„W Europie narasta liczba agresji wobec chrześcijan. Według Europejskiego Ośrodka Praw i Sprawiedliwości (ECLJ) w 2024 r. odnotowano 2211 aktów agresji, w tym 274 przypadków przemocy fizycznej” – informuje portal Instytutu Gość Media, relacjonując raport o prześladowaniach wyznawców Chrystusa. Dokument wymienia wandalizmy, podpalenia świątyń i morderstwa (jak zabójstwo irackiego chrześcijanina Ashura Sarnayi w Lyonie), wskazując Francję (770 przypadków), Wielką Brytanię (502) oraz Niemcy (337) jako główne ogniska prześladowań. Autorzy winą obarczają „radykalnych muzułmanów”, „laicystyczne bojówki” i „lewkowych ekstremistów”, lecz pomijają kluczową przyczynę: odrzucenie społecznego panowania Chrystusa Króla przez same struktury okupujące Watykan.
Naturalistyczne myślenie jako objaw apostazji
Komentowany tekst, powtarzając frazesy o „neutralności” i „laicyzmie”, wpisuje się w modernistyczną narrację redukującą prześladowania do konfliktu społeczno-politycznego. Brakuje tu fundamentalnego osądu teologicznego: każdy akt przemocy wobec Ciała Mistycznego Chrystusa jest konsekwencją publicznego wyrzeczenia się Jego królewskiej władzy. Pius XI w encyklice Quas Primas (1925) nauczał nieomylnie: „Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym… nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem sekta posoborowa, porzucając dogmat o konieczności podporządkowania wszystkich narodów Władcy Niebios, otworzyła drogę dla islamskiej inwazji i lewicowego terroryzmu.
Fałszywa ekumeniczna diagnoza
Raport ECLJ, cytowany przez portal, popełnia klasyczny błąd „dialogu”: stawia na równi muzułmańskich dżihadystów z „laicystami”, traktując obie grupy jako równorzędne zagrożenia. To ewidentne sprzeniewierzenie się nauce Leona XIII, który w Humanum genus (1884) demaskował: „Niegodziwi wrogowie imienia chrześcijańskiego (…) albo otwarcie i jawnie zwalczają Kościół, albo potajemnie nań godzą jako sekty, które słusznie nazwać można odszczepieńczym albo też ukrytym i zarazem najniebezpieczniejszym wrogiem Kościoła”. Modernistyczne mieszanie porządków – zamurowanie oczu na fakt, iż islam jest herezją zwalczającą Trójjedynego Boga – stanowi duchową zdradę wobec męczenników pokroju Ashura Sarnayi.
Milczenie o prawdziwych remedium
Najcięższym grzechem omawianego tekstu jest przemilczenie jedynego lekarstwa na prześladowania: publicznego poświęcenia narodów Niepokalanemu Sercu Marji i przywrócenia społecznego panowania Chrystusa Króla. Gdy struktury okupujące Watykan promują synkretyzm (Asyż 1986), relatywizują dogmat Extra Ecclesiam nulla salus („Bóg chce zbawienia przez wiarę w Jezusa Chrystusa” – Vaticanum II, Lumen gentium 14) i niszczą Mszę Świętą – nie dziwą „podpalenia kościołów” czy „kradzieże krzyży”. Św. Pius X ostrzegał w Pascendi (1907): „Dla modernistów Kościół zrodził się z potrzeby wiary i żyje wiarą – co jest zupełnym przewróceniem rzeczy, gdyż wiara zrodziła się z Kościoła i żyje Kościołem”. Dopóki „udający tradycyjnych katolików” lefebryści i indultowcy będą inscenizować parodie Mszy Trydenckiej, dopóty Bóg dopuści narastającą profanację Jego świątyń.
Zatrute źródło: soborowa apostazja
Artykuł, lamentując nad „brakiem reakcji instytucji publicznych”, nie dostrzega, że korzeń zła leży w apostazji samego pseudo-Kościoła. Gdy Jan XXIII otworzył sobór pod hasłem „aggiornamento”, a Paweł VI podpisał kapitulację przed masonerią w postaci deklaracji Dignitatis humanae (1965) – wyrzucono Chrystusa Króla z tronu społecznego. Pius IX w Syllabusie (1864) potępił jako herezję twierdzenie, że „Kościół powinien być oddzielony od państwa, a państwo od Kościoła” (pkt 55). Tymczasem dziś „biskupi” błogosławią demoliberalne reżimy, a portal Instytutu Gość Media – zamiast wzywać do restauracji katolickich monarchii – płacze nad „dyskryminacją” w ramach systemu, który sam jest narzędziem Antychrysta.
Duchowa niewola i jej owoce
Opisywane przypadki „zastraszania” i „napaści fizycznych” stanowią logiczną konsekwencję przyjęcia przez posoborowie zasad masońskiej wolności religijnej. Św. Pius X w Vehementer nos (1906) nauczał: „Błąd nie ma żadnych praw, nawet mieszanych. Tolerancja, o którą zabiegają, jest wprost zarówno najgorszą, jak i najbardziej zgubną dla Kościoła”. Gdy zaś „duchowni” z neo-Kościoła Antychrysta głoszą, że „muzułmanie czczą tego samego Boga” (Nostra aetate 3), wówczas wierni – pozbawieni obrony przez zdradę pasterzy – stają się łupem islamskich siepaczy. Tzw. „prześladowania chrześcijan” w Europie są więc w istocie karą Bożą za apostazję hierarchów, którzy powinni głosić „władzę wieczną, która nie będzie odjęta” (Dn 7,14 Wlg).
Za artykułem:
Europa: Narasta agresja wobec chrześcijan (gosc.pl)
Data artykułu: 26.12.2025








