu współpracy z modernistami
– Potępienia wolności religijnej i ekumenizmu
To nie przypadek. Jak ujął św. Pius X w Pascendi dominici gregis: „Moderniści zastępują wiarę w prawdy objawione 'doświadczeniem religijnym’, a świętość – humanitarnym aktywizmem”. „Błogosławieni” neo-kościoła to narzędzia rewolucji – świeccy „liderzy”, „zaangażowani” społecznie, pozbawieni cech prawdziwej świętości: umartwienia, czystości doktrynalnej, nienawiści do świata.
Gdy prawowici papieże kanonizowali świętych, jak Pius XI św. Teresę od Dzieciątka Jezus, podkreślali ich walkę z modernizmem i żar wiary. Dziś mamy „błogosławionych” w służbie antychrystusowego aggiornamento.
Za artykułem:
Kościół będzie miał 12 nowych błogosławionych (vaticannews.va)
Data artykułu: 19.12.2025








