Grupa biskupów w tradycyjnych szatach liturgicznych na Zbraniu Plenarnym na Jasnej Górze, dyskutujących nad kontrowersyjnym listem pasterskim o rodzinie.

Biskupi Polski relatywizują nierozerwalność małżeństwa w imię „inkluzywności”

Podziel się tym:

Portal eKAI (28 grudnia 2025) publikuje list pasterski Konferencji „Episkopatu” Polski na Święto Świętej Rodziny. Dokument podpisany przez „pasterzy Kościoła katolickiego w Polsce” podczas 403. Zebrania Plenarnego na Jasnej Górze (22 listopada 2025) prezentuje modernistyczną wizję rodziny, w której:

„Każdy z nas, doświadczając ran, trudów codzienności i grzechów może uchwycić się Jezusa i dać Mu się poprowadzić. To uchwycenie się nazywamy wiarą”.

Brakuje jednak kluczowego elementu: wezwania do metanoi – radykalnego nawrócenia wymagającego zerwania z grzechem.


Teologia uczuć zamiast prawdy objawionej

Tekst operuje językiem psychologizującym („potrzeba bezpieczeństwa”, „ciepłe przyjęcie”, „kontakt”), całkowicie pomijając nadprzyrodzony cel małżeństwa określony przez Piusa XI w Casti connubii (1930): rodzenie potomstwa dla Kościoła i unikanie pożądliwości. Zamiast tego czytamy sentymentalne frazy:

„Piękno sakramentu małżeństwa polega na tym, że Bóg zapisuje w nim swój styl miłości: wierny, dyskretny i pokorny”.

Gdzie jest mowa o bonum sacramenti – nierozerwalności będącej „odzwierciedleniem jedynej i wiecznej miłości, jaką Chrystus żywi do swej Oblubienicy-Kościoła” (Pius XII, Sacra Virginitas)?

Zdrada doktrynalna w sprawie związków nieregularnych

Najcięższym błędem jest sekcja 4., gdzie autorzy zapewniają osoby żyjące w związkach niesakramentalnych:

„Jesteśmy przekonani, że wiele takich relacji przenika prawdziwa troska, głęboka więź i odpowiedzialność […] Nie jesteście wiernymi drugiej kategorii”.

To jawne odrzucenie kanonu 1065 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., który zabraniał dopuszczania do sakramentów osób żyjących w publicznym grzechu ciężkim. Jak pogodzić to z nauczaniem Piusa XI, który w Casti connubii potępił „zgubny błąd”, jakoby państwo cywilne mogło rozwiązywać małżeństwa sakramentalne?

Naturalizm w miejsce społecznego panowania Chrystusa Króla

W punkcie 3. czytamy wezwanie:

„Współpraca Kościoła i Państwa jest w tym wymiarze naturalna. Bo przecież polityka, rozumiana jako roztropna troska o dobro wspólne, ma w centrum stawiać człowieka i wspólnotę”.

Brak tu fundamentalnej zasady z encykliki Quas Primas Piusa XI (1925): „Królewską godność naszego Pana należy uznać nie tylko prywatnie, ale publicznie przez państwa i władców”. Dokument milczy o obowiązku państw do uznawania religii katolickiej jako jedynej prawdziwej – zgodnie z potępionym w Syllabusie błędem nr 77: „W obecnej epoce nie jest już rzeczą pożyteczną, aby religia katolicka była uważana za jedyną religię państwową”.

Ekumenizm duszpasterski zamiast nawrócenia

Propozycja „rozmowy z duszpasterzem i poszukanie Bożych rozwiązań” dla osób w związkach niesakramentalnych (pkt 4) to klasyczny przykład modernistycznej metody pastoralnej potępionej w dekrecie Lamentabili (1907):

„Dogmaty, sakramenty i hierarchia są tylko sposobem wyjaśnienia i etapem ewolucji świadomości chrześcijańskiej” (błąd 54).

Gdzie jest jasne wezwanie do zerwania niemoralnych związków pod groźbą utraty życia wiecznego? Jak pogodzić zapewnienie o „szczególnej obecności Boga w małżeństwie” z faktem, że związki niesakramentalne są objectivē malum – złem obiektywnym?

Brak ostrzeżeń przed fałszywą Mszą

Milczenie o konieczności uczestnictwa w prawdziwej Ofierze Mszy Świętej (a nie w nowicji posoborowej) oraz przyjmowania ważnych sakramentów to kolejny dowód apostazji. Dokument cytuje „papieża Leona XIV” (Robert Prevost) – antypapieża z linii modernistycznych uzurpatorów – co stanowi communicatio in sacris z heretykami.

Dekonstrukcja pojęcia sakramentu

Stwierdzenie, że „sakrament to nie magia, ale obietnica obecności Jezusa w małżeńskiej codzienności” (pkt 2) redukuje łaskę sakramentalną do subiektywnego doświadczenia. Tymczasem Sobór Trydencki (sesja VII, kan. 6) definiował sakramenty jako „zawierające łaskę, którą oznaczają” i „udzielające jej tym, którzy nie stawiają przeszkody”.

Językowe symptomy modernizmu

Cały dokument naszpikowany jest ideologicznymi neologizmami:
– „Bożym planem jest, by rodzice byli źródłem błogosławieństwa” (pomija obowiązek katolickiego wychowania potępiony w Syllabusie błędów nr 45-48)
– „rodziny tworzą najlepszą przestrzeń wzrostu” (brak wzmianki o finis primarius małżeństwa – rodzeniu dzieci)
– „Boży styl miłości: wierny, dyskretny i pokorny” (sentencja rodem z protestanckiej poezji, niekatolickiej teologii)

Zakończenie: anty-teologia zamiast błogosławieństwa

Błogosławieństwo końcowe obejmuje wszystkie grupy – od „małżeństw bezdzietnych” po osoby „żyjące w sytuacjach nieregularnych” – co stanowi karykaturę prawdziwego błogosławieństwa apostolskiego. Jak pisze św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice: „Błogosławieństwo udzielone publicznym grzesznikom bez wymogu pokuty staje się współudziałem w ich grzechach”.


Za artykułem:
2025List Pasterski Konferencji Episkopatu Polski na Święto Świętej Rodziny | 28 grudnia 2025Bóg marzy o rodzinie, która jest domem dla miłości Drodzy Siostry i Bracia, dzisiejsze pierwsze czytanie zac…
  (ekai.pl)
Data artykułu: 27.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: ekai.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.