„Abp” Kupny redukuje nadzieję chrześcijańską do terapii społecznej
Portal eKAI (28 grudnia 2025) relacjonuje wystąpienie „arcybiskupa” Józefa Kupnego podczas Mszy w archikatedrze wrocławskiej, rzekomo kończącej Rok Jubileuszowy i obchodzonej w święto Świętej Rodziny. W swojej „homilii” hierarsza sekty posoborowej przedstawił naturalistyczną wizję nadziei jako produktu ludzkich relacji, całkowicie pomijając nadprzyrodzony charakter cnoty teologalnej. Tezy te stanowią jawną kontynuację modernistycznej rewolucji soborowej, która sacrum zastąpiła psychologią społeczną.
Redukcja nadziei do psychologii społecznej
„kryzys nadziei często zaczyna się od kryzysu więzi międzyludzkiej”
To zdanie demaskuje całkowite zerwanie z katolicką nauką o cnotach. Św. Paweł Apostoł naucza: „Nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który nam jest dany” (Rz 5,5 Wlg). Tymczasem Kupny, niczym świecki terapeuta, lokuje źródło nadziei w ludzkich relacjach, nie zaś w łasce uświęcającej. Już Pius X w enc. Pascendi demaskował takich modernistów: „W miejsce wiary w Boga wprowadzają sentymentalizm czysto subiektywny” (n. 39).
Gdy „abp” twierdzi, że „tam, gdzie zanika relacja, rodzi się kryzys”, dokonuje heretyckiego przewartościowania. Kościół zawsze nauczał, że fundamentem nadziei jest ufność w obietnice Boże, a nie jakość stosunków międzyludzkich. Św. Tomasz z Akwinu precyzuje: „Spodziewać się czegoś można jedynie od Boga bądź w Bogu” (STh II-II, q.17, a.5).
Fałszywy obraz Świętej Rodziny
Kolejnym przejawem teologicznego bankructwa jest próba przedstawienia Świętej Rodziny jako modelu „wspólnoty w drodze” doświadczającej „lęku i niepewności”. To jawne zaprzeczenie dogmatowi o gratia plena Najświętszej Marji Panny oraz świętości św. Józefa. Jak przypomina Sobór Trydencki: „Święci, żyjący tu na ziemi (…) uprawiali cnoty w stopniu heroicznym” (Sesja XXV).
Twierdzenie, jakoby „Jezus od pierwszych chwil swego życia stawał się uchodźcą”, stanowi niebezpieczną polityzację wiary. Chrystus Pan uciekający do Egiptu wypełniał proroctwa (Oz 11,1), a nie uczestniczył w współczesnych „kryzysach migracyjnych”. To perfidne porównanie służy relatywizacji Boskiego planu zbawienia.
Synodalna herezja i fałszywe pojednanie
„Kościół wrocławski (…) przeżywał doświadczenie synodalnej bliskości”
W tym zdaniu ujawnia się duch soborowej apostazji. Pseudo-Sobór Watykański II wprowadził błędne pojęcie „Kościoła pielgrzymującego” (LG 8), które Kupny rozwija mówiąc o „wspólnocie posłusznej Bogu”, ale „niepozbawionej nadziei”. Tymczasem Pius XII ostrzegał: „Kościół Chrystusa zawsze był, jest i będzie doskonały” (Mystici Corporis, 64).
Przywołanie Orędzia biskupów z 1965 roku jako „odważnego gestu pojednania” to jawna aprobata dla zdrady narodowej. Prawdziwi pasterze – jak kard. Hlond – głosili: „Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie zwycięstwem Najświętszej Marji Panny”. Tymczasem pseudo-pojednanie z okupantami dusz stanowi realizację masonkiego planu rozkładu katolicyzmu.
Zanegowanie królewskiej władzy Chrystusa
Najcięższym błędem całego wystąpienia jest całkowite pominięcie krolewskiej władzy Chrystusa jako źródła prawdziwej nadziei. Gdy Pius XI w Quas Primas ogłaszał: „Pod sztandarem Chrystusa Króla dzielnie walczyć powinni”, Kupny proponuje terapię grupową. Brak nawet śladu nauki o Sociali Regno Christi – społecznej władzy Zbawiciela nad narodami.
Wspomnienie o „osobach stojących z boku” i „samotnych” przy jednoczesnym milczeniu o obowiązku nawracania heretyków i schizmatyków dowodzi przyjęcia modernistycznej zasady: „Nikt nie może być zmuszany do przyjęcia wiary” (DH 2467). To jawne odrzucenie nakazu Chrystusa: „Idąc na cały świat, głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16,15 Wlg).
Podsumowanie: naturalizm zamiast łaski
Cała „homilia” Kupnego stanowi realizację potępionych tez modernizmu: redukcja nadprzyrodzoności do psychologii (Syllabus błędów, pkt 58), zastąpienie królestwa Bożego „ludzką solidarnością” (Quas Primas), fałszywa ekumeniczna miłość (Mortalium Animos). Jak trafnie diagnozował św. Pius X: „Moderniści widzą w religii jedynie poszukiwanie nieznanego Boga, potrzebę serca” (Pascendi, 14).
Zamiast prawdziwej nadziei opartej na Krzyżu i Zmartwychwstaniu, wrocławski „hierarsza” proponuje świecką terapię społeczną. Tym samym potwierdza, że sekta posoborowa nie jest już nawet namiastką Kościoła Chrystusowego, lecz instytucją socjalną realizującą masoński program. Jedyną odpowiedzią wierzących pozostaje trwanie w niezmiennej doktrynie katolickiej i odrzucenie tej synagogi szatana.
Za artykułem:
28 grudnia 2025 | 16:34Abp Kupny: kryzys nadziei zaczyna się od kryzysu więzi międzyludzkiej (ekai.pl)
Data artykułu: 28.12.2025







