Portal „Tygodnik Powszechny” (23 września 2025) prezentuje tekst Marcina Napiórkowskiego gloryfikujący Jana Karskiego jako patrona „walki o słowa” przeciwko obojętności. Artykuł eksponuje jego rolę jako świadka Zagłady, autora „Tajnego państwa”, uczestnika filmu „Shoah” oraz mówcy demaskującego „polityczny cynizm Jałty”. Kluczową tezą jest apoteoza „słowa” jako narzędzia zmiany społecznej, przy całkowitym przemilczeniu nadprzyrodzonego wymiaru ludzkiego działania.
Redukcja heroizmu do naturalistycznej etyki
„Jan Karski wierzył, że słowo może zmieniać historię” – stwierdza autor, redukując misję emisariusza Polski Podziemnej do poziomu świeckiego aktywizmu.
Brak jakiegokolwiek odniesienia do virtus heroica (cnoty heroicznej) w rozumieniu teologii moralnej, która wymaga nadprzyrodzonego ugruntowania w łasce. Św. Pius X w Lamentabili Sane potępił błąd utożsamiania bohaterstwa z czysto naturalną odwagą (propozycja 58). Tymczasem tekst Napiórkowskiego kreuje Karskiego na świeckiego świętego – bez Boga, bez Krzyża, bez odniesienia do regnum Christi (królestwa Chrystusa), o którym Pius XI w Quas Primas nauczał: „Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi – czy to jednostki, czy rodziny, czy państwa, gdyż ludzie w społeczeństwach zjednoczeni nie mniej podlegają władzy Chrystusa jak jednostki”.
Przemilczenie katolickiego kontekstu oporu
Artykuł zawiera rażące luki faktograficzne:
- Żadnej wzmianki o katolickiej tożsamości Karskiego (wykształcony jezuita, uczeń o. Longchamps de Bérier), podczas gdy dokumenty Polskiego Państwa Podziemnego explicite odwoływały się do praw Bożych (np. Raport z 1942: „Zbrodnia niemiecka dokonywana na Żydach jest obrazą prawa Boskiego i ludzkiego”).
- Pominięcie katolickich fundamentów konspiracji – Armia Krajowa działała pod auspicjami Soli Deo per Mariam (Samemu Bogu przez Marję), a jej rotę przysięgi zatwierdził abp Sapieha.
- Fałszywe przeciwstawienie „politycznego cynizmu” Jałty moralnej wyższości Zachodu, podczas gdy alianci odrzucili noty Rządu RP na Uchodźstwie w obronie Żydów już w 1942 r., co Pius XII potępił w radiowym orędziu z 24 sierpnia 1944.
Semantyka jako narzędzie modernizmu
Napiórkowski posługuje się typowo modernistycznym słownikiem:
„Walczyć o słowa w obliczu nowych reżimów nienawiści”
to jawny przejaw immanentizmu potępionego w Lamentabili Sane (propozycja 36), gdzie „ewolucja świadomości” zastępuje Objawienie. Gdy autor pisze o „przywracaniu pierwotnej funkcji opowieści”, stosuje metodę krytyki biblijnej Alfreda Loisy’ego – heretyka ekskomunikowanego w 1908 r., który twierdził, że dogmaty to „tylko interpretacje faktów religijnych”.
Tekst dezawuuje rzeczywiste męczeństwo katolików za pomocą lewicującej retoryki:
- Termin „Zagłada Żydów” (zamiast biblijnego „mord niewinnych”) usuwa metafizyczny wymiar zła.
- Określenie „reżimy nienawiści” zaciera różnicę między komunizmem a cywilizacją chrześcijańską, co Pius XI potępił w Divini Redemptoris jako „szatańską podszewkę bolszewizmu”.
- Fraza „walka z obojętnością” redukuje chrześcijańską caritas do socjologicznego aktywizmu.
Jałta jako owoc odrzucenia Chrystusa Króla
Gdy Napiórkowski analizuje „dwuznaczność języka dyplomacji”, pomija sedno: Jałta była konsekwencją odrzucenia społecznego panowania Chrystusa. Pius XI w Quas Primas przestrzegał: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Autor „Tygodnika” próbuje budować etykę bez Teologii – dokładnie jak moderniści potępieni w Sylabusie Piusa IX (propozycja 15: „Każdy człowiek wolny jest wybrać religię, którą uzna za prawdziwą”).
Kult człowieka zamiast kultu Boga
Tekst jest klasycznym przykładem apoteozy bohatera zastępującego świętych. W miejsce męczenników takich jak św. Maksymilian Kolbe (niesłusznie zdyskredytowanego przez posoborowców) czy bł. Natalia Tułasiewicz (apostołki getta), stawia się świeckiego emisariusza. Tymczasem Pius XII w Humani Generis ostrzegał przed „przenoszeniem metod historii świeckiej na grunt hagiografii”.
Najcięższym grzechem artykułu jest milczenie o Chrystusie – ani słowa o modlitwie, sakramentach, ofierze Mszy Świętej, które stanowiły rdzeń polskiej konspiracji. W ten sposób „Tygodnik” kontynuuje linię laickiego martyrologium – dokładnie tak, jak czyni to bergogliońska sekta w „dialogu” z żydowskimi organizacjami.
Za artykułem:
Jan Karski – świadek Zagłady, który całe życie walczył z obojętnością (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 23.09.2025