Portal LifeSiteNews (22 grudnia 2025) relacjonuje wysiłki grupy republikańskich polityków na czele z „kongresmenem” Chrisem Smithem i „senatorem” Mike’em Lee, domagających się zaprzestania finansowania aborcji dla personelu Kongresu poprzez Federalny Program Ubezpieczeń Zdrowotnych (FEHBP). Powołują się przy tym na tzw. poprawkę Smitha z 1984 r., zakazującą użycia funduszy federalnych na aborcje poza wyjątkami: gwałt, kazirodztwo lub zagrożenie życia matki. Autorzy listu do dyrektora OPM Scott’a Kupora oskarżają urząd o stosowanie „księgowych sztuczek” mających obejść prawo, przypisując koszty aborcji składowym pracowniczym zamiast podatników.
Teologiczny bankructwo „wyjątków”
Cała argumentacja sygnatariuszy listu opiera się na heretyckim założeniu dopuszczalności dzieciobójstwa w określonych okolicznościach. Tymczasem Kościół katolicki zawsze i niezmiennie nauczał, że „najmniejsze dzieci, nawet jeszcze w łonach matek, zabijać nie wolno” (Św. Augustyn, De adulterinis coniugiis). Pius XI w encyklice Casti Connubii (1930) potępił wszelkie wyjątki jako „zbrodnię przeciw prawu naturalnemu i prawu Bożemu”.
„OPM’s use of this accounting gimmick to grant abortion subsidies to Congress is not provided for under Section 1303 of the Affordable Care Act”
To kuriozalne, gdy ci sami „obrońcy życia” odwołują się do sekcji 1303 ustawy ACA („Obamacare”), która sama w sobie jest narzędziem masowej finansacji aborcji. Prawdziwą zbrodnią nie jest „oszustwo księgowe”, lecz formalne przyzwolenie na mordowanie niewinnych pod pretekstem wyjątków.
Naturalistyczne zaślepienie „pro-life”
Działania „reprezentanta” Smitha i reszty są klasycznym przykładem modernistycznej redukcji wiary do naturalizmu. Skupiają się wyłącznie na aspektach prawno-finansowych, całkowicie pomijając:
- Stan łaski uświęcającej osób dokonujących lub współuczestniczących w aborcji
- Wieczne potępienie jako konsekwencję śmiertelnego grzechu zabójstwa
- Obowiązek odmowy współpracy formalnej i materialnej z procederem dzieciobójstwa
Papież Pius XII w przemówieniu do położników (1951) przypominał: „Żadna władza ludzka, żadne ‚wyjątkowe okoliczności’ nie mogą uchylić piątego przykazania”. Tymczasem republikańscy „sojusznicy” od dziesięcioleci utrwalają diaboliczny kompromis, legitymizując aborcję w 0,1% przypadków, by móc ją rzekomo zwalczać w pozostałych 99,9%.
Symulakra katolickiej moralności
Warto zauważyć, że wielu sygnatariuszy listu (Cruz, Lankford, Banks) publicznie deklaruje się jako katolicy. Tym większa ich zdrada! Kanon 2350 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r. stanowił ekskomunikę latae sententiae dla wszystkich współwinnych aborcji. Tymczasem ci „katolicy”:
- Głosowali za budżetami finansującymi Planned Parenthood
- Popierali nominacje proaborcyjnych sędziów
- Akcpetują wyjątki sprzeczne z Casti Connubii
Jak trafnie zauważył św. Jan Chryzostom: „Nie można częściowo służyć Chrystusowi Królowi – albo całe życie poddajemy pod Jego panowanie, albo stajemy się buntownikami” (Homilia 20 na Ewangelię Mateusza).
Polityczna farsa „świadectwa”
Cała ta inicjatywa to klasyczny przykład „virtue signalling” w wykonaniu establishmentu GOP:
„Taxpayers, who contribute 72 to 75 percent of these health benefit premiums, do not want their hard-earned tax dollars to pay for abortions”
To czysty utylitaryzm! Argumentacja nie odwołuje się do świętości życia, lecz do preferencji podatników. „Gdy fundamentem oporu przeciw złu staje się ekonomia, a nie Dekalog, przegrana jest nieunikniona” (Kard. Alfredo Ottaviani, Il Baluardo, 1953).
Duchowa pustka postchrześcijańskiej polityki
Sedno problemu leży w odrzuceniu społecznego panowania Chrystusa Króla. Jak nauczał Pius XI w Quas Primas: „Pokój Chrystusa w Królestwie Chrystusowym – oto jedyna droga”. Republikanie zaś:
- Walczą o „fiskalną odpowiedzialność” w finansowaniu morderstw
- Pomijają obowiązek ustanowienia prawa karzącego aborcję jak morderstwo
- Nie domagają się rozwiązania OPM jako struktury współodpowiedzialnej za holokaust nienarodzonych
Dopóki „ruch pro-life” będzie akceptował logikę wyjątków i kompromisów, pozostanie jedynie fasadową aktywnością, służącą bardziej karierom politycznym niż obronie niewinnych istnień.
Neokościół jako współsprawca
Milczenie hierarchów „posoborowych” wobec tej farsy jest wymowne. Gdyby działał prawdziwy Kościół:
- Ekskomunikowano by wszystkich katolików wspierających jakiekolwiek wyjątki
- Zakazano przystępowania do sakramentów politykom głosującym za funduszami na aborcję
- Wydano pastoralne potępienie FEHBP jako instytucji współodpowiedzialnej za grzech
Niestety, struktury okupujące Watykan od 1958 r. same stały się agenturą kultury śmierci, czego dowodem bergoliańska „amazonia” i „ekologia integralna” przemilczająca aborcję.
Jedyna droga naprawy
Rozwiązanie nie leży w „lepszych regulacjach” czy „zamknięciu luk prawnych”, lecz w:
- Publicznym uznaniu Jezusa Chrystusa za Króla narodów (jak czyniły katolickie monarchie)
- Przywórcze prawa karzącego aborcję jak każde morderstwo (bez wyjątków!)
- Likwidacji wszystkich federalnych programów zdrowotnych naruszających prawo naturalne
Jak pisał św. Pius X w Notre Charge Apostolique: „Katolik nie może przystać na jakikolwiek kompromis ze złem – musi zniszczyć zło w całości”. Dopóki „obrońcy życia” bawią się w poprawki i wyjątki, krew niewiniątek będzie nadal wołać o pomstę do nieba.
Za artykułem:
Republican lawmakers urge Trump admin to stop taxpayer-funded abortions for Congress (lifesitenews.com)
Data artykułu: 22.12.2025








