Portal Gość Niedzielny relacjonuje makabryczny incydent w miejscowości Grand Blanc, gdzie uzbrojony napastnik zaatakował świątynię mormonów, zabijając pięć osób i raniąc ośmiu wiernych. W trakcie niedzielnego nabożeństwa 40-letni Thomas Jacob Sanford wtargnął pojazdem do budynku, otworzył ogień, a następnie podpalił obiekt. Sprawca został zastrzelony przez policję, która określiła działania świadków jako „heroiczne” – mieli oni chronić dzieci przed atakiem.
Naturalizm w miejsce teologii zbawienia
Relacja portalu całkowicie pomija doktrynalną ocenę mormonizmu jako heretyckiej sekty odrzucającej podstawowe prawdy wiary chrześcijańskiej – bóstwo Chrystusa, dogmat Trójcy Świętej i zbawczą rolę Kościoła. Pius XI w Quas primas ostrzegał: „Gdy usunięto Jezusa Chrystusa i Jego najświętsze prawo z obyczajów, z życia prywatnego, rodzinnego i publicznego, wówczas nieszczęście nawiedziło świat”. Współczucie dla ofiar nie może oznaczać milczenia wobec ich duchowego zagubienia w pseudoreligijnej strukturze.
„FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako 'akt przemocy ukierunkowanej’”
To sformułowanie demaskuje redukcję zła do kategorii psychologicznych i społecznych. Kościół naucza, że „źródłem wojen i nieszczęść, które nękają ludzkość, jest grzech pierworodny i jego następstwa” (Sobór Trydencki). W miejsce teologicznej diagnozy serwuje się świeckie frazesy o „przemocy ukierunkowanej”, ignorując istotę problemu: odrzucenie prawa Bożego i królewskiej władzy Zbawiciela.
Statystyki zamiast sakramentaliów
Artykuł powołuje się na dane Gun Violence Archive, wskazując że od początku 2025 roku w USA zginęło 6075 osób w wyniku przestępstw z użyciem broni palnej. Przywołanie takich statystyk bez odniesienia do „skażonego źródła ludzkiej niegodziwości” (Syllabus błędów, pkt 58) jest przejawem naturalistycznego myślenia. Katolicka odpowiedź na przemoc nie polega na liczeniu trupów, lecz na głoszeniu konieczności:
- Publicznego uznania panowania Chrystusa Króla (Quas primas)
- Odrzucenia fałszywej wolności religijnej potępionej w Mirari vos Grzegorza XVI
- Wprowadzenia prawa kanonicznego jako fundamentu ładu społecznego
Brak jakiegokolwiek nawiązania do modlitwy przebłagalnej, pokuty czy potrzeb duchowych ofiar świadczy o teologicznej pustce współczesnej publicystyki – nawet w katolickich mediach.
Heroizm bez łaski
„Osłaniali dzieci, które również przebywały w świątyni i przenosili je w bezpieczne miejsce”
Chwali się „heroizm” uczestników, pomijając fundamentalną prawdę: „Beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15,5). W rozumieniu katolickim heroizm wiąże się z działaniem łaski uświęcającej, której nie mogą otrzymać członkowie sekty odrzucającej sakramenty. Portal bezkrytycznie powiela świecką koncepcję „bohaterstwa” – co jest kolejnym przejawem relatywizacji prawd wiary w duchu modernizmu potępionego w dekrecie Lamentabili (pkt 22, 25, 26).
Kult bezpieczeństwa zamiast kultu Boga
Cała narracja skupiona na „bezpieczeństwie” i „zapobieganiu przemocy” to przejaw humanitaryzmu zastępującego religię. Jak nauczał św. Pius X w Pascendi – moderniści redukują wiarę do „uczucia religijnego”, które ma służyć doczesnemu komfortowi. W miejsce prawdziwego rozwiązania – publicznego pokuty i nawrócenia narodów – proponuje się techniczne rozwiązania: „lepszą kontrolę broni” czy „wzmocnienie ochrony świątyń”.
Krzykliwy brak w tekście odniesienia do „Królestwa, które nie jest z tego świata” (J 18,36) oraz „nieustannego ofiarowania Mszy świętej za nawrócenie grzeszników” (Sobór Trydencki, sesja XXII) to milczenie bardziej wymowne niż wszystkie policyjne raporty. To właśnie odejście od społecznego panowania Chrystusa Króla doprowadziło do świata, gdzie kościoły (nawet heretyckie) stają się arenami krwawych jat.
Dopóki państwa nie uzna publicznie zwierzchnictwa Chrystusa nad narodami – dopóty „będzie wstrząsane całe społeczeństwo ludzkie, gdyż brakowało mu będzie stałej i silnej podstawy” (Pius XI, Ubi arcano). Krwawe wydarzenia w Michigan są tylko jednym z wielu symptomów tego duchowego upadku.
Za artykułem:
USA: Pięć ofiar śmiertelnych strzelaniny i pożaru w kościele mormonów (gosc.pl)
Data artykułu: 29.09.2025