Ekopoetyka jako przejaw modernistycznej apostazji: krytyka z perspektywy katolickiej

Podziel się tym:

Ekopoetyka jako przejaw modernistycznej apostazji: krytyka z perspektywy katolickiej

Portal „Tygodnik Powszechny” (29 grudnia 2025) przedstawia pojęcie „ekopoetyki” jako „próbę myślenia o tworzeniu jak o formowaniu wspólnego domu”. Autorka, Julia Fiedorczuk, określa tę koncepcję jako „trudną, niekomfortową wiedzę o współzależnościach i śmiertelności”, która jednak uległa dewaluacji do sloganu wykorzystywanego w „zielonym kapitalizmie”. W istocie jednak ekopoetyka stanowi kolejną mutację modernistycznej herezji potępionej przez św. Piusa X w encyklice Pascendi Dominici gregis, ukrywającej pod płaszczykiem troski o „wspólnotę ludzi i nieludzi” radykalne odrzucenie nadprzyrodzonego porządku.

„Ekopoetyka zaczęła funkcjonować nie jako teoria, lecz jako forma wspólnego działania: czytania, chodzenia, milczenia, bycia w konkretnych miejscach – zarówno tych zachwycających, jak i zdegradowanych.”

Naturalistyczne podstawy ekopoetyki

Fiedorczuk powołuje się na greckie oikos (dom) i poiesis (tworzenie), całkowicie pomijając fakt, że w chrześcijańskiej wizji świata jedynym prawdziwym Domem jest Kościół katolicki, a wszelkie twórcze działanie ma sens jedynie jako uczestnictwo w stwórczym dziele Boga. Jak nauczał Pius XI w Quas primas: „Kościół Boży, udzielając bez ustanku pokarmu duchowego ludziom, rodzi i wychowuje coraz to nowe zastępy świętych mężów i niewiast, a Chrystus tych, którzy Mu byli w Królestwie ziemskim wiernymi i posłusznymi poddanymi, nie przestaje powoływać do szczęścia w Królestwie niebieskim”. Tymczasem ekopoetyka proponuje immanentystyczną utopię, gdzie „wszystko jest ze sobą połączone” w czysto materialnym sensie, co stanowi jawny przejaw panteizmu potępionego w punkcie 1 Syllabusa błędów Piusa IX.

Poetyka jako substytut sakramentów

Podkreślanie przez autorkę, że ekopoetyka „nie polega na przekazywaniu gotowej wiedzy, lecz na uczeniu się w sytuacji kryzysu” odsłnia jej modernistyczne korzenie. Św. Pius X w Lamentabili sane potępił podobne tendencje w punkcie 58: „Prawda zmienia się wraz z człowiekiem, ponieważ rozwija się wraz z nim, w nim i przez niego”. Twierdzenie, iż „myślenie, język i wyobraźnia […] są ucieleśnione, lokalne i relacyjne” to klasyczny przykład błędnego rozumienia prawdy jako relatywnego konstruktu społecznego – herezji wyraźnie odrzuconej przez Sobór Watykański I w konstytucji Dei Filius.

Solarpunk i antychrześcijańska utopia

Szczególnie niepokojący jest fragment o „zajęciach na temat poezji i tekstów nurtu solarpunk”, które rzekomo „zwracają się ku słońcu jako źródłu nadziei”. Jak zauważa Pius XI w Quas primas: „Stolica Twoja, Boże, na wieki wieków; laska prawości, laska królestwa Twego” (Ps 44,7 Wlg). Kult słońca jako źródła życia stanowi powrót do pogańskich praktyk potępionych już przez proroków Starego Testamentu. Co więcej, próby zastąpienia nadziei chrześcijańskiej „radykalną, utopijną formą twórczości” są jawnym odrzuceniem słów Chrystusa: „Jam jest światłość świata; kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, ale będzie miał światłość żywota” (J 8,12).

Milczenie jako objaw apostazji

Najjaskrawszym przejawem duchowego bankructwa prezentowanej wizji jest całkowite milczenie o Bogu, łasce, grzechu pierworodnym i odkupieniu. Ekopoetyka Fiedorczuk redukuje człowieka do „elementu natury”, negując jego godność jako imago Dei i powołanie do życia wiecznego. Tymczasem Pius XII w encyklice Humani generis ostrzegał przed takim naturalizmem, podkreślając, że „człowiek jest z jednej strony w pełni zależny od Boga, z drugiej zaś – w sposób właściwy sobie – wolny”.

W świetle niezmiennej doktryny katolickiej ekopoetyka okazuje się kolejną próbą zastąpienia religii objawionej przez modernistyczną pseudo-duchowość. Jak zauważył św. Pius X: „Moderniści […] każdą religię, nawet spośród pogańskich, uważają za prawdziwą” (Pascendi). W czasach, gdy „ohyda spustoszenia” (Dn 9,27) zagnieździła się w samym sercu struktur okupujących Watykan, tego typu koncepcje stanowią szczególne niebezpieczeństwo dla dusz, odwracając uwagę od jedynego prawdziwego Źródła nadziei – Królestwa Chrystusowego.


Za artykułem:
Ekopoetyka: pojęcie, które się zużyło, i praktyka, która pozostaje
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 29.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.