Tradycyjny ksiądz katolicki w pełnym stroju liturgicznym stoi w kaplicy, trzymając różaniec, z troską patrzący na chiński samochód elektryczny. Scena symbolizuje konflikt wiary z nowoczesną technologią.

Technokracja czy teokracja? Modernistyczna histeria wobec chińskich samochodów wobec milczenia o prawdziwych zagrożeniach

Podziel się tym:

Portal Gość Niedzielny – oficjalny organ konferencji „biskupów” neo-kościoła – alarmuje w artykule z 19 grudnia 2025 roku o rzekomym zagrożeniu ze strony chińskich samochodów elektrycznych, określanych jako „szpiegowie na kółkach”. Powołując się na raport Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) oraz wypowiedzi „ekspertki” Agnieszki Rogozińskiej z Akademii Sztuki Wojennej, tekst skupia się wyłącznie na technokratycznych aspektach bezpieczeństwa, całkowicie pomijając fundamentalną perspektywę katolickiej nauki społecznej oraz nadprzyrodzone konsekwencje technologicznego zniewolenia.

„Inteligentne pojazdy są wyposażone w technologie łączności, które umożliwiają skanowanie otoczenia, geolokalizację, komunikację z infrastrukturą i zdalne usługi w czasie rzeczywistym”

– straszy portal, cytując analityka OSW Michała Bogusza. Choć formalnie słuszna, ta diagnoza stanowi jedynie symptom głębszej duchowej choroby – redukcji rzeczywistości do wymiaru materialnego, co Pius IX potępił w Syllabus Errorum jako błąd naturalizmu (punkty 56-60).

Bankructwo doktrynalne neo-kościoła

Artykuł demaskuje całkowite oderwanie posoborowych struktur od katolickiego dziedzictwa. Brak jakiegokolwiek odniesienia do nauczania Piusa XI zawartego w encyklice Quas Primas o społecznym panowaniu Chrystusa Króla jest wymowny. W miejsce wezwania do poddania narodów pod władzę Zbawiciela, „eksperci” proponują świeckie zakazy wjazdu do „stref infrastruktury krytycznej” – jakby technokratyczne rozwiązania mogły zastąpić virtus (cnotę) społeczną wypływającą z łaski.

„Ekspertka” Rogozińska twierdzi, że „chińskie strategie wprost zakładają łączenie środków cywilnych z wojskowymi”, nie dostrzegając, że sama funkcjonuje w strukturze kościelnej, która od 1958 roku realizuje dokładnie ten sam schemat – łączenie środków „duchowych” z apostazją. Tymczasem Leon XIII w Immortale Dei nauczał jednoznacznie:

„Państwo winno być podporządkowane Kościołowi w taki sposób, aby między nimi panowała zgoda i współdziałanie odpowiednie do celu każdego z nich”

Język jako objaw apostazji

Ton artykułu zdradza skrajną fascynację technokratycznym językiem modernizmu. Określenia typu „cyberbezpieczeństwo”, „dane sensoryczne”, „mapowanie infrastruktury” dominują, podczas gdy kluczowe pojęcia katolickie – „prawo naturalne”, „grzech”, „ostateczny cel człowieka” – nie padają ani razu. To ewidentne wypełnienie się proroctwa św. Piusa X z encykliki Pascendi, który ostrzegał, że moderniści „wszystkie prawdy religijne sprowadzą do zjawisk czysto ludzkich”.

Najjaskrawiej objawia się to w wypowiedzi Macieja Pertyńskiego, jurora konkursu „Światowy Samochód Roku”:

„Używam chińskich kamer sportowych, nawet jeżeli jedna z nich nazywa się GoPro. Mój iPhone – sprawdzałem to – został wyprodukowany w Zhengzhou”

Ta bezrefleksyjna akceptacja technologicznego zniewolenia doskonale ilustruje ducha świata, przeciwko któremu ostrzegał św. Jan Apostoł (1 J 2,15). Tymczasem św. Pius X w dekrecie Lamentabili potępił podobną postawę jako błąd redukcji religii do „naturalnego odruchu” (punkt 58).

Milczenie o prawdziwym zagrożeniu

Podczas gdy autorzy koncentrują się na chińskich samochodach, całkowicie pomijają daleko groźniejszą inwigilację duchową prowadzoną przez struktury posoborowe. „Kościół” Nowego Adwentu, który zastąpił sakrament pokuty „dialogiem”, a Mszę Świętą – zgromadzeniem stołu, stanowi o wiele poważniejsze zagrożenie niż jakiekolwiek czujniki w pojazdach.

Warto przypomnieć, że już w 1864 roku Pius IX w Syllabusie potępił błąd mówiący, iż „Kościół powinien być oddzielony od państwa, a państwo od Kościoła” (punkt 55). Tymczasem cały wywód OSW i „ekspertów” opiera się na założeniu, że państwo może skutecznie chronić suwerenność bez odniesienia do Prawa Bożego – co jest czystą herezją politycznego liberalizmu.

Katolicka odpowiedź na technologiczne wyzwania

Prawdziwie katolickie podejście do technologii wymagałoby przede wszystkim:

1. Przywracania publicznego panowania Chrystusa Króla poprzez koronację Jego wizerunków w instytucjach państwowych (Pius XI, Quas Primas)
2. Wprowadzenia zakazu produkcji i importu urządzeń naruszających moralność katolicką (np. umożliwiających dostęp do pornografii)
3. Restytucji cenzury kościelnej dla wszystkich mediów i technologii komunikacyjnych (św. Pius X, Lamentabili)

Niestety, struktury neo-kościoła – zajęte „dialogiem” i ekumenizmem – nie tylko nie proponują takich rozwiązań, ale wręcz aktywnie zwalczają katolicką integralność, czego dowodem są liczne represje wobec wiernych trzymających się Tradycji.

Artykuł Gościa Niedzielnego stanowi więc jedynie kolejny przejaw apostazji milczenia – technokratycznej paplaniny, która odwraca uwagę wiernych od rzeczywistego kryzysu wiary. Jak pisał św. Augustyn: „Gdy brakuje pokoju z Bogiem, jakie znaczenie mają inne pokoje?” (De Civitate Dei, XIX, 27). Dopóki narody nie uznają społecznego panowania Naszego Pana Jezusa Chrystusa, żadne zakazy wjazdu chińskich samochodów nie zapewnią prawdziwego bezpieczeństwa.


Za artykułem:
Jak się chronić przed "szpiegami na kółkach"
  (gosc.pl)
Data artykułu: 19.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.