Młoda nauczycielka w sidłach modernistycznej edukacji: kryzys wartości w szkole jako owoc apostazji

Podziel się tym:

Młoda nauczycielka w sidłach modernistycznej edukacji: kryzys wartości w szkole jako owoc apostazji

Portal Więź.pl (29 grudnia 2025) przedstawia relację Marty Leszczyńskiej, „nauczycielki” hiszpańskiego w poznańskiej podstawówce, jako rzekomy głos „entuzjazmu” w zbiurokratyzowanym systemie. Opis „walki z wiatrakami” i rzekomego poszukiwania „szerszego patrzenia na życie” stanowi jednak klasyczny przykład zeświecczonej pedagogiki oderwanej od nadprzyrodzonego celu człowieka.


„Dysonans poznawczy” czy objaw duchowej pustki?

Leszczyńska z rozbawieniem relacjonuje pytania uczniów: „Dlaczego pani tu jest?” czy „ile pani zarabia?”, kompletnie nie rozumiejąc, że są to symptomy głębszego kryzysu:

Dzieci są wspaniałymi żywymi barometrami opinii społecznych. To, co do nas, dorosłych, dociera zawoalowane jako „niski prestiż zawodu”, one bez owijania w bawełnę nazywają wprost „hałasem”, „chaosem”, „słabym hajsem”

W tym zdaniu objawia się całkowite bankructwo posoborowej edukacji. Gdy Magna Charta Piusa XI (1929) nauczała, że „cała edukacja człowieka winna być przepojona świętą pobożnością”, dziś mamy redukcję do „hałasu” i „hajsu”. Brak jakiejkolwiek wzmianki o kształtowaniu cnót, obowiązkach wobec Boga czy duszy nieśmiertelnej demaskuje naturalistyczne przesiąknięcie systemu.

Szkoła jako laboratorium antropologicznej rewolucji

Autorka mimochodem przyznaje:

Zmiany dzieją się tak prędko, że mówienie dzisiejszym 13-latkom co będzie im się zawodowo opłacać, a co nie, wydaje się niedorzeczne. Rozwój AI już teraz wywraca rynek pracy do góry nogami

To potwierdza diagnozę Piusa X z Lamentabili sane exitu (1907), który potępił błąd mówiący, że „Kościół nie może pogodzić się ze współczesnym postępem”. W rzeczywistości to nie postęp techniczny jest problemem, lecz odrzucenie niezmiennych zasad porządku nadprzyrodzonego. Gdy Leszczyńska zachęca do „szukania sposobów na to, by codzienność cieszyła”, przemilcza prawdę, że bez Chrystusa Króla (Pius XI, Quas primas) żadna prawdziwa radość nie jest możliwa.

Kult samorealizacji jako herezja pedagogiczna

Najjaskrawszy błąd przebija w zdaniu:

Wybór jednej ścieżki zawodowej nie wyklucza drugiej, życie jest po to, aby szukać, próbować, upadać i podnosić się, wyciągać wnioski, dbać o siebie i swoje potrzeby

To czysty relatywizm w duchu Syllabusu błędów (Pius IX, 1864), który potępił twierdzenie, że „człowiek może w końcu dojść do posiadania prawdy” poprzez samorealizację. Katolicka zasada „omnia in gloriam Dei” (1 Kor 10,31) zostaje zastąpiona psychologizującym bełkotem o „potrzebach”. Gdzie nauka o powołaniu do świętości? Gdzie obowiązek stanu? Gdzie hierarchia celów?

Entuzjazm bez Boga – droga do nihilizmu

Podsumowanie autorki:

Próbuję przekazywać tę podprogową myśl na moich lekcjach i zarażać uczniów radością z samego procesu nauki. Wierzę, że entuzjazm – dzisiaj towar deficytowy – to jedna z najcenniejszych rzeczy, którą mogę dzielić się z innymi

To klasyczny przykład modernistycznej mistyki naturalnej potępionej w Pascendi. Entuzjazm oderwany od łaski uświęcającej jest jak „łuczywo zapalone w ciemności” (2 P 1,19) – prowadzi w przepaść. Prawdziwy nauczyciel katolicki wie, że „poznanie prawdy według pobożności” (Tt 1,1) jest jedynym fundamentem trwałej radości.

Edukacja bez Krzyża – edukacja ku zatraceniu

Opisywany świat „bachorów” z prostownicami i klockami lego na lekcjach to nie „cyrk” do „ogarnięcia”, ale owoc systematycznej destrukcji katolickiego porządku wychowawczego. Gdy Pius XI w Divini illius Magistri (1929) nauczał, że „Bóg jest Pierwszym i Najwyższym Nauczycielem”, dziś mamy „balansowanie między aktywnościami” i „monotonią”. Katastrofa duchowa jest tu oczywista.

Artykuł Leszczyńskiej – choć niewinny w formie – jest cegiełką w budowie cywilizacji śmierci. Bez powrotu do zasady „Instaurare omnia in Christo” (Ef 1,10) żadna „walka z wiatrakami” nie ma sensu. Jak przypomina encyklika Quas primas: „Pokoju Chrystusowego w królestwie Chrystusowego nie będzie, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Reszta to już tylko biadania w zimnej posoborowej pustce.


Za artykułem:
Jestem nauczycielką. Walczę z wiatrakami i sporo się przy tym uczę
  (wiez.pl)
Data artykułu: 29.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: wiez.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.