Portal Opoka relacjonuje rozmowy Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem, w których obaj przywódcy ogłosili „osiągnięcie znaczących rezultatów” w sprawie „ram pokojowych” i „gwarancji bezpieczeństwa” dla Ukrainy. Zełenski stwierdził, że „Ukraina jest gotowa na pokój”, choć żadne konkretne ustalenia nie zostały ujawnione. Trump zachęcał Ukrainę do oddania nieokupowanych ziem, jednocześnie deklarując zrozumienie dla sprzeciwu Władimira Putina wobec zawieszenia broni.
Naturalizm zamiast porządku nadprzyrodzonego
Relacja portalu Opoka stanowi klasyczny przykład redukcji problemów międzynarodowych do czysto politycznego poziomu, całkowicie pomijając nadprzyrodzony wymiar rzeczywistości. „Pokój”, o którym mówią Zełenski i Trump, to jedynie ludzka konstrukcja oparta na przemijających interesach, a nie na niezmiennych zasadach prawa Bożego. Tymczasem Pius XI w encyklice Quas primas nauczał: „Nie będzie nadziei trwałego pokoju, dopóki narody nie uznają panowania Zbawiciela naszego”.
W całym artykule brak jakiegokolwiek odniesienia do królewskiej władzy Chrystusa nad narodami – podstawowego warunku prawdziwego pokoju. To milczenie jest szczególnie wymowne w kontekście „gwarancji bezpieczeństwa”, które mają zastąpić Boską Opatrzność. Jak zauważył św. Robert Bellarmin: „Kto szuka pokoju poza Chrystusem, szega go u samego szatana” (De Romano Pontifice).
Fałszywa koncepcja sprawiedliwości
Propozycja oddania części terytorium Ukrainy w zamian za chwilowy rozejm stanowi jawne pogwałcenie katolickiej nauki o sprawiedliwości. „Żaden rząd nie ma prawa poświęcać ziem i ludów powierzonych jego opiece dla doraźnych korzyści politycznych” – pisał Pius XII w przemówieniu z 1948 roku. Tymczasem Trump otwarcie przyznaje, że „rozumie sprzeciw Putina”, legitymizując tym samym rosyjską agresję.
Artykuł całkowicie pomija religijny wymiar konfliktu, w szczególności prześladowania katolików obrządku wschodniego na okupowanych terenach. Doniesienia o niszczeniu świątyń, prześladowaniach duchowieństwa i wiernych są systematycznie ignorowane przez zachodnie media, co pokazuje hipokryzję rzekomo „chrześcijańskich” przywódców.
Modernistyczny język jako narzędzie relatywizmu
Retoryka użyta w artykule odzwierciedla typowo modernistyczne podejście do polityki międzynarodowej. Nieprecyzyjne sformułowania typu „znaczące rezultaty”, „ramy pokojowe” czy „gwarancje bezpieczeństwa” służą zakamuflowaniu rzeczywistych ustępstw na rzecz agresora. Jak trafnie zauważył św. Pius X w dekrecie Lamentabili: „Dwuznaczność słów jest ulubioną bronią modernistów, pozwalającą im głosić herezje pod płaszczykiem katolickiej terminologii” (propozycja 63).
Brak konkretnych szczegółów dotyczących porozumienia nie jest przypadkowy. Jak wskazuje Syllabus błędów Piusa IX, współczesna dyplomacja celowo unika jasnych definicji, by „ukryć sprzeczność między prawem naturalnym a ludzkimi układami” (błąd 57).
Polityczny pragmatyzm versus porządek Boży
Propozycja 15-letnich gwarancji bezpieczeństwa to jawna kpina z Bożego porządku wiecznego. „Królestwo Chrystusowe jest wieczne, podczas jak wszystkie ludzkie przymierza są z natury nietrwałe” – nauczał Leon XIII w Annum sanctum. Tymczasem Zełenski i Trump negocjują jak kupcy na targowisku, gdzie dusze ludzkie i ziemie święte stają się przedmiotem przetargu.
Spotkanie na Florydzie, w luksusowej rezydencji z dala od frontu, symbolizuje oderwanie współczesnych elit od rzeczywistych problemów wiernego ludu. Tymczasem prawdziwi katoliccy przywódcy, jak bł. Karol I Habsburg, odwiedzali żołnierzy w okopach i modlili się z cierpiącą ludnością.
Zapomniana rola Kościoła
Najbardziej szokujące w całej relacji jest całkowite pominięcie roli Kościoła jako rozjemcy i strażnika moralnego ładu. Żaden z przywódców nie wspomniał o modlitwie, poście czy wstawiennictwie świętych. Tymczasem historia pokazuje, że prawdziwe rozwiązania konfliktów przychodziły zawsze przez pośrednictwo Matki Bożej i świętych – jak w przypadku cudu nad Marną w 1914 roku lub obrony Wiednia w 1683.
Brak jakiegokolwiek odniesienia do opatrznościowej roli Polski jako przedmurza chrześcijaństwa świadczy o całkowitej amnezji historycznej autorów. To właśnie przez Rzeczpospolitą płynie duchowa linia obrony przed schizmą wschodnią i islamskim najazdem – prawda tak oczywista dla naszych przodków, a dziś systematycznie przemilczana.
Duchowa pustka współczesnej dyplomacji
Cały artykuł tchnie duchem naturalizmu i utylitaryzmu, całkowicie obcym katolickiej nauce społecznej. „Pokój” rozumiany jest wyłącznie jako brak działań wojennych, a nie jako owoc sprawiedliwości opartej na prawie Bożym. Tymczasem jak przypomina Psalm 84: „Miłosierdzie i prawda spotkały się ze sobą, sprawiedliwość i pokój pocałowały się” (Ps 84,11 Wlg).
Negocjacje prowadzone z pominięciem zasad moralnych są z góry skazane na niepowodzenie. „Żadne ludzkie układy nie przetrwają, jeśli nie będą zakorzenione w Chrystusie Królu” – pisał Pius XI w Quas primas. Dopóki przywódcy narodów nie uznają publicznego panowania Chrystusa, wszystkie ich wysiłki będą jedynie przejawem pychy i duchowej ślepoty.
Tymczasem prawdziwe rozwiązanie konfliktu ukraińskiego leży w powrocie do wiary przodków, odrzuceniu schizmy i pełnej jedności z Rzymem. Jak nauczał Pius IX: „Nie ma zbawienia poza Kościołem, a jedność w wierze jest fundamentem pokoju między narodami” (Syllabus błędów, błąd 17).
Za artykułem:
Zełenski: osiągnęliśmy znaczące rezultaty w rozmowie z Trumpem (opoka.org.pl)
Data artykułu: 29.12.2025







