Portal Opoka relacjonuje sprawę „ks. Krzysztofa Dukielskiego”, w której prokuratura państwowa odmówiła wszczęcia śledztwa z braku znamion przestępstwa, podczas gdy struktury posoborowe kontynuują postępowanie kanoniczne. Rzecznik radomskiej kurii, „ks. Damian Fołtyn”, rozdziela kompetencje między „porządkiem państwowym” i „kanonicznym”, podkreślając rzekomą „troskę o sprawiedliwość oraz dobro potencjalnie pokrzywdzonej osoby”.
Legalistyczna hybryda zamiast doktrynalnej klarowności
Komunikat kurialnych urzędników odsłnia fundamentalne zerwanie z katolicką zasadą jedności prawa boskiego i ludzkiego. Rozróżnienie na „dwa odrębne porządki prawne” stanowi przejaw laicyzacji jurysdykcji kościelnej, gdzie normy wieczne podporządkowano świeckim procedurom. Pius XI w encyklice Quas primas stanowczo przypomniał: „Królowanie naszego Odkupiciela obejmuje także i państwa […] Dlatego to władcy i książkowie winni prywatnie i publicznie czcić Chrystusa i Jego rozkazy słuchać”. Tymczasem kuria radomska sankcjonuje rozdział sfery świeckiej od duchowej, akceptując wyroki prokuratury jako rozstrzygające w sferze faktycznej.
„Organ ścigania, po przeprowadzeniu niezbędnych czynności procesowych, odmówił wszczęcia śledztwa z uwagi na brak podstaw do uznania, że zachowanie to nosi znamiona przestępstwa”
W świetle niezmiennego prawa kanonicznego (Kodeks z 1917 r., kan. 2359 §2) samo poważne podejrzenie przestępstwa przeciwko VI przykazaniu obliguje przełożonych do natychmiastowego odsunięcia duchownego od kontaktów z wiernymi, bez względu na wyniki śledztwa cywilnego. Kanon 2341 nakazywał suspensę latae sententiae za publiczne grzechy nieczyste. Tymczasem posoborowa administracja traktuje proces karny jako conditio sine qua non dla podjęcia działań dyscyplinarnych, co stanowi zdradę zasad odpowiedzialności duszpasterskiej.
Zgorszenie jako kategoria zapomniana
Artykuł pomija całkowicie kwestię scandalum – podstawowego pojęcia w tradycyjnej teologii moralnej. Św. Tomasz z Akwinu przestrzegał: „Zgorszenie jest słowem lub czynem nieprawym, dającym drugiemu powód do upadku” (STh II-II, q.43, a.1). Nawet gdyby zarzuty wobec „ks. Dukielskiego” okazały się nieudowodnione w sądzie świeckim, samo ich publiczne rozgłoszenie wymagałoby – według standardów przedsoborowych – czasowego usunięcia duchownego z posługi dla uniknięcia zgorszenia. Pius X w dekrecie Lamentabili potępił tezę, jakoby „Kościół nie miał prawa (…) nakładać kar przez wykluczenie z urzędu” (propozycja 23).
Relatywizacja prawa kanonicznego
Wypowiedź prokurator Anety Góźdź ujawnia niebezpieczną koluzję między strukturami państwowymi a pseudo-kościelnymi:
„Prokurator ustalenia własne poczynił także na podstawie danych i dokumentów udostępnionych przez Kurię Diecezji Radomskiej”
W rzeczywistości przedsoborowej takie praktyki stanowiłyby naruszenie immunitetu kościelnego (can. 120) i zasad libertas ecclesiae. Bulla Piusa IX Multiplices inter (1865) wyraźnie zakazywała władzom cywilnym ingerencji w sprawy duchowne. Tymczasem posoborowa kuria dobrowolnie udostępnia akta kościelne organom państwowym, uznając ich prymat w ustalaniu faktów.
Bezradność doktrynalna i milczenie o grzechu
Cała narracja portalu Opoka koncentruje się na aspektach proceduralnych, zupełnie pomijając:
- Naukę o stanie łaski u duchownych (wymaganej do ważnego sprawowania sakramentów)
- Obowiązek pokuty i zadośćuczynienia
- Zasady ochrony niewinności wiernych (can. 1338 §2)
- Kategorię świętokradztwa w przypadku grzechów nieczystych osób konsekrowanych
To milczenie o nadprzyrodzonych konsekwencjach demaskuje czysto naturalistyczne podejście struktur posoborowych. Św. Alfons Liguori nauczał: „Grzech nieczysty kapłana jest podwójnym grzechem: przeciw czystości i przeciw świętemu charakterowi” (Theologia Moralis, VI, 423). W obecnym przypadku nie chodzi o „potencjalnie pokrzywdzoną osobę” (jak eufemistycznie określa kuria), lecz o obiektywny skandal podważający wiarygodność całego kapłaństwa.
Proceduralna fikcja zamiast katolickiego porządku
Rzekome „postępowanie kanoniczne” toczone przez posoborową administrację nie posiada żadnej legitymacji w świetle prawa Bożego. Jak przypomina dekret Świętego Oficjum z 1947 r.: „Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie, a tym bardziej w sprawach dotyczących całego Kościoła”. Brak ważnie wyświęconych biskupów (po nieważnych święceniach posoborowych) uniemożliwia zaś ważne funkcjonowanie trybunałów.
Jedynym słusznym rozwiązaniem byłoby poddanie sprawy pod osąd prawowitej władzy kościelnej – gdyby taka istniała. W obecnej sytuacji wierni mają moralny obowiązek unikać współpracy z pseudo-duchownymi i ich strukturami, aby nie uczestniczyć w szerzeniu zgorszenia.
Za artykułem:
Sprawa ks. D.: prokuratura nie stwierdziła przestępstwa, trwa postępowanie kanoniczne (opoka.org.pl)
Data artykułu: 20.12.2025








