Portal eKAI (23 grudnia 2025) relacjonuje wystąpienie Światosława Szewczuka, pseudohierarchy ukraińskiej struktury greckokatolickiej, który wzywa świat do „solidarności” z Ukrainą w kontekście negocjacji pokojowych. W przesłaniu pełnym modernistycznej retoryki całkowicie pominięto nadprzyrodzony wymiar misji Kościoła, zastępując go naturalistycznym humanitaryzmem.
Redukcja Kościoła do agencji humanitarnej
W swoim przemówieniu Szewczuk ogranicza rolę Kościoła do działań czysto doczesnych: „Kościół robi wszystko, aby ratować ludzkie życie nawet w tak nadzwyczajnych okolicznościach”. To jawne odrzucenie nauczania Piusa XI z encykliki Quas Primas, gdzie papież przypominał: „Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi […] tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”. Brak jakiegokolwiek odniesienia do obowiązku podporządkowania narodów Chrystusowi Królowi demaskuje czysto świecką agendę.
„Tak bardzo pragniemy pokoju, który nie jest jedynie podpisanym dokumentem, ale przestrzenią życia, w której można żyć, mieć ciepło i światło, przyszłość”
To klasyczny przykład modernistycznej redukcji nadprzyrodzoności do naturalizmu. Gdzie jest wezwanie do pokuty? Gdzie przypomnienie, że prawdziwy pokój jest owocem poddania się Bożemu prawu (Ps 84, 11)? Pius IX w Quanta cura potępił podobne idee: „Największym dziś błędem jest oderwanie władzy świeckiej od posłuszeństwa względem władzy Kościoła”.
Paryska farsa „konsekracji” na usługach ekumenizmu
Szewczuk z dumą opisuje „historyczną” konsekrację pseudobiskupa Włodzimierza Ihora Ranciego w Paryżu. Pomija jednak kluczowe fakty:
- „Święcenia” dokonane po 1968 roku są nieważne z powodu nieważnej formy sakramentalnej (zmienionej przez montinianów).
- Paryż – ośrodek masońskiego libertynizmu – został wybrany celowo jako „Areopag Europy”, by legitymizować synkretyzm religijny.
Zgodnie z nauczaniem Piusa XI w Mortalium animos: „Nie wolno katolikom w żaden sposób brać udziału w działaniach ekumenicznych, które zakładają, że wszystkie religie są równą drogą zbawienia”. Tymczasem Szewczuk chwali „dialog” z antykościołami, co stanowi zdradę wiary katolickiej.
Adwent bez Chrystusa Króla
Przygotowanie do Bożego Narodzenia sprowadzone zostaje do sentymentalnego obrazu: „Mędrcy z dalekich krain podążają za gwiazdą […] Święta Rodzina […] szuka miejsca”. Brakuje:
- Nauki o obowiązku uznania królewskiej władzy Chrystusa przez narody (Ps 2, 10-12).
- Wezwania do nawrócenia Rosji na katolicyzm – zamiast tego mowa o „negocjacjach” z okupantem.
- Modlitwy do Marji Królowej Pokoju – celowe pominięcie tradycyjnego tytułu na rzecz modernistycznej „solidarności”.
Jak ostrzegał św. Pius X w Lamentabili sane: „Nauka chrześcijańska była z początku żydowską, lecz na skutek stopniowego rozwoju stała się najpierw Pawłową […] aż wreszcie grecką i powszechną” – dokładnie tę ewolucję widać w postępującej apostazji UKGK.
Teologia bez Krzyża i Ofiary
Całe przesłanie Szewczuka to herezja immanentyzmu potępiona w dekrecie Lamentabili (propozycja 22): „Dogmaty […] są tylko interpretacją faktów religijnych, którą z dużym wysiłkiem wypracował sobie umysł ludzki”. Gdzie jest ofiara przebłagalna za grzechy? Gdzie napomnienie, że wojna jest karą za odstępstwo od wiary? Gdzie wezwanie do modlitwy różańcowej? Milczenie na te tematy jest wymowniejsze niż słowa.
„Biskup” wyświęcony w schizmatyckich strukturach, głoszący pokój bez Chrystusa Króla, współpracujący z masońskimi rządami – oto owoc posoborowej apostazji. Jak zapowiedział Pius IX w Syllabusie błędów: „Rzymski papież może i powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i nowoczesną cywilizacją – BŁĄD”. Prawdziwi katolicy modlą się o nawrócenie Ukrainy – nie do „zgniłego pokoju”, lecz do jedynego Króla, Pana Naszego Jezusa Chrystusa.
Za artykułem:
23 grudnia 2025 | 06:00Abp Szewczuk wzywa świat do okazania solidarności z Ukrainą (ekai.pl)
Data artykułu: 23.12.2025








