Portal eKAI (26 grudnia 2025) relacjonuje amerykańską operację militarną w północno-zachodniej Nigerii przeciwko ugrupowaniom islamistycznym, rzekomo w obronie prześladowanych chrześcijan. Donald Trump, świecki przywódca państwa odłączonego od prawowitego porządku Christus Rex, chełpi się „precyzyjnymi uderzeniami” jako odpowiedzią na „rzeź niewinnych chrześcijan”. Współpraca z rządem Nigerii, który od dekad toleruje antychrześcijańskie czystki, przedstawiana jest jako przejaw „walki z terroryzmem”.
Naturalistyczne fałszerstwo katolickiej solidarności
Cała narracja artykułu zbudowana jest na zdradzieckim pomieszaniu porządku nadprzyrodzonego z politycznym pragmatyzmem. Cytowany „sekretarz wojny” Pete Hegseth i kongresman Riley Moore (nazywany „katolikiem” w cudzysłowie, gdyż uznający władzę antypapieży) prezentują interwencję zbrojną jako rozwiązanie problemu, który Pius XI w Quas Primas jednoznacznie diagnozował jako konsekwencję „usunięcia Jezusa Chrystusa i Jego najświętszego prawa z obyczajów, z życia prywatnego, rodzinnego i publicznego”. Tymczasem:
„Pod moim przywództwem nasz kraj nie pozwoli na rozkwit radykalnego islamskiego terroryzmu” – deklaruje Trump, utrwalając błędne przekonanie, jakoby bellum iustum mogło być prowadzone bez odniesienia do Regnum Christi.
Artykuł przemilcza fakt, że zarówno Stany Zjednoczone, jak i Nigeria oficjalnie odrzucają społeczne panowanie Chrystusa Króla, sankcjonując w swoich konstytucjach herezję wolności religijnej potępioną w Syllabusie błędów (pkt 15, 77-79). Władze Nigerii od lat współpracują z fundamentalistami poprzez „komitety pojednania”, co dokumentują raporty organizacji prawniczych. Tymczasem eKAI bezkrytycznie powtarza propagandową tezę o „walce z terroryzmem”, nie wspominając, że prawdziwym lekarstwem byłaby reconquista katolicka – nawrócenie muzułmanów i pogan przez głoszenie jedynej prawdziwej Wiary.
Teologiczny bankructwo „obrońców chrześcijan”
Wychwalanie Trumpa jako obrońcy wiary stanowi karykaturę katolickiej nauki o władzy świeckiej. Przypomnijmy słowa Piusa XI:
„Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi (…) czy to gdy żył na ziemi, wstrzymał się zupełnie od wykonywania tej władzy, a jak niegdyś wzgardził posiadaniem rzeczy ludzkich i nic troszczył się o nie, tak pozostawił je wówczas i dziś je pozostaje ich właścicielom” (Quas Primas).
Amerykańska interwencja – przeprowadzona w Boże Narodzenie! – to czysto świecka manipulacja. Trump, który w 2020 roku osobiście odsłaniał pomniki „świętego” Jana Pawła II (heretyka i apostaty), wykorzystuje cierpienia nigeryjskich katolików do budowy własnego wizerunku. Tymczasem prawdziwi wierni powinni pamiętać:
- Żadne państwo nieuznające Socialis Regnum Christi nie może być autentycznym obrońcą Kościoła
- „Precyzyjne uderzenia” nie zastąpią misyjnego głoszenia Ewangelii, jedynego środka przezwyciężenia islamskiego fanatyzmu
- Chwalenie przemocy państwowej bez nawiązania do Krzyża to przejaw naturalizmu potępionego w Lamentabili sane exitu (pkt 58)
Milczenie o źródłach kryzysu
Najcięższym zarzutem wobec materiału jest całkowite pominięcie zdrady modernistycznych struktur okupujących Watykan. Gdy w Nigerii płoną kościoły, „papież” Franciszek (Bergoglio) promował dialog międzyreligijny z islamem, a jego kuria finansowała centra islamskie w Europie. Tymczasem:
„Kościół Boży (…) rodzi i wychowuje coraz to nowe zastępy świętych mężów i niewiast, a Chrystus tych, którzy Mu byli w Królestwie ziemskim wiernymi i posłusznymi poddanymi, nie przestaje powoływać do szczęścia w Królestwie niebieskim” (Quas Primas).
Dlaczego eKAI nie przypomina, że prawdziwym rozwiązaniem byłoby:
- Wezwanie nigeryjskich biskupów do publicznego poświęcenia kraju Najświętszemu Sercu Jezusa (nie zaś do współpracy z Pentagonem)
- Namaszczenie katolickich władców zdolnych wprowadzić Cuius regio, eius religio w wersji katolickiej
- Ekskomunika polityków współpracujących z islamistami – czego nie uczynił żaden z „biskupów” od 1958 roku
Fałszywa ekumeniczna narracja
Podtytuł mówiący o „chrześcijanach atakowanych przez islamistów” wprowadza ekumeniczne pomieszanie pojęć. W Nigeryjskich społecznościach chrześcijańskich dominują sekty protestanckie i anglikańskie, które Pius IX w Iam vos omnes nazwał „nie będącymi Kościołem Chrystusa, lecz heretyckimi zborami”. Tymczasem:
„Protestantyzm jest niczym więcej niż inną formą tej samej prawdziwej religii chrześcijańskiej” – to błąd nr 18 z Syllabusa, który dziś przybiera postać „walki o wolność religijną”.
Artykuł utrwala modernistyczne kłamstwo, jakoby prześladowania dotykały „chrześcijan” ogólnie, podczas gdy katolicy stanowią mniejszość (ok. 14% populacji Nigerii). Brak rozróżnienia między katolickimi męczennikami a zabitymi sekciarzami to ukłon w stronę teorii gałęzi potępionej przez św. Piusa X.
Zatrute źródło nadziei
Chwalenie amerykańskiej interwencji jako „pierwszego kroku do zakończenia rzezi” to niebezpieczna iluzja. Historia pokazuje, że świeckie interwencje:
- W Kosowie (1999) doprowadziły do eksterminacji katolickich Serbów
- W Iraku (2003) zniszczyły jedyną na Bliskim Wschodzie katolicką diasporę
- W Libii (2011) otworzyły drogę dla handlu niewolnikami z subsaharyjskich krajów katolickich
Jak przypomina Pius XI: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Dopóki Nigeria nie zostanie poświęcona Chrystusowi Królowi, a amerykańscy żołnierze nie otrzymają nakazu misyjnego głoszenia Wiary – każda interwencja będzie jedynie rozdmuchiwaniem płomieni wojny domowej.
Ostatnie zdanie artykułu zamyka się w logice „praw człowieka” – kolejnej herezji potępionej w Quas Primas. Zamiast wezwania do nawrócenia islamistów i restauracji katolickiego ładu, mamy technokratyczne zapewnienia o „kończeniu kryzysu bezpieczeństwa”. To właśnie jest duch Antychrysta: redukcja Krzyża do kwestii policyjnych, a Wiary – do etnicznego folkloryzmu.
Za artykułem:
26 grudnia 2025 | 14:27Nigeria: uderzenie sił USA w obronie chrześcijan atakowanych przez islamistów (ekai.pl)
Data artykułu: 26.12.2025








