Portal Vatican News relacjonuje rytuał zamykania Drzwi Świętych w rzymskich bazylikach, kończący tak zwany „Jubileusz Nadziei” 2025 roku. W ceremonii uczestniczyli uzurpatorzy watykańscy oraz ich współpracownicy, w tym „kardynał” Baldassare Reina, który stwierdził: „W chwili, gdy zdecydujemy się wrócić, nigdy nie znajdziemy zamkniętych drzwi, lecz uścisk, który przyjmuje i błogosławi”. Obrzęd zakończenia jubileuszu zaplanowano na 6 stycznia pod przewodnictwem antypapieża Leona XIV.
Teologiczna karykatura Bożego Miłosierdzia
Narracja prezentowana przez posoborowych funkcjonariuszy stanowi jawną negację katolickiej nauki o konieczności metanoia – radykalnego nawrócenia wymagającego żalu doskonałego, postanowienia poprawy i zadośćuczynienia. Kardynał Reina, powołując się na przypowieść o synu marnotrawnym, celowo pomija kluczowy warunek pojednania: „Ojciec mój umarł z głodu, a ja tu ginę” (Łk 15,17). Bez tego aktu pokory i uznania własnej grzeszności, „powrót” staje się pustym gestem, pozbawionym łaski uświęcającej.
Wypowiedź Reiniego wpisuje się w modernistyczną herezję uniwersalizmu, potępioną przez Piusa IX w Syllabusie błędów: „Dobrą jest rzeczą mieć nadzieję wiecznego zbawienia dla wszystkich tych, którzy nie żyją w prawdziwym Kościele Chrystusowym” (punkt 17). Tymczasem Chrystus wyraźnie nauczał: „Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie” (Łk 13,3).
Profanacja świętego znaku
Szczytem teologicznego absurdum jest przeniesienie obrzędu otwarcia Drzwi Świętych do więzienia Rebibbia w grudniu 2024 r. Ten bezprecedensowy akt stanowi złamanie wielowiekowej tradycji, która Drzwiom Świętym w bazylikach papieskich przypisywała szczególną rolę w udzielaniu odpustów jubileuszowych. Jak trafnie zauważył Pius XI w encyklice Quas primas: „Królestwo Chrystusa opiera się na świętym porządku, który ludzkie samowole próżno usiłują naruszyć”.
Franciszek bergoglio, przemawiając do więźniów, posunął się do stwierdzenia: „Kiedy serce jest zamknięte, staje się twarde jak kamień; zapomina o czułości”. To jawny przykład sentymentalizmu, przeciwnego katolickiemu rozumieniu sprawiedliwości. Św. Tomasz z Akwinu w Sumie teologicznej (II-II q. 80) przypomina, że miłosierdzie bez sprawiedliwości staje się niemoralną pobłażliwością.
Pseudoteologia „otwartych drzwi”
W całym artykule powtarza się motyw „otwartych drzwi” jako symbolu rzekomej powszechnej dostępności zbawienia. Tymczasem Chrystus wyraźnie nauczał: „Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota, a mało jest takich, którzy ją znajdują” (Mt 7,14). Modernistyczna narracja całkowicie pomija konieczność:
- Chrztu sakramentalnego (Mk 16,16)
- Wiary w całokształt objawionej prawdy (Mt 28,19-20)
- Posłuszeństwa przykazaniom (J 14,15)
- Stałego życia w stanie łaski uświęcającej
„Kardynał” James Michael Harvey posunął się do bluźnierczego stwierdzenia podczas otwarcia Drzwi w Bazylice św. Pawła: „przekroczyliśmy próg świątyni z ogromną radością, ponieważ w sposób symboliczny przekroczyliśmy bramę nadziei”. To jawna redukcja transcendencji do psychologicznego doznania, sprzeczna z nauką św. Pawła: „Albowiem nie macie przystępować do góry dotykalnej i ogniowi płonącemu” (Hbr 12,18), lecz do „Jeruzalem niebieskiego”.
Kolegialna apostazja
Rytuał zamykania Drzwi Świętych przez różnych „kardynałów” w poszczególnych bazylikach stanowi kolejny przejaw herezji kolegialności, potępionej przez Piusa VI w konstytucji Auctorem fidei. W prawdziwym Kościele katolickim:
- Drzwi Święte otwierał i zamykał wyłącznie papież lub jego specjalny legat
- Obrzęd miał ściśle określoną formę liturgiczną, nie zaś „prosty akt” wspomniany w artykule
- Jubileusz związany był z odpustem zupełnym pod warunkiem spowiedzi, komunii i modlitwy według intencji papieża
Antypapież Leon XIV w swojej wypowiedzi z 20 grudnia: „pozostaniemy pielgrzymami nadziei” – dokonuje ostatecznego zerwania z katolicką eschatologią. Prawdziwy Kościół pielgrzymuje ku „niebieskiej ojczyźnie” (Hbr 11,16), a nie ku mglistej „nadziei” pozbawionej treści doktrynalnej. Jak ostrzegał św. Wincenty z Lerynu: „Musimy strzec depozytu wiary, nie wprowadzając nowości, nie ujmując niczego, nie zmieniając niczego” (Commonitorium, 22).
Zamknięcie jako akt symboliczny
Paradoksalnie, zamknięcie Drzwi Świętych w bazylikach okupowanych przez modernistyczną sekta stanowi wymowny symbol. Jak zapowiedział Pius X w encyklice Pascendi dominici gregis: „Moderniści usiłują zniszczyć wszelkie instytucje katolickie, by zastąpić je własnymi wymysłami”. Obrzęd „zamknięcia” to metafora ostatecznego odcięcia się struktur posoborowych od żywej Tradycji Kościoła.
Prawdziwi katolicy nie potrzebują „drzwi świętych” w zbezczeszczonych świątyniach. Jak nauczał Chrystus: „Gdzie są dwaj albo trzeb zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20). W obliczu apostazji hierarchów, wierni pozostają jedynymi depozytariuszami nieskażonej wiary, czekając na przywrócenie prawowitego pasterza.
Za artykułem:
Ostatnie dni otwarcia Drzwi Świętych. Nadzieja pozostaje (vaticannews.va)
Data artykułu: 21.12.2025








