Portal „Gość Niedzielny”, powołując się na marszałkowską stronę internetową, informuje o wejściu w życie od 1 stycznia 2026 r. zakazu użytkowania instalacji grzewczych na paliwa stałe wyprodukowanych przed 2017 r. i niespełniających norm klasy 3-4 na terenie województwa śląskiego. Zapisy te stanowią część tzw. uchwały antysmogowej przyjętej w 2017 r., która – według autorów – „nie zakazuje spalania węgla czy drewna”, lecz „wprowadza nakaz stosowania odpowiednich jakościowo paliw stałych w odpowiednich urządzeniach”. Artykuł niepostrzeżenie ujawnia patologię współczesnego prawodawstwa, które pod pozorem troski o „wspólne dobro” dokonuje grabieży własności prywatnej i zniewala sumienia.
Fałszywy paradygmat „walki ze smogiem” jako narzędzie inżynierii społecznej
Przedstawiana jako „dbałość o środowisko” śląska regulacja opiera się na fundamentalnym błędzie antropocentryzmu, który Pius XI potępił w Quas primas jako oderwanie prawodawstwa od „najświętszego prawa Chrystusa Króla”. Deklarowane „ograniczenia lub zakazy obejmujące całe woj. śląskie i cały rok kalendarzowy” stanowią jawny przejaw państwowego totalitaryzmu, gdzie władza cywilna uzurpuje sobie prawo do regulowania sfer należnych wyłącznie rodzinie i własności prywatnej. Jak nauczał Leon XIII w Rerum novarum: „Władza państwowa nie może wkraczać w samą dziedzinę rodziny i naruszać jej praw” (RN 14). Tymczasem „redakcja” portalu bezrefleksyjnie powiela narrację o „konieczności wymiany pieców”, nie dostrzegając, iż:
„Przymusowa wymiana sprawnych urządzeń na nowsze modele to grabież mienia dokonywana pod płaszczykiem ekologicznej troski”
Prawo naturalne versus legislacyjny pozytywizm
Analizowane przepisy łamią trzy fundamentalne zasady katolickiej nauki społecznej:
- Zasadę pomocniczości („subsidiarii officii ratio”), która – jak przypomina Pius XI w Quadragesimo anno – zabrania władzy wyższej odbierania kompetencji społecznościom niższym (QA 79)
- Nienaruszalność własności prywatnej, o której św. Tomasz z Akwinu nauczał, że jest „konieczna dla prowadzenia życia ludzkiego” (Summa II-II, q. 66)
- Zakaz faworyzowania grup interesu, gdyż – jak wskazywał już Arystoteles – „ustawy należy stanowić dla ogółu, a nie dla jednostek” (Pol. III, 10)
Tymczasem śląska „uchwała” tworzy prawne przywileje dla producentów kotłów klasy 5, narzucając obywatelom nieuzasadnione ekonomicznie obowiązki. Jak trafnie zauważa „redakcja”: „Dajmy na to w roku 2016, czyli dziewięć lat temu, kupiłeś piec, który spełniał normy. Dziś, choć sprawny, w imię ochrony środowiska musisz go wyrzucić”. To jaskrawy przykład legislacyjnego bezprawia, gdzie państwo uzurpuje sobie władzę nad samą istotą własności prywatnej.
Ekologiczny fanatyzm jako forma bałwochwalstwa
Przedstawiana w artykule ideologia „walki ze smogiem” odsłania głębszy problem współczesnego świata: odwrócenie hierarchii celów. Podczas gdy Kościół naucza, że „człowiek jest stworzony, aby wielbił Boga, czcił Go, służył Mu i przez to zbawił swoją duszę” (Katechizm Rzymski I,1,5), ekologizm stawia czystość powietrza ponad godność osoby ludzkiej. To nic innego jak współczesna forma kultu stworzenia zamiast Stwórcy, potępiona już przez św. Pawła (Rz 1,25).
Katastrofalność tej ideologii uwidacznia się w hipokryzji władz, które – jak zauważa artykuł – „latami pozwalają płonąć hałdom węgla”, podczas gdy zwykłych obywateli karzą za używanie legalnie nabytych pieców. Ta dwulicowość demaskuje prawdziwy cel „walki ze smogiem”: nie chodzi o ochronę środowiska, lecz o stworzenie mechanizmów kontroli społecznej i uzależnienie obywateli od kaprysów władzy.
Zapomniana roztropność w zarządzaniu dobrem wspólnym
Katolicka nauka społeczna, przypominana przez Piusa XII, nakazuje władzy „roztropne stosowanie środków odpowiadających rzeczywistym potrzebom” (Summi Pontificatus, 75). Tymczasem analizowana regulacja:
- Nie uwzględnia realnych możliwości finansowych rodzin (kary do 500 zł za nieprzestrzeganie zakazu)
- Ignoruje zasadę stopniowości w wprowadzaniu zmian (nakaz natychmiastowej wymiany pieców)
- Faworyzuje korporacyjne interesy producentów nowych technologii
Jak ostrzegał św. Augustyn: „Bez sprawiedliwości czymże są królestwa, jeśli nie wielkimi bandami rozbójników?” (De civitate Dei IV,4). Przymusowa konfiskata mienia pod pretekstem „troski o środowisko” to jawny przejaw takiej właśnie bandyckiej praktyki.
Katolicka alternatywa: ład oparty na prawie Bożym
Rozwiązaniem problemów ekologicznych nie jest tworzenie kolejnych restrykcyjnych przepisów, lecz powrót do „niezmiennej Tradycji Kościoła”, która uczy, że prawdziwa ekologia zaczyna się od poszanowania prawa naturalnego. Jak nauczał Pius XI w Divini Redemptoris: „Żaden autorytet ludzki może nie znosić nienaruszalnych praw, które Stwórca wpisał w naturę człowieka” (DR 29).
W miejsce socjotechnicznych „uchwał antysmogowych” Kościół proponuje:
- Woluntaryjne programy modernizacji uwzględniające realne możliwości rodzin
- Rzetelną edukację opartą na katolickiej nauce społecznej
- Wsparcie technologiczne bez przymusu legislacyjnego
- Uznanie prymatu prawa własności nad ideologią ekologistyczną
Dopóki jednak prawodawstwo nie uzna „królewskiej władzy Chrystusa nad społeczeństwami” (Quas primas), żadne „uchwały antysmogowe” nie przyniosą trwałej poprawy, stanowiąc jedynie narzędzie ucisku w rękach współczesnych tyranów.
Za artykułem:
Śląskie: Piecem po kieszeni (gosc.pl)
Data artykułu: 31.12.2025







