Kultura jako narzędzie apostazji: instytucje państwowe w służbie globalistycznej rewolucji
Portal „Tygodnik Powszechny” (grudzień 2025) propaguje osiągnięcia Instytutu Adama Mickiewicza, który realizuje „strategiczne programy” mające umacniać wizerunek Polski jako kraju „nowoczesnej, zaangażowanej i otwartej kultury”. W komentowanym artykule czytamy:
„Program prezydencji UE pod hasłem «Culture Sparks Unity» promował młode pokolenie artystów, sztuki performatywne i wizualne oraz projekty solidarnościowe odnoszące się do wojny, migracji i praw człowieka”.
Redukcja sacrum do świeckiego aktywizmu
Instytucje państwowe, zamiast krzewić dziedzictwo chrześcijańskiej Polski, przekształciły kulturę w narzędzie politycznej indoktrynacji. Hasło „Culture Sparks Unity” stanowi jawną parodię jedności w Chrystusie Królu (Pius XI, Quas Primas), zastępując ją naturalistycznym kultem „praw człowieka” oderwanych od prawa Bożego. Jak stwierdza Syllabus błędów Piusa IX:
„Kościół powinien się pogodzić z postępem, liberalizmem i współczesną cywilizacją” – błąd potępiony w punkcie 80.
Relatywizm w ekumenii kulturowej
Chlubione „500 wydarzeń” w ramach UK/Poland Season 2025 oraz współpraca z Japonią na Expo 2025 w Osace to przejaw kulturowego synkretyzmu, gdzie katolickie dziedzictwo Polski miesza się z protestancką anglikanerią i pogańskimi tradycjami Wschodu. Tymczasem Sobór Watykański I naucza:
„Wiara katolicka należy zachować nienaruszoną, bez uszczerbku” (Konstytucja dogmatyczna Dei Filius, rozdz. IV).
Technokratyczna herezja „nowoczesności”
Wychwalanie „dynamicznego rozwoju polskiej choreografii” i fascynacji technologiami (AI, VR) odsłania materialistyczne fundamenty tej pseudo-kultury. Gdy Lamentabili św. Piusa X potępia:
„Prawda zmienia się wraz z człowiekiem, ponieważ rozwija się wraz z nim, w nim i przez niego” (punkt 58),
właśnie takie projekty stają się jej żywym wcieleniem – kultem postępu oderwanego od transcendentnego celu.
Milczenie jako oskarżenie
Najbardziej wymowne jest to, czego artykuł nie wspomina:
- Brak odniesień do 1050. rocznicy Chrztu Polski (1966) – fundamentu polskiej tożsamości
- Żadnej wzmianki o katolickich korzeniach europejskiej kultury
- Pominięcie dzieł zakorzenionych w teologii (Wit Stwosz, Stefan Wyszyński)
To nie przypadek, lecz programowe wykluczenie sacrum z przestrzeni publicznej, zgodnie z modernistyczną maksymą: „Kościół powinien być oddzielony od państwa” (Syllabus, pkt. 55).
Kuratorzy nowej religii
Wychwalana „rosnąca rola polskich kuratorów” przypomina raczej działalność commissaires politiques niż obrońców dziedzictwa. Gdy Encyklika Pascendi piętnuje modernizm jako „syntezę wszystkich herezji”, ci „specjaliści” realizują ją poprzez:
- Promocję sztuki kwestionującej naturę człowieka („tematy tożsamości”)
- Wprowadzanie neomarksistowskiej narracji klimatycznej
- Relatywizację kanonu poprzez „odkrywanie zapomnianych artystek”
Alternatywa: Królestwo nie z tego świata
Przeciwko tej kulturze śmierci staje niezmienne nauczanie Leona XIII:
„Państwa nie mogą być rządzone bezpiecznie, jeżeli w rządach nie chce się mieć względu na Boga i na władzę Bożą” (Immortale Dei, 1885).
Prawdziwa kultura katolicka nie potrzebuje „globalnego obiegu” ani technologicznych fetyszy – wystarczy jej Krzyż, ołtarz i tron Chrystusa Króla.
Za artykułem:
Rok 2025 był przełomowy dla obecności polskiej kultury na świecie (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 29.12.2025







