Portal Więź.pl relacjonuje analizę Macieja Augustyna dotyczącą uznawania państwowości Palestyny przez państwa zachodnie. Autor wskazuje, że przy utrzymującym się protektoracie Stanów Zjednoczonych nad Izraelem oraz prawie weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, palestyńska suwerenność pozostaje jedynie iluzją. Jako potencjalne środki nacisku wymienia się bojkoty sportowe i kulturalne, choć według autora mogą one jedynie wzmacniać w Izraelu poczucie antysemickiej nagonki.
Naturalistyczne złudzenia dyplomacji bez Chrystusa Króla
Analizowany tekst wpisuje się w typowy dla modernistycznej mentalności redukcjonizm polityczny, całkowicie pomijający nadprzyrodzony porządek ustanowiony przez Boga dla narodów. Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas Primas:
„nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”
. Tymczasem Augustyn, podobnie jak cytowani przez niego „eksperci”, operuje wyłącznie kategoriami realpolitik, całkowicie ignorując principium et fons (zasadę i źródło) wszelkiej legitymacji władzy – Chrystusa Króla, któremu „dana jest wszelka władza na niebie i na ziemi” (Mt 28,18).
Fałszywa dychotomia między „terrorystami” a „ofiarami”
Tekst powiela typową dla współczesnej dyplomacji hermeneutykę podziału, przeciwstawiającą „palestyńskich aktywistów” izraelskiemu poczuciu zagrożenia. Tymczasem prawdziwy problem leży głębiej – w odrzuceniu przez obie strony porządku nadprzyrodzonego. Jak przypominał Pius IX w Syllabusie błędów: „Kościół nie może skutecznie bronić etyki ewangelicznej, trwając w niezmienności” (błąd 63). Właśnie ta niezmienna nauka głosi, że żadne porozumienie polityczne nie zapewni pokoju bez uznania pierwszeństwa praw Bożych nad ludzkimi.
Kult praw człowieka jako idolatria nowoczesności
Szczególnie wymowne jest bezkrytyczne powoływanie się na raporty ONZ i organizacji „praw człowieka”. Św. Pius X w dekrecie Lamentabili sane potępił podobne założenia jako przejaw modernistycznej herezji, stwierdzając:
„Dogmaty wiary należy pojmować według ich funkcji praktycznej, tzn. jako obowiązujące w działaniu, nie zaś jako zasady wierzenia”
(propozycja 26). W rzeczywistości współczesne „prawa człowieka” stanowią jedynie synonim buntu przeciw prawu naturalnemu, co Pius IX jednoznacznie potępił w punkcie 56 Syllabusu.
Bojkot jako świecka parodia ekskomuniki
Proponowane w artykule bojkoty kulturalne stanowią simulacrum katolickich środków dyscyplinarnych, pozbawione jednak ich nadprzyrodzonego fundamentu. Podczas gdy Kościół nakładał ekskomuniki dla salus animarum (zbawienia dusz), współczesne bojkoty służą wyłącznie politycznej presji oderwanej od obiektywnego dobra moralnego. Co więcej, jak słusznie zauważa autor – prowadzą do efektów odwrotnych od zamierzonych, ponieważ pozbawione są auctoritas (autorytetu) płynącego z mandatu Bożego.
Milcząca apostazja międzynarodowej wspólnoty
Najcięższym zarzutem wobec analizowanego tekstu jest całkowite pominięcie religijnego wymiaru konfliktu. W myśl zasad potępionych przez św. Piusa X, konflikt przedstawiany jest wyłącznie jako spór terytorialno-polityczny, podczas gdy w rzeczywistości stanowi on manifestum (przejaw) głębszego kryzysu duchowego całej cywilizacji. Brak choćby wzmianki o konieczności ewangelizacji czy nawrócenia obu stron stanowi wymowne świadectwo zeświecczenia współczesnej dyplomacji, które Pius XI nazwał „laicyzmem – dżumą naszych czasów”.
Za artykułem:
Przy protektoracie USA dla Izraela suwerenność Palestyny pozostanie iluzją (wiez.pl)
Data artykułu: