Zdjęcie przedstawiające fałszywego kardynała Rolanda Makrickasa zamykającego Drzwi Święte w bazylice Santa Maria Maggiore w Rzymie podczas rzekomego Jubileuszu Nadziei 2025.

Antykościół zamyka „Drzwi Święte”: parodia jubileuszu w strukturach apostazji

Podziel się tym:

Portal Catholic News Agency (26 grudnia 2025) relacjonuje zamknięcie „Drzwi Świętych” w bazylice Santa Maria Maggiore w Rzymie, co rozpoczyna rytualne kończenie tzw. Jubileuszu Nadziei 2025. Uroczystości przewodniczył kardynał Rolandas Makrickas, określony jako „archiprezbiter” tej bazyliki, który stwierdził: „Zamykamy nie Bożą łaskę, lecz szczególny czas dla Kościoła, podczas gdy na zawsze pozostaje otwarte miłosierne serce Boga”. Kolejne „drzwi święte” mają być zamknięte w innych bazylikach przez różnych uzurpatorów, zaś 6 stycznia 2026 r. akt ten dopełni pseudopapież Leon XIV w „bazylice” św. Piotra.


Świętokradztwo wobec idei jubileuszu

Już sam fakt ogłoszenia „jubileuszu” przez strukturę okupującą Watykan stanowi akt najwyższego duchowego bezprawia. Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas Primas: „Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym nie zaświta narodom, dopóki państwa i jednostki nie uznają panowania Zbawiciela”. Tymczasem omawiany „jubileusz” jest naturalistycznym spektaklem, gdzie miejsce Króla Wszechświata zajmuje humanistyczny „Bóg miłosierdzia”, a obowiązek pokuty i nawrócenia zastąpiono pustą retoryką o „nadziei”.

Makrickas ośmiela się mówić: „Przejście przez Drzwi Święte było darem; teraz stawanie się drzwiami otwartymi dla innych jest naszą misją”. To jawne zafałszowanie istoty odpustów, które – jak przypomina kanon 911 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r. – wymagają stanu łaski uświęcającej, przyjęcia sakramentów i modlitwy w intencjach Ojca Świętego. W sytuacji gdy „udzielający” tych „łask” sami są ekskomunikowanymi apostatami, cały akt staje się bluźnierczą farsą.

Teologiczne jądro ciemności

Centralną herezją przemówienia Makrickasa jest redukcja nadziei chrześcijańskiej do naturalistycznej „decyzji” i „konkretnej miłości”: „Chrześcijańska nadzieja nie jest ucieczką, ale decyzją […] która inspiruje wierzących do oddania życia za innych”. Tymczasem Sobór Trydencki w dekrecie o usprawiedliwieniu (sesja VI, kan. 14) definiuje nadzieję jako „pewność oczekiwania chwały Bożej oraz pomocy łaski do osiągnięcia życia wiecznego” – cnotę teologalną, nie zaś społeczną aktywność.

Szczególnie obrzydliwy jest passus o „trzech wielkich drzwiach, które pozostają zawsze otwarte”, gdzie pod płaszczykiem cytatów biblijnych przemyca się modernistyczną triadę: dialog (Izajasz), subiektywne słuchanie (List do Hebrajczyków) i oświeceniowy optymizm (Jan o świetle). Brak tu jakiejkolwiek wzmianki o konieczności wiary, chrztu, czy przynależności do jedynego Kościoła Chrystusowego – co stanowi conditio sine qua non zbawienia (Mk 16,16; Sobór Florencki).

„Dziś widzieliśmy, jak zamykają się Drzwi Święte, ale drzwi, które naprawdę się liczą, to drzwi serca”

To zdanie Makrickasa demaskuje sedno posoborowego przewrotu: zastąpienie obiektywnych środków zbawienia (sakramenty, jurysdykcja, dogmaty) subiektywnym „otwarciem serca”. Jak trafnie diagnozował św. Pius X w Lamentabili sane: „Błędy modernistów zmierzają do zastąpienia wiary religijnym uczuciem” (propozycja potępiona nr 25). W tym kontekście „Drzwi Święte” stają się jedynie psychologiczną metaforą, nie zaś rzeczywistym znakiem łaski.

Wokół dwóch „pontyfikatów”: apostazja jako norma

Szczególną perwersją jest chełpliwe stwierdzenie, że jubileusz „przebiegał pod dwoma pontyfikatami, co stanowi prawdziwy testament życia Kościoła, który nigdy nie jest przerywany”. W rzeczywistości mamy do czynienia z nieprzerwaną sukcesją antypapieży począwszy od Jana XXIII, co stanowi jawny znak „ohydy spustoszenia” (Dn 9,27) przepowiedzianej na czasy ostateczne. Jak uczy Bulla Pawła IV Cum ex Apostolatus Officio: „Gdyby kiedykolwiek okazało się, że biskup Rzymu popadł w herezję przed wyborem, sama elekcja jest nieważna i żadna” – a przecież wszyscy uzurpatorzy od 1958 r. jawnie głosili herezje.

Brak także ostrzeżenia, że przyjmowanie „komunii” w strukturach posoborowych, gdzie „msza” została zredukowana do stołu zgromadzenia, a rubryki naruszają teologię Ofiary przebłagalnej, jest świętokradztwem. Wierni katolicy trwają przy jedynej Ofierze Mszy Świętej według rytu rzymskiego, gdzie Chrystus-Król prawdziwie króluje nad ołtarzami, a nie w pseudo-liturgicznych spektaklach.

Epilog: Vera Spes contra Mundum

Kiedy struktury neo-kościoła zamykają swe „drzwi święte”, prawdziwi katolicy otwierają się na nieustanną Jubileuszową Łaskę płynącą z Krzyża. Jak głosi Pius XI w Quas Primas: „Chrystusowi dano wszelką władzę na niebie i ziemi i wszystko jest Mu poddane”. Prawdziwa nadzieja nie polega na ekumenicznych happeningach, lecz na niezłomnym trwaniu w depositum fidei aż po męczeństwo. W czasach generalnej apostazji jedyną „drzwiami świętymi” pozostają Sakramenty sprawowane w łączności z nieprzerwaną Sukcesją Apostolską – poza modernistyczną sektą okupującą Rzym.


Za artykułem:
First Holy Door closed: ‘Special time for the Church is closed, but not God’s grace’
  (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 26.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: catholicnewsagency.com
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.