Posoborowa Pasterka w Kaliszu: sentymentalizm zamiast Ofiary Przedwiecznego Kapłana
„Czas świąt to czas spotkań. Spotykamy się z najbliższymi, z przyjaciółmi, z innymi osobami, ale czy spotykam się z Nowonarodzonym, czy mam czas dla Jezusa?”
Portal eKAI (25 grudnia 2025) relacjonuje wystąpienie Damiana Bryla – „biskupa” kaliskiego – podczas tzw. Pasterki w katedrze św. Mikołaja. Całość wystąpienia stanowi kwintesencję religijnego naturalizmu, gdzie sacrum zostaje zredukowane do psychologicznej autokreacji.
Błąd antropocentrycznej relacji
„Biskup” Bryl deklaruje: „Bóg przychodzi w ubóstwie, nie w pałacach, nie z armią, ale jako dziecko, żebyśmy się Go nie bali”. To klasyczne przewrócenie porządku teologicznego! Pius XI w encyklice Quas Primas nauczał niezmiennie: „Dał mu władzę, i cześć i królestwo, i wszyscy narodowie, pokolenia i języki służyć mu będą; władza jego władza wieczna, która nie będzie odjęta, a królestwo jego, które się nie skazi” (Dan 7,14 Wlg). Król Wszechświata przychodzi nie po to, by „nie straszyć”, lecz by objawić majestat Boga-Człowieka, przed którym „wszelkie kolano zegnie się” (Flp 2,10).
Modernistyczna redukcja wiary
Centralny punkt „homilii” stanowiła emfatyczna fraza: „Wobec zaproszenia Jezusa trzeba się określić”. Gdzie jednak wezwanie do metanoia – radykalnego nawrócenia? Gdzie przypomnienie o obowiązku publicznego wyznawania wiary pod groźbą potępienia? (Mt 10,33). Zamiast tego – psychologiczna gadka o „otwarciu serc” i „przemianie życia”, całkowicie pomijająca konieczność łaski uświęcającej i przynależności do prawdziwego Kościoła.
Bluźniercze pominięcia
Najcięższym zarzutem wobec tej „liturgii” jest całkowite przemilczenie Ofiary Kalwarii! W prawdziwej Mszy Świętej kapłan składa Bezkrwawą Ofiarę pod postaciami chleba i wina. Tymczasem „biskup” Bryl ogranicza się do sentymentalnego przenoszenia figurki do żłóbka – co stanowi jawną kpinę z dogmatu o Wcieleniu. Jak trafnie zauważył św. Robert Bellarmin: „Kult figur staje się bałwochwalstwem, gdy przesłania rzeczywistą obecność Boga w sakramentach” (De Imaginibus Sanctis, II, 12).
Schizmatycka struktura
Należy przypomnieć z mocą: Damian Bryl jako „biskup” konsekrowany w posoborowych rytach po 1968 roku nie posiada ważnych święceń. Jego „msza” to jedynie bluźniercze widowisko, podobnie jak udział „księdza prałata” Adama Modlińskiego. Cała sceneria – od „procesji z figurą” po puste słowa o „przemianie serca” – stanowi simulacrum prawdziwego kultu, potępione już przez Piusa VI w konstytucji Auctorem fidei (1794).
Duchowa pustynia posoborowia
Kiedy „pasterz” kaliskiej sekty pyta: „Czy nie stoję obok, bo można nawet przejść na Pasterkę i tylko się przyglądać?”, nieświadomie diagnozuje stan własnej wspólnoty. W strukturze, która odrzuciła lex orandi Kościoła, nie ma możliwości autentycznego uczestnictwa – tylko obserwacja spektaklu. Prawdziwa Pasterka to nie figurki i psychologizujące przemówienia, lecz adoracja Słowa Wcielonego w Najświętszym Sakramencie i Ofiara przebłagalna za grzechy świata.
„Życzę, aby te święta były pełne radości, pokoju i nadziei”
Ta banalna konkluzja „biskupa” Bryla jest kwintesencją modernistycznej herezji. Gdzie wezwanie do pokuty? Gdzie ostrzeżenie przed sądem? Św. Jan Chryzostom przypominał: „Nie przyszedł Chrystus, by dać pokój, lecz miecz” (Homilia 38 na Ewangelię Mateusza). „Radość” bez nawrócenia to oszustwo szatańskie – grex sepultus (stado pogrzebane), jak nazywał takich wiernych św. Hieronim.
Non possumus
Dramat kaliskiej „Pasterki” pokazuje bankructwo całego posoborowego projektu. Gdy zabrakło krzyża jako znaku zbawienia (1 Kor 1,18), gdy odrzucono Ofiarę Mszy Świętej na ołtarzu „zgromadzenia”, gdy Chrystusa Króla zamieniono na „sympatyczne dzieciątko” – nie ma chrześcijaństwa. Jest tylko humanistyczny klub wzajemnej adoracji. Na to zaś Kościół katolicki odpowiada słowami św. Pawła: „Anathema sit!” (Ga 1,9).
Za artykułem:
25 grudnia 2025 | 06:54Bp Damian Bryl: czy mam czas dla Jezusa? (ekai.pl)
Data artykułu: 25.12.2025








