Modernistyczny kult obrazu jako narzędzie dezintegracji sacrum

Podziel się tym:

Modernistyczny kult obrazu jako narzędzie dezintegracji sacrum

Portal Tygodnik Powszechny (29 grudnia 2025) promuje zbiór esejów „Co robi zdjęcie” jako dzieło ukazujące „wielowarstwowość fotografii”, gdzie obraz nie jest „jedynie zapisem chwili, lecz aktem sprawczym” kształtującym pamięć, opinie i narracje. Redaktorzy Bartosz Flak, Martyna Nowicka i Agnieszka Olszewska przedstawiają fotografię jako narzędzie budowania „niezauważalnego splotu przeszłości i przyszłości”, gloryfikując subiektywizm i technologiczny fetyszyzm.


Teologiczny zamach na porządek stworzenia

Koncepcja fotografii jako „aktu sprawczego” (actum efficax) stanowi jawny bunt przeciw dogmatowi o Bogu jako jedynym Stwórcy ex nihilo. Jak przypomina Sobór Watykański I: „Bóg stworzył wszystko wolną wolą, a nie z konieczności natury” (Konst. Dei Filius, rozdz. 1). Tymczasem eseje typu Łukasza Zaremby, pytającego o „kryzys fotografii przez masowość”, wprowadzają bałwochwalczą tezę o autonomicznej mocy obrazu, co Pius X w Lamentabili potępił jako błąd modernizmu: „Dogmaty są interpretacją faktów religijnych przez ludzki umysł” (propozycja 22). Fotografia tu nie odtwarza rzeczywistości – stwarza nową, co jest parodią Bożego „Fiat lux”.

Naturalistyczna redukcja prawdy do subiektywnej narracji

„Różnorodność perspektyw” chwalona przez recenzenta to jedynie relatywistyczny synonim apostazji. Gdy Kaja Puto „śledzi ścieżki fotografii w służbie wojny w Ukrainie”, budując „obraz ludzi niezłomnych”, dokonuje zemsty na obiektywnej prawdzie poprzez jej emocjonalną instrumentalizację. Pius IX w Syllabus errorum potępia: „Ludzki rozum bez odniesienia do Boga jest jedynym arbitrem prawdy i fałszu” (propozycja 3). Wojna – jak każda rzeczywistość – ma być oceniana przez pryzmat lex naturalis i doktryny sprawiedliwej wojny, nie zaś przez „niezłomne” obrazki służące świeckiej hagiografii.

Komercyjna prostytucja sztuki i kult selfie

Rozmowy Moniki Szewczyk-Wittek o „pracy komercyjnej i granicach tego, co «na zlecenie», a co «dla siebie»” demaskują bankructwo sztuki oderwanej od transcendentnego celu. Leon XIII w Immortale Dei naucza: „Sztuka powinna służyć chwale Bożej i uświęceniu wiernych”. Tymczasem „esej” Radosława Raka, wykorzystujący „archiwalną fotografię sprzed stu lat jako pretekst do opowieści o muzeum i sztucznej inteligencji”, wprowadza gnostycką wizję przetwarzania rzeczywistości, co Pius X w Pascendi nazywa „przeklętą ciekawością niszczącą wiarę”.

„Zdjęcie nie jest jedynie zapisem chwili, lecz aktem sprawczym: wpływa na pamięć, kształtuje opinie, buduje narracje o rzeczywistości, a często staje się przyczynkiem do budowania zdania o autorze (jak w przypadku selfie)”.

To zdanie streszcza diaboliczną inwersję porządku: zamiast imago Deiimago hominis; zamiast prawdy objawionej – autokreacja przez selfie. Św. Augustyn w Wyznaniach ostrzega: „Curiositas przeistacza się w pożądliwość oczu, prowadząc do kultu dzieł rąk ludzkich”.

Wizualny komentarz jako substytut Logosu

Chwalenie „fotografii pełniących funkcję komentarza” to przyznanie się do intelektualnego bankructwa epoki pozbawionej dostępu do Prawdy Objawionej. Gdy recenzent pisze, że obrazy „dopowiadają to, czego nie można przekazać słowem”, gloryfikuje prymat emocji nad rozumem – dokładnie jak modernistyczni teologowie potępieni w Lamentabili: „Objawienie jest jedynie świadomością stosunku człowieka do Boga” (propozycja 20). Tymczasem Chrystus jest Verbum caro factum – Słowem, które stało się Ciałem, nie obrazem!

Technologiczne szaleństwo jako parodia paruzji

Mieszanie „przeszłości i przyszłości” poprzez archiwalne fotografie i sztuczną inteligencję odsłania eschatologiczną herezję technokratycznej soteriologii. Pius XI w Quas Primas ogłasza: „Nie ma zbawienia poza Królestwem Chrystusowym”, podczas gdy autorzy tworzą technologiczne królestwo bez Boga. To spełnienie proroctwa z Syllabusa: „Postęp nauk wymaga reformy pojęć chrześcijańskich” (propozycja 64).

Dekonstrukcja jako narzędzie szatana

Książka „przypomina o sile obrazu, ale ostrzega przed jego oczywistością” – ta zdradliwa fraza ukrywa modernistyczny projekt dekonstrukcji rzeczywistości. Jak uczy św. Tomasz z Akwinu: „Veritas est adaequatio rei et intellectus” (Prawda jest zgodnością rzeczy i intelektu). Ostrzeżenie przed „oczywistością” obrazu to wezwanie do relatywizmu, gdzie każdy tworzy własną prawdę – dokładnie jak w herezji modernizmu potępionej przez św. Piusa X: „Wiara opiera się jedynie na sumie prawdopodobieństw” (Lamentabili, propozycja 25).

„Wspólna publikacja MuFo i wydawnictwa Czarne to książka, która pokazuje fotografię jako zjawisko wielowarstwowe”.

Wielowarstwowość – nowy dogmat sekty posoborowej! Św. Wincenty z Lerynu w Commonitorium odpowiada: „Wiara katolicka musi być przekazywana jako quod ubique, quod semper, quod ab omnibus creditum est [to, co wszędzie, zawsze i przez wszystkich było wierzone]”.

Epilog: Czy istnieje katolicka fotografia?

Tak – gdy służy chwale Bożej jak średniowieczne Biblia pauperum, gdy utrwala męczeństwo wyznawców (jak zdjęcia Cristeros), gdy dokumentuje cuda (np. Całun Turyński). Ale gdy staje się „aktem sprawczym” budującym anty-chrześcijańskie narracje – jest narzędziem Antychrysta. Dominus illuminatio mea – woła Psalmista (Ps 27,1 Wlg). Nie „apparatus photographicus”!


Za artykułem:
Jakie zdjęcie było pierwszą fotografią opublikowaną w internecie
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 29.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.