Portal Konferencji Episcopatu Polacco informuje o orędziu bożonarodzeniowym abp. Tadeusza Wojdy SAC, który w imieniu struktur posoborowych skierował do wiernych puste życzenia pozbawione nadprzyrodzonej treści. W swoim wystąpieniu „Przewodniczący KEP na Boże Narodzenie: Niech nowonarodzony” uzurpator warszawski posługuje się wprawdzie tradycyjną terminologią („Principe della Pace”, „Luce del mondo”), lecz całkowicie pomija fundamentalne prawdy wiary dotyczące Bóstwa Chrystusa i Jego królewskiej władzy nad narodami.
„Il Salvatore illumini le tenebre della quotidianità e apra i cuori alla sua presenza silenziosa ma potente. Possa il Suo amore riempire le nostre case, la bontà – le nostre relazioni e la gratitudine – i nostri cuori”
Ten wygładzony frazes stanowi klasyczny przykład redukcji teologii do psychologizującego bełkotu. Gdzież bowiem wezwanie do pokuty przed Sądem Ostatecznym? Gdzie przypomnienie, że „bez rozlania krwi nie ma odpuszczenia grzechów” (Hbr 9,22 Wlg)? W miejsce dogmatu o Wcieleniu Słowa Bożego otrzymujemy mdłą afirmację „presenza silenziosa” – co w języku modernistycznej nowomowy oznacza de facto negację rzeczywistej Obecności eucharystycznej.
Naturalistyczna profanacja misterium
Analiza językowa dokumentu ujawnia znamienny brak kluczowych pojęć katolickiej soteriologii: ani razu nie pada słowo „Odkupienie”, „Ofiara” czy „Grzech pierworodny”. Chrystus zostaje sprowadzony do terapeutycznego guru zapewniającego „gioia profonda” i poprawę relacji międzyludzkich. Tymczasem Pius XI w encyklice Quas Primas nauczał nieomylnie: „Królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi. (…) Jeśli zaś ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa”. Abp Wojda zdradza tu mentalność typową dla apostazji posoborowej – zamiast głosić konieczność podporządkowania państw prawu Bożemu, serwuje banalne życzenia „buone relazioni”.
Teologiczne bankructwo neo-hierarchii
W całym orędziu brak jakiegokolwiek odniesienia do konieczności powrotu do jedynej prawowitej Ofiary Mszy Świętej. To wymowne milczenie zdradza ukrytą akceptację Novus Ordo – pseudoliturgii, która według świadectwa kard. Ottavianiego „wielce osłabia wyrażenie nauki o Ofierze Mszy”. Czyż można dziwić się, że funkcjonariusz struktur okupujących Watykan nie wspomina o Mszy Trydenckiej, skoro jego zwierzchnik Bergoglio wydał motu proprio Traditionis Custodes, dążące do całkowitego zniszczenia ostatnich przejawów katolickiej liturgii?
Kryzys tożsamości czy celowa destrukcja?
Retoryka abp. Wojdy wpisuje się w szerszy projekt dechrystianizacji Kościoła realizowany konsekwentnie od Vaticanum II. Gdy św. Pius X przestrzegał przed „zgubną manią pozyskiwania szacunku przeciwnika” (Encyklika Pascendi), dzisiejsi uzurpatorzy czynią z tego główną metodę duszpasterską. Orędzie bożonarodzeniowe powinno wzywać do walki z modernizmem, potępiać świętokradztwo komunii na rękę i przypominać o karach czyśćca. Tymczasem otrzymujemy ekumeniczny bełkot godny pastora protestanckiego.
Jakże wymowna jest różnica między obecną deklaracją a słowami bp. Athanasiusa Schneidera, który jeszcze w 2023 r. ostrzegał: „Wielu współczesnych hierarchów przypomina urzędników ONZ, nie zaś następców Apostołów”. Dopóki „biskupi” pokroju Wojdy będą głosić „speranza che non delude” zamiast „paenitemini et credite evangelio” (Mk 1,15), dopóty struktury posoborowe pozostaną duchową ruiną.
Za artykułem:
Il Presidente della Conferenza Episcopale Polacca: Il Salvatore illumini le tenebre della quotidianità e apra i cuori alla sua presenza silenziosa ma potente (episkopat.pl)
Data artykułu: 24.12.2025








