Portal Opoka oraz Katolicka Agencja Informacyjna (KAI) zorganizowały debatę pt. „Religia lub etyka. Szansa na zgodę”, promującą obywatelski projekt przywrócenia drugiej godziny religii lub etyki w szkołach. Prof. Aneta Rayzacher-Majewska, „katechetka” i wykładowczyni UKSW, stwierdziła, że „pełne wykształcenie to wykształcenie, które obejmuje element religijny”, uzasadniając obecność religii w szkole jako „model optymalny” z ostatnich 35 lat. W dyskusji uczestniczyli także Dariusz Kwiecień ze Stowarzyszenia Katechetów Świeckich oraz dr Łukasz Bernaciński z Instytutu Ordo Iuris. Projekt, podpisany przez pół miliona Polaków, trafił do Sejmu 26 września.
Naturalistyczna redukcja religii do „elementu wykształcenia”
Fundamentalnym błędem prezentowanego stanowiska jest sprowadzenie religii katolickiej do jednego z wielu „elementów wykształcenia”, co stanowi jawny przejaw modernizmu potępionego w dekrecie Lamentabili sane exitu (1907). Święte Oficjum ostrzegało przed traktowaniem prawd wiary jako „interpretacji faktów religijnych” (propozycja 22), co dokładnie powtarza prof. Rayzacher-Majewska, mówiąc o „kształtowaniu osób uczestniczących w kulturze”. Tymczasem Pius XI w encyklice Quas primas (1925) nauczał nieodwołalnie: „Królestwo Chrystusa obejmuje wszystkich ludzi – jak o tym mówi nieśmiertelnej pamięci Poprzednik nasz, Leon XIII: »Panowanie Jego mianowicie nie rozciąga się tylko na same narody katolickie (…), lecz panowanie Jego obejmuje także wszystkich niechrześcijan, tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa«”.
Zdrada katolickiego ideału wychowania
Projekt całkowicie pomija nauczanie Piusa XI zawarte w encyklice Divini illius Magistri (1929), gdzie papież stanowczo potępił „monopol wychowawczy państwa” i domagał się, by Kościół był jedynym i wyłącznym nauczycielem wiary. Propozycja alternatywy „religia lub etyka” to przyjęcie masonkiej zasady „wolności sumienia” potępionej w punkcie 15 Syllabusa błędów Piusa IX. Jak zauważył św. Pius X w liście Notre charge apostolique (1910): „Katolicy nie mogą z żadnego powodu aprobować nauczania neutralnego czy świeckiego. Jest ono przeciwieństwem pierwszego zasadniczego prawa chrześcijańskiego dziecka”.
Kolaboracja z modernistycznymi strukturami
Udział Instytutu Ordo Iuris w debacie odsłania kolejną sprzeczność. Świecka organizacja prawnicza nie ma żadnego mandatu do określania kształtu nauczania religii, co stanowi jawne pogwałcenie kanonu 1381 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku, zastrzegającego wyłączną jurysdykcję Kościoła w sprawach katechezy. Współpraca „katechetów” z takimi podmiotami realizuje potępioną w Syllabusie tezę 55: „Kościół powinien być oddzielony od państwa, a państwo od Kościoła”. Tymczasem Leon XIII w encyklice Immortale Dei (1885) wykazywał, że „państwo winno religii katolickiej oddawać cześć publiczną, jako jedynej prawdziwej”.
Milczenie o nadprzyrodzonym celu edukacji
Najcięższym zarzutem wobec projektu jest całkowite pominięcie nadprzyrodzonego celu nauczania religii. Żaden z uczestników debaty nie wspomniał, że – jak uczył Pius XI w Divini Redemptoris (1937) – „jedynym celem, do którego zmierzać winno wszelkie wychowanie, jest współpraca z łaską Bożą w ukształtowaniu prawdziwego i doskonałego chrześcijanina”. Proponowany model sprowadza religię do „przekazu wartości”, co stanowi realizację modernistycznej herezji opisanej w Lamentabili (propozycja 65) jako „chrystianizm bezdogmatyczny”.
Fałszywa ekumenia w praktyce
Wprowadzenie alternatywy etyki dla nieuczęszczających na religię to przyjęcie zasady „wolności religijnej” potępionej przez Piusa IX w Quanta cura (1864). Jak zauważył św. Pius X w encyklice Pascendi dominici gregis (1907), „moderniści starają się wszelkimi sposobami dowieść, że Kościół winien się przystosować do nowoczesnej cywilizacji”. W tym kontekście słowa prof. Rayzacher-Majewskiej o „35-letnim doświadczeniu optymalnego modelu” są szczególnie wymowne – odnoszą się bowiem do okresu całkowitej destrukcji katolickiego szkolnictwa dokonanej przez posoborowych uzurpatorów.
„Władza wykonawcza należy do Chrystusa nie tylko prawem natury, ale także nabytym prawem odkupienia” – przypominał Pius XI w Quas primas, demaskując bezbożność jakichkolwiek kompromisów w kwestii społecznego panowania Chrystusa Króla.
Projekt, choć pozornie korzystny, utrwala zgubną iluzję, że religia katolicka może być jednym z wielu „przedmiotów” w laickim systemie edukacji. Tymczasem według niezmiennej doktryny Kościoła „Całe nauczanie winno być przeniknięte duchem katolickim pod kierunkiem i matczyną pieczą Kościoła” (Pius XI, Divini illius Magistri). Jakiekolwiek odstępstwo od tej zasady jest współpracą z budową antychrześcijańskiego porządku świata.
Za artykułem:
„Pełne wykształcenie obejmuje religię”. Oglądaj debatę Opoki i KAI (opoka.org.pl)
Data artykułu: 24.09.2025