Portret Amy Coney Barrett i "Biskupa" Roberta Barrona w katedrze

Amy Coney Barrett i modernistyczny duet w służbie świeckiego humanizmu

Podziel się tym:

Portal Catholic News Agency (26 grudnia 2025) relacjonuje rozmowę amerykańskiej sędzi Sądu Najwyższego Amy Coney Barrett z „biskupem” Robertem Barronem. W wywiadzie pani Barrett deklaruje, że jej „wiara katolicka” stanowi dla niej „punkt odniesienia”, lecz „nie wpływa na podejmowane decyzje sądowe”. Wspomina o kulcie św. Teresy z Lisieux, codziennej lekturze „Magnificat” i rzekomej trosce o dobro wspólne, jednocześnie konsekwentnie oddzielając sferę wiary od działań publicznych.


Psychologizacja wiary jako narzędzie dezintegracji

Terminologia stosowana przez panią Barrett – „wiara mnie uziemia”, „daje perspektywę” – odsłania głęboką redukcję religii do funkcji terapeutycznej. To czysto modernistyczne przejawienie się immanentizmu religijnego, potępionego w Lamentabili sane exitu (1907) jako błąd utożsamiający doświadczenie wiary z „uczuciem pobożnym”. Święty Pius X ostrzegał: „Gdy zabraknie niezmiennych zasad objawionych, religia staje się zabawką subiektywnych odczuć” (Encyklika Pascendi Dominici gregis).

Barrett entuzjazmuje się postacią „św. Teresy z Lisieux” – kanonizowanej w 1925 r., lecz promowanej przez modernizm jako wzór „małej drogi” łatwej do pogodzenia z duchem świata. To symptomatyczne pominięcie w jej narracji takich postaci jak św. Robert Bellarmin czy św. Pius V – doktorów Kościoła broniących prymatu prawdy nad kompromisem. Rzekoma „miłość do świętych” służy tu jedynie budowaniu image’u „katolickiej matki”, podczas gdy sama substancja kultu – adoracja, pokuta, nieprzyjaźń ze światem – zostaje pominięta.

Prawo naturalne bez Prawodawcy – herezja współczesnych faryzeuszy

Najgroźniejszym aspektem wystąpienia Barrett jest jej koncepcja prawa: „Wierzę w prawo naturalne i dobro wspólne, ale sędziowie muszą trzymać się Konstytucji”. To jawna zdrada katolickiej nauki o supremacji prawa Bożego nad wszelkim ustawodawstwem ludzkim. Jak nauczał Pius XII: „Państwo, które odmawia uznania królewskiej godności Chrystusa, buduje na piasku” (Przemówienie do prawników katolickich, 6 XII 1953).

Barrett powtarza herezję laickiego państwa, potępioną w Syllabusie błędów (1864): „Błąd 55: Kościół powinien być oddzielony od Państwa, a Państwo od Kościoła”. Jej argument o „pluralizmie religijnym chronionym przez Pierwszą Poprawkę” to czysty relatywizm, sprzeczny z dogmatycznym nauczaniem Piusa XI: „Królowanie naszego Zbawiciela obejmuje wszystkich ludzi” (Encyklika Quas Primas).

Dobitna zdrada w kwestii aborcji

Choć pani Barrett głosowała za zniesieniem wyroku Roe v. Wade, jej argumentacja odsłania przyjęcie paradygmatu rewolucji francuskiej: „W konstytucji nie ma nic o aborcji (…). Słowo »wolność« nie może być pustym naczyniem”. To zdrada misji katolickiego jurysty, który winien głosić, że zabijanie niewinnych zawsze jest zbrodnią – niezależnie od „konsensusu społecznego”.

Św. Augustyn przypomina: „Nie ma sprawiedliwości w państwie, które nie służy Chrystusowi Królowi” (De Civitate Dei). Tymczasem Barrett sankcjonuje proceduralny pozytywizm, gdzie „superwiększość” może zalegalizować najohydniejsze zbrodnie. To potwierdzenie diagnozy Leona XIII: „Gdy odrzuci się autorytet Boga, władza państwowa opiera się jedynie na sile” (Encyklika Diuturnum illud).

„Biskup” Barron jako akuszer apostazji

Cała rozmowa odbywa się pod patronatem Roberta Barrona – guru modernistycznej „nowej ewangelizacji”, który od lat promuje tezę o „dobrych ateistach idących do nieba”. Jego milczenie wobec kluczowych herezji Barrett (rozdział wiary i rozumu, relatywizm prawny) demaskuje prawdziwy cel tego wywiadu: legitymizację katolików służących antychrześcijańskiemu porządkowi.

Ojcowie Soboru Watykańskiego I ostrzegali: „Wiara nie jest »prywatnym przekonaniem«, lecz niezmiennym depozytem objawionych prawd” (Konstytucja Dei Filius). Tymczasem duet Barron-Barrett redukuje katolicyzm do „źródła osobistej inspiracji” – dokładnie tak, jak chce to masoneria w swej walce z Kościołem.

Zamiast podsumowania – ostrzeżenie

Historia pokazuje, że gdy katolicy zaczynają „integrować się” ze świeckim systemem, kończą jako jego kapłani. Barrett i Barron wpisują się w długą listę „pożytecznych głupców” – od gallikanów po współczesnych indultowców. Jedyną odpowiedzią wiernych musi być nieugięte trwanie przy Missale Romanum, odrzucenie fałszywych autorytetów i modlitwa o rychłe przywrócenie prawowitego Papieża na tronie Piotrowym. Jak przypominał św. Pius X: „Modernizm to zbiornik wszystkich herezji”. Czas najwyższy odciąć się od tej trucizny.


Za artykułem:
In interview with Bishop Barron, Justice Barrett opens up about her faith 
  (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 26.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: catholicnewsagency.com
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.