Sportowa idolatria: gdy mecz staje się celebracją świeckiej religii

Podziel się tym:

Portal Gość Niedzielny (27 września 2025) relacjonuje półfinałowy mecz siatkówki Polska-Włochy na mistrzostwach świata, skupiając się na statystykach, kontuzjach i technicznych aspektach gry. W szczytowym momencie opisuje emocje: „Wydawało się, że Italia ma tę odsłonę pod kontrolą, jednak dobre serwisy Sasaka spowodowały, że był remis (20:20). Decydujące akcje padły łupem Włochów”. Artykuł kończy się informacją o nadchodzącym meczu o brązowy medal, całkowicie pomijając jakiekolwiek odniesienie do duchowego wymiaru ludzkich działań.


Sport jako substytut religii w zsekularyzowanej rzeczywistości

Całkowita redukcja opisu wydarzenia sportowego do poziomu technicznego raportu odsłania głębszy problem: współczesne traktowanie dyscyplin sportowych jako świeckich religii, gdzie boiska stają się świątyniami, zawodnicy – kapłanami, a kibice – wyznawcami. Quod non est in Christo, totum in vanum est (Co nie jest w Chrystusie, całe jest daremne) – przypomina św. Augustyn. Tymczasem analizowany tekst nie zawiera ani jednego odniesienia do civitas Dei, w którym wszystkie ludzkie działania – w tym sport – powinny zmierzać do chwały Bożej (1 Kor 10,31).

Współczesny sport, oderwany od transcendentalnego celu, przeistacza się w organizmu naturalis – system zamknięty w doczesności, gdzie liczy się tylko wynik, a nie duchowe korzyści ani moralne aspekty współzawodnictwa. Już w 1931 roku Pius XI w encyklice Quas primas przestrzegał: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw […] wówczas zburzona została podstawa władzy, gdyż usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, drudzy zaś mają obowiązek słuchać”. Ta sama zasada dotyczy sfery kultury fizycznej – oderwana od władzy Chrystusa Króla staje się areną pogańskiej rywalizacji.

Katolicka nauka o sporcie jako narzędziu wychowania

W przeciwieństwie do świeckiego modelu relacjonowania wydarzeń sportowych, katolicka nauka zawsze podkreślała formacyjny wymiar ćwiczeń fizycznych. Pius XI w Divini illius Magistri (1929) nauczał, że edukację fizyczną należy podporządkować rozwojowi cnót, szczególnie umiarkowania, pokory i wytrwałości. Tymczasem w analizowanym tekście brakuje jakichkolwiek wzmianek o:

1. Wychowawczym charakterze sportu jako narzędzia kształtowania charakteru
2. Moralnym obowiązku uczciwej rywalizacji zgodnej z zasadami sprawiedliwości i miłości bliźniego
3. Właściwym miejscu aktywności fizycznej w hierarchii wartości katolika (po modlitwie, obowiązkach stanu i pracy)

Teologiczny wymiar klęski i zwycięstwa

W całym artykule nie znajdujemy ani jednej refleksji nad duchowym wymiarem porażki sportowej – tymczasem św. Tomasz z Akwinu w Summa Theologiae (II-II q. 132) wskazywał, że nawet w rywalizacji sportowej należy wystrzegać się vani gloriae – próżnej chwały. W opisie meczu Polacy przedstawieni są jako „jeden z głównych faworytów” i „aktualni wicemistrzowie olimpijscy”, co sugeruje przywiązanie do ziemskiej chwały.

Zgodnie z doktryną katolicką, każda klęska – nawet sportowa – powinna być rozpatrywana w perspektywie Krzyża Chrystusowego jako narzędzia oczyszczenia i pokuty. Św. Ignacy Loyola w Ćwiczeniach duchownych (nr 23) uczył: „Homo creatus est ad hunc finem: ut laudet, reverentur et serviat Deo” (Człowiek został stworzony po to, by chwalił, czcił i służył Bogu). W analizowanej relacji zabrakło choćby wzmianki o modlitwie zawodników czy duchowym przygotowaniu do walki.

Zawłaszczenie sportu przez świecki humanizm

Opis meczu dokonuje się w języku typowo technokratycznym:

„Polska – Włochy 0:3 (21:25, 22:25, 23:25). Polska: Norbert Huber, Jakub Kochanowski […] Włochy: Mattia Bottolo, Giovanni Gargiulo […]”

. To reductio ad statisticum – sprowadzenie rzeczywistości do suchych danych, co jest charakterystyczne dla materialistycznego podejścia do sportu. Tymczasem Sobór Trydencki w dekrecie De iustificatione (1547) nauczał, że wszystkie ludzkie działania powinny być poddane osądowi wiary – nawet w odniesieniu do sportu.

Wychowawcza zapaść w relacjonowaniu wydarzeń sportowych

Brak w analizowanym tekście następujących elementów, które powinny charakteryzować katolickie spojrzenie na sport:

1. Nawiązanie do cnót kardynalnych (roztropności, sprawiedliwości, męstwa, umiarkowania) w kontekście gry
2. Wspomnienie o moralnym obowiązku uczciwości wobec przeciwnika
3. Przestrzeganie zasad fair play jako przejawu miłości bliźniego
4. Właściwa hierarchia wartości – sport jako narzędzie, a nie cel sam w sobie

W ten sposób sport staje się kolejnym elementem kultu człowieka, potępionego przez Piusa XI w encyklice Mit brennender Sorge (1937). Wpisuje się to w szerszy trend laicyzacji przestrzeni publicznej, gdzie nawet media katolickie ulegają świeckim wzorcom relacji.

Katolicka alternatywa: sport jako forma ascezy

W tradycji katolickiej sport był zawsze rozumiany jako ascetica corporis – forma ćwiczenia ciała w służbie ducha. Św. Paweł w 1 Liście do Koryntian (9:24-25) porównywał życie duchowe do wyścigu, gdzie „biegnie wielu, ale nagrodę otrzymuje jeden”. W analizowanej relacji zabrakło tego fundamentalnego odniesienia, które nadaje ludzkim wysiłkom właściwą perspektywę.

W miejsce katolickiej koncepcji sportu, który jest:

– Narzędziem umartwienia ciała
– Środkiem do kształtowania cnoty wytrwałości
– Przygotowaniem do duchowych walk

Współczesne relacje proponują:

– Kult siły fizycznej jako celu samego w sobie
– Idolatryczne przywiązanie do wyników sportowych
– Emocjonalne zaangażowanie oderwane od roztropności

Zakończenie: w służbie Królestwa

Jak nauczał Pius XI w Quas primas, „Chrystusowi jako Odkupicielowi nabył Krwią Swoją Kościół, a jako Kapłan złożył ofiarę ze Siebie samego”. Każda ludzka aktywność – nawet sportowa – musi być poddana Jego królewskiej władzy. W przeciwnym razie staje się kolejnym bożkiem współczesności, który „kradnie chwałę należną jedynie Bogu” (św. Augustyn, De Civitate Dei).

Media katolickie mają szczególny obowiązek przypominać, że nawet w sporcie najważniejsze jest soli Deo gloria – sama chwała Boża. Wszelkie inne podejście prowadzi do idolatria, którą już św. Paweł potępiał w Liście do Kolosan (3,5): „Chciwość jest bałwochwalstwem”. Współczesne przywiązanie do sportowych wyników to właśnie forma współczesnej chciwości – pragnienia ziemskiej chwały i uznania.


Za artykułem:
Polacy zagrają o brąz po porażce w półfinale z Włochami 0:3 w mistrzostwach świata w siatkówce
  (gosc.pl)
Data artykułu: 27.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.