Abp Śmigiel o nierozerwalności małżeństwa: modernistyczne półprawdy i niebezpieczne relatywizacje

Podziel się tym:

Abp Śmigiel o nierozerwalności małżeństwa: modernistyczne półprawdy i niebezpieczne relatywizacje

Portal Opoka informuje o wypowiedziach „abpa” Wiesława Śmigla dla PAP, w których formalnie potwierdza katolicką naukę o nierozerwalności małżeństwa, jednocześnie wprowadzając modernistyczne relatywizacje i niebezpieczne półprawdy typowe dla posoborowej apostazji.

Demontaż doktryny pod pozorem jej obrony

W odpowiedzi na pytanie o różnicę między stwierdzeniem nieważności a rozwodem, „abp” Śmigiel stwierdza: „W Kościele katolickim rozwodów nie ma. Jeśli sakrament małżeństwa został zawarty ważnie i dopełniony, to może go rozwiązać wyłącznie śmierć jednego z małżonków”. Choć formalnie poprawne, to stwierdzenie służy jako wstęp do promocji posoborowej praktyki masowego unieważniania małżeństw.

„W procesie kościelnym badane są okoliczności, które mogły uniemożliwić zawarcie małżeństwa sakramentalnego. W danym momencie nikt o ich istnieniu mógł nie wiedzieć lub mogły zostać zatajone”

To klasyczny przykład hermeneutyki ciągłości, gdzie pod pozorem zachowania formy dokonuje się rewolucji w treści. Pius XII w przemówieniu do Trybunału Roty Rzymskiej z 1941 roku ostrzegał: „Należy wystrzegać się tego mentalnego zwyczaju, który zbyt łatwo skłania się do uznania nieważności małżeństwa”. Tymczasem posoborowe sądy kościelne stały się faktycznymi „fabrykami unieważnień”, co potwierdzają dane statystyczne – w latach 1958-2005 liczba unieważnień wzrosła o 1800%.

Relatywizacja przygotowań do małżeństwa

W odpowiedzi na pytanie o niedojrzałość psychiczną jako przyczynę rozpadu małżeństw, hierarcha stwierdza: „Przygotowanie do małżeństwa na pewno pomaga rozeznać sytuację narzeczonych […] ale nigdy nie jest w stanie całkowicie wykluczyć wad i przeszkód”. To ewidentne odejście od stanowiska św. Piusa X, który w Katechizmie nakazywał „staranne badanie” przed dopuszczeniem do sakramentu, by „uniknąć profanacji tego świętego węzła”.

Zdrada dyscypliny komunijnej

Szczególnie niebezpieczna jest relatywizacja zasad dotyczących dopuszczania do Eucharystii osób w niesakramentalnych związkach:

„Takie rozeznanie może prowadzić do coraz głębszych form integracji ze wspólnotą kościelną […] proces rozeznania […] powinien być owocem procesu rozeznania, a nie jednego czy nawet kilku spotkań”

To jawna zdrada kanonu 855 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku, który stanowił: „Publiczni grzesznicy, którzy nie dają oznak żalu, niech nie są dopuszczani do Komunii świętej”. Św. Alfons Liguori w Theologia Moralis podkreślał, że kapłan dopuszczający do Komunii osoby żyjące w jawnym grzechu staje się współwinny świętokradztwa.

Fałszywa dychotomia w kwestii celibatu

W odpowiedzi na zarzut „podwójnych standardów”, hierarcha twierdzi: „Małżeństwo i kapłaństwo to z punktu widzenia prawa kanonicznego i praktyki Kościoła różne sytuacje”, argumentując że celibat to prawo ludzkie, zaś nierozerwalność – Boże. To sofistyka pomijająca fakt, że celibat jest dogmatyczną dyscypliną sięgającą czasów apostolskich, potwierdzoną przez Sobór Laterański II i św. Piotra Damiana. Co więcej, sugestia że „obowiązek jego zachowania […] może zostać zmieniony” to zdrada kapłańskiego powołania.

Chorobliwy ekumenizm wobec sodomii

Choć formalnie odrzuca „małżeństwa” homoseksualne, „abp” Śmigiel argumentuje wyłącznie względami społecznymi i konstytucyjnymi, całkowicie pomijając objawione prawo moralne. Brak tu odniesienia do biblijnego „Nie będziesz obcował z mężczyzną, jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość!” (Kpł 18,22) czy nauczania Piusa XI w „Casti connubii” o nienaruszalności naturalnego porządku. Co więcej, powołanie się na dokument Kongregacji Nauki Wiary z 2003 roku – instytucji samej będącej wątpliwą sukcesją – czyni tę „obronę” doktryny iluzoryczną.

Podsumowanie: modernizm w działaniu

Wypowiedź „abpa” Śmigla jest klasycznym przykładem posoborowej strategii: formalne potwierdzenie dogmatu przy jednoczesnym rozmontowaniu jego praktycznych konsekwencji. Jak trafnie diagnozował św. Pius X w encyklice „Pascendi Dominici gregis”, moderniści „zachowują słowa, ale zmieniają ich znaczenie”. W tym kontekście szczególnie wymowne jest przemilczenie najważniejszego aspektu małżeństwa – jego charakteru jako figury związku Chrystusa z Kościołem (Ef 5,32), co zdradza czysto naturalistyczne podejście.

W obliczu takich relatywizacji, wierni powinni pamiętać słowa św. Pawła: „Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce” (2 Tm 4,3). Jedyną odpowiedzią na tę apostazję może być powrót do niezmiennego Magisterium Kościoła sprzed 1958 roku.


Za artykułem:
Abp Śmigiel: nierozerwalność małżeństwa to prawo Boże, nie ludzkie
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 28.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.