Portal Tygodnik Powszechny (29 grudnia 2025) relacjonuje napięcia społeczne w Polsce wywołane izraelską operacją w Strefie Gazy. Autor Michał Okoński ubolewa nad zrywaniem relacji międzyludzkich z powodu różnic w ocenie sytuacji na Bliskim Wschodzie, podając przykład wydawnictwa Dwie Siostry, które zerwało współpracę z autorką Tiną Oziewicz z powodu jej wypowiedzi o Izraelu i Gazie. Tekst przedstawia cancel culture jako symptom głębszego kryzysu dialogu społecznego, wskazując na utratę zdolności słuchania odmiennych perspektyw w debacie publicznej.
Naturalistyczne redukcjonizmy w służbie relatywizmu
„W kwestii naszego stosunku do Izraela i Gazy jest coś, co powoduje, że ludzie prawi i otwarci, nawykli do uważnego słuchania siebie i innych, z zainteresowaniem przyjmujący odmienne perspektywy, nagle tracą te umiejętności”
Ten psychologizujący wywód pomija fundamentalną zasadę katolickiej nauki społecznej: ordo veritatis (porządek prawd). Pius XI w encyklice Quas Primas nauczał: „Nie przez co innego szczęśliwe państwo – a przez co innego człowiek, państwo bowiem nie jest czym innym, jak zgodnym zrzeszeniem ludzi”. Konflikt w Gazie nie jest zwykłą „różnicą zdań”, jak sugeruje autor, lecz kwestią moralną wymagającą jednoznacznego osądu w świetle prawa naturalnego i porządku nadprzyrodzonego.
„Publikowaliśmy w tym roku na łamach „TP” teksty, których autorzy nie mieli wątpliwości: w Strefie Gazy izraelskie wojska dokonują ludobójstwa. Publikowaliśmy i takie, które – nie negując skali cierpienia palestyńskich cywilów – uznawały, że lemkinowskiej definicji to nie wypełnia”
Katastrofalne w skutkach pomieszanie poziomów! Kościół od czasów św. Augustyna rozróżniał jus ad bellum (prawo do wojny) i jus in bello (prawo w wojnie), nigdy zaś nie relatywizował oceny moralnej działań wojennych poprzez pluralizm narracji. „Każda władza pochodzi od Boga” (Rz 13,1) – pisze św. Paweł, co oznacza, że legalne władze mają obowiązek bronić swych obywateli przed agresją, jak uczyniłoby każde suwerenne państwo po ataku Hamasu z 7 października 2023 roku.
Milczenie o źródłach konfliktu jako forma współudziału
Szokujące jest całkowite przemilczenie religijnego charakteru konfliktu. Autor nie wspomina ani słowem o islamskiej doktrynie dżihadu, która nakazuje podbój ziem niewiernych, ani o statusie Żydów jako dhimmich w tradycyjnym prawie szariatu. W dokumencie Lamentabili sane exitu Święte Oficjum potępiło tezę, że „Pismo Święte nie zawiera prawd objawionych, lecz jest jedynie wytworem ludzkiej wyobraźni” (propozycja 64). Tymczasem redakcja TP traktuje Koran i Torę jako równoważne źródła „perspektyw”, zamiast obnażyć islamską herezję zaprzeczającą Bóstwu Chrystusa.
Humanitaryzm jako substytut porządku nadprzyrodzonego
Tekst Okońskiego ujawnia typowo modernistyczne przesunięcie akcentów z teologicznego na antropocentryczny:
„Czy to po prostu kwestia czegoś, co robią z nami media społecznościowe, czy odzywają się tu kwestie głębsze, np. poczucie winy, uświadomiona i nieuświadomiona trauma, bezradność wobec cierpienia i zła?”
Gdzie tu miejsce na grzech pierworodny, stan łaski uświęcającej czy obowiązek naprawy społecznej poprzez praktyki pokutne? Syllabus błędów Piusa IX potępia tezę, że „moralność polega na gromadzeniu dóbr i zaspokajaniu przyjemności” (propozycja 58). Tymczasem autor redukuje konflikt do psychologicznych mechanizmów, pomijając jego wymiar duchowy jako przejaw walki między Królestwem Bożym a królestwem szatana.
Fałszywy ekumenizm w działaniu
Deklarowana przez redakcję TP równowaga w prezentowaniu różnych punktów widzenia:
„Z pewnością wygodniej byłoby pominąć którąś z tych perspektyw i zamknąć się w jednej bańce”
Jest klasycznym przykładem błędnej tolerancji potępionej przez św. Pius X w encyklice Pascendi: „Moderniści mieszają prawdę z fałszem, aby nikogo nie urazić”. Kościół zawsze nauczał, że „poza Kościołem nie ma zbawienia” (Denzinger 802), co odnosi się także do porządku społecznego – bez publicznego uznania królewskiej władzy Chrystusa żaden konflikt nie znajdzie prawdziwego rozwiązania.
Antyizraelskie protesty przed krakowską operą, które autor przywołuje, stanowią wymowny symbol całego dramatu: gdy człowiek odrzuca ofiarę kalwaryjską, jego „wrażliwość” na cierpienie staje się narzędziem nowego barbarzyństwa. Zamiast prowadzić czytelników do Najświętszego Serca Pana Jezusa – jedynego źródła prawdziwego pokoju – portal TP proponuje jałową dyskusję w kategoriach świeckiego humanitaryzmu, który Pius XI nazwał „odstępstwem od wiary prowadzącym do zagłady społeczeństw”.
Za artykułem:
Izrael i Strefa Gazy w Polsce. Wykluczaliśmy się na potęgę (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 29.12.2025







