Portal eKAI (19 czerwca 2025) relacjonuje wypowiedź ks. prof. Marka Chmielewskiego z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, dotyczącą spłycenia tradycji Bożego Narodzenia we współczesnej kulturze. Choć diagnoza „apateizmu” i komercjalizacji świąt zasługuje na uwagę, to jednak sam komentator – jak typowy przedstawiciel posoborowej pseudo-teologii – nie uniknął modernistycznych przesunięć doktrynalnych, relatywizujących najgłębsze prawdy wiary.
Naturalistyczne sprowadzenie święta do „klimatu”
„Mamy dekoracje świąteczne, cały ten świąteczny klimat i też coś, co przypomina kolędy. To jest pozór, niby wrażenie świąt, będące jak bombka choinkowa: piękna, błyszcząca, ale w środku pusta”
Przenikliwa metafora „bombki” zdradza jednak głębszy problem: brak zdecydowanego potępienia samej istoty tego zjawiska jako owocu apostazji publicznej, której Kościół po 1958 roku nie tylko nie zwalcza, ale często legitymizuje przez milczenie. Pius XI w encyklice Quas Primas (1925) nauczał nieodwołalnie: „Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym – oto jedyne nasze zbawienie. Pokój społeczny […] nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem ks. Chmielewski ogranicza się do narzekania na „zimowe jarmarki”, nie wskazując, że ich istnienie wynika z formalnego odrzucenia Sociale Regnum Christi przez posoborowych uzurpatorów.
Relatywizacja historyczności zbawczych wydarzeń
Stwierdzenie, że data 25 grudnia ma charakter „symboliczny” i że „nikt nie zna prawdziwej daty narodzin Jezusa”, wpisuje się w modernistyczną tendencję podważania historyczności Objawienia. Choć Kościół zawsze uznawał tradycyjną chronologię (liczoną od narodzenia Pańskiego), to obstawanie przy „tajemnicy” kosztem faktów historycznych prowadzi do zgubnego spirytualizmu. Już św. Leon Wielki w homiliach bożonarodzeniowych podkreślał konkret historycznego Wcielenia: „Agnowit enim se in forma Dei aequalis Patri, unigenitus aeternusque permanens, formam servi accepit” („Poznał bowiem siebie w postaci Boga równym Ojcu, Jednorodzony i wieczny przyjął postać sługi”).
Synkretyzm liturgiczny jako dziedzictwo Vaticanum II
Próba łączenia chrześcijaństwa z pogańskim świętem Sol Invictus (co ks. Chmielewski przedstawia jako neutralny fakt historyczny) to klasyczny przykład posoborowej hermeneutyki ciągłości. Tymczasem Sobór Trydencki w sesji XXII (kanon 9) potępił stanowczo: „Kto twierdzi, że obrzędy, zwyczaje i formy zewnętrzne, których Kościół katolicki używa przy sprawowaniu Mszy, są raczej źródłem zgorszenia niż pobożności – niech będzie wyklęty”. Chrystus nie potrzebował „chrześcijańskiej wymowy” pogańskich rytów – On je zastąpił, niszcząc ich moc przez Krzyż.
Subiektywizacja łaski jako owoc modernizmu
„Boże Narodzenie musi się dokonać w nas przez wewnętrzną przemianę i odrodzenie w stanie łaski”
To zdanie, pozornie pobożne, ukazuje najgroźniejszy błąd: redukcję obiektywnego dzieła Odkupienia do subiektywnego przeżycia. Cytat przypisywany „Aniołowi Ślązakowi” („Co z tego, że Bóg narodził się w betlejemskim żłobie, jeżeli nie narodził się w Tobie?”) został wyjęty z kontekstu mistycznej ekstazy i przekształcony w dogmat indywidualistycznej duchowości. Św. Pius X w dekrecie Lamentabili (1907) potępił podobne błędy w tezach 22 i 58: „Dogmaty […] są tylko interpretacją faktów religijnych przez ludzki umysł” oraz „Prawda zmienia się wraz z człowiekiem”.
Zdrada doktrynalna w miejsce obrony Wiary
Najjaskrawszą sprzecznością jest postulat „duchowości Bożego Narodzenia” przy jednoczesnym przemilczeniu kluczowych elementów:
- Brak wezwania do udziału w prawdziwej Ofierze Mszy Świętej (która jedyna uobecnia realnie Narodzenie Pańskie)
- Brak przypomnienia o konieczności stanu łaski uświęcającej do owocnego przeżycia świąt
- Brak ostrzeżenia przed świętokradzką Komunią w strukturach posoborowych
- Brak nawiązania do eschatologicznego wymiaru Sądu Ostatecznego, przed którym staniemy dzięki Wcieleniu
Ta duchowa ruina nie jest przypadkowa – to logiczna konsekwencja przyjęcia przez „KUL Jana Pawła II” modernistycznych zasad, potępionych już w Syllabusie Piusa IX (1864): „Każdy człowiek jest wolny w przyjęciu i wyznawaniu tej religii, którą uzna za prawdziwą pod przewodnictwem światła rozumu” (teza 15). Gdy uniwersytet nosi imię apostaty, nie może głosić integralnej Wiary.
Za artykułem:
życie duchoweSkąd w kulturze współczesnej odchodzenie od tradycji świętowania Bożego Narodzenia? (ekai.pl)
Data artykułu: 22.12.2025








