Portal eKAI (26 grudnia 2025) relacjonuje wystąpienie „arcybiskupa” Adriana Galbasa podczas uroczystej „Mszy” w warszawskiej archikatedrze. W homilii rzekomy hierarcha przedstawił wypaczoną wizję Wcielenia Syna Bożego, redukującą zbawczy akt Boga do psychologicznego zachęcenia do „małych kroków” w relacjach międzyludzkich. Całość stanowi klasyczny przykład modernistycznej deformacji doktryny katolickiej.
Teologiczna amputacja dogmatu Wcielenia
„Abp” Galbas, analizując Prolog Ewangelii św. Jana, całkowicie pominął ratio incarnationis – nadprzyrodzony cel Wcielenia, którym było przebłaganie za grzechy świata przez Krzyżową Ofiarę. Zamiast tego zaproponował naturalistyczną interpretację: „Bóg, aby przyjść do nas zrobił krok przez wieczność. Czy potrafimy zrobić krok do siebie, krok na nasze możliwości?”. To jawne zanegowanie słów Pisma: „Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić, co było zginęło” (Łk 19,10 Wlg).
Kardynał Billot w traktacie De Verbo Incarnato precyzuje: „Wcielenie ma charakter ściśle zadośćuczynny i ekspiacyjny – bez niego świat pozostałby w niewoli grzechu i szatana”. Tymczasem Galbas przedstawia przyjście Chrystusa jako inspirację do poprawy relacji międzyludzkich, co stanowi herezję socyniańską potępioną już przez Piusa VI w konstytucji Auctorem fidei (1794).
„Pozwólmy sobie na nowy początek, na odrodzenie, na zbliżenie do Chrystusa i do bliźnich”
To zdanie demaskuje całkowite pominięcie konieczności łaski uświęcającej do prawdziwego odrodzenia. Sobór Trydencki w dekrecie o usprawiedliwieniu (sesja VI) stanowczo potępia takich, którzy twierdzą, że „człowiek może być usprawiedliwiony przed Bogiem własnymi siłami”. „Odrodzenie” bez nawrócenia z grzechów i przyjęcia sakramentów to czczy wishful thinking modernistycznej psychologii.
Religia humanitarna zamiast kultu Boga w Trójcy Jedynego
Wystąpienie Galbasa stanowi katalog błędów z Syllabus errorum Piusa IX, szczególnie potępienia:
- „Człowiek może znaleźć drogę wiecznego zbawienia i osiągnąć wieczne zbawienie w każdej religii” (pkt 16)
- „Wiara Chrystusowa sprzeciwia się dobru i pożytkowi społeczeństwa ludzkiego” (pkt 40)
- „Filozofia powinna być traktowana bez żadnego uwzględnienia nadprzyrodzonego objawienia” (pkt 14)
Kiedy „abp” apeluje: „Jeden krok do siebie w Kościele. Ty modlisz się tak, ja tak. Ty wolisz tę gazetę, ja tę”, wprowadza zasady indyferentyzmu religijnego. Tymczasem Pius XI w Quas primas uczy: „Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym – nie ma innej drogi do trwałego pokoju”. Galbasowski „krok” to czysto naturalne porozumienie, podczas gdy prawdziwa jedność możliwa jest jedynie w prawdzie katolickiej („veritatem facientes in caritate” – Ef 4,15).
Polityczny moralizm jako substytut Królestwa Bożego
Najjaskrawszy przejaw apostazji pojawia się w wezwaniu skierowanym do elit politycznych:
„Ile metrów jest pomiędzy ważnymi domami na Krakowskim Przedmieściu, w Ujazdowskich alejach i na Wiejskiej? Da się zrobić do siebie krok?”
To echo modernistycznej herezji, że porządek społeczny można budować bez podporządkowania Prawu Bożemu. Św. Pius X w Notre charge apostolique potępia takich, którzy „marzą o pojednaniu sprawiedliwości z miłością w zrealizowanym już na tej ziemi idealnym braterstwie”. Tymczasem pokój między narodami jest możliwy tylko pod berłem Chrystusa Króla, czego Galbas ani słowem nie wspomina.
Przytoczenie anegdoty o profesorze życzącym „żeby nie było wojny” odsłania przyjęcie pacyfistycznej herezji potępionej przez Piusa XII. Papież w radiowym orędziu z 24 sierpnia 1939 r. podkreślał: „Nic nie traci na wartości nauka, która uznaje legalną obronę przeciw niesprawiedliwej agresji”.
Duchowa pustka posoborowej pseudo-liturgii
Całe wystąpienie odbyło się w kontekście „uroczystej Mszy” w archikatedrze. Brak jednak jakiejkolwiek wzmianki o:
- Ofierze Krzyżowej uobecnianej na ołtarzu
- Eucharystii jako „hostia immaculata, hostia sancta, hostia immolata”
- Konieczności stanu łaski do owocnego uczestnictwa
To potwierdza tezę kardynała Ottavianiego z Krytycznego Studium Novus Ordo Missae, że posoborowa „msza” jest ucztą zgromadzenia, a nie ofiarą przebłagalną. Gdyby Galbas sprawował prawdziwą Mszę Świętą Wszechczasów, jego homilia musiałaby głosić „Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego” (1 Kor 2,2).
Promocja apostazji jako „nowego początku”
Najgroźniejszym aspektem homilii jest wezwanie: „W te święta i od tych świąt pozwólmy sobie na początek, na odrodzenie”. W kontekście systematycznego niszczenia wiary przez strukturę posoborową, „nowy początek” oznacza w praktyce:
- Aprobata dla apostazji narodów pod płaszczykiem „dialogu”
- Relatywizacja dogmatów w imię „odnowienia relacji” z heretykami
- Porzucenie walki o społeczne panowanie Chrystusa Króla
Św. Pius V w bulli Ex omnibus afflictionibus (1567) potępił podobne nauki jako „podstęp szatański prowadzący duszę do samozadowolenia i wiecznej zguby”.
W czasach powszechnej apostazji jedynym prawdziwym „nowym początkiem” może być tylko powrót do niezmiennej doktryny katolickiej, odrzucenie posoborowych innowacji i uznanie Chrystusa za jedynego Króla narodów. Wszelkie inne propozycje są – jak nauczał św. Jan Apostoł – „z ducha antychrysta, który nadchodzi” (1 J 4,3).
Za artykułem:
26 grudnia 2025 | 05:00Abp Galbas: Bóg zrobił do nas krok przez wieczność. Zróbmy mały krok do siebie nawzajem (ekai.pl)
Data artykułu: 26.12.2025








