Wypaczona misja w interpretacji „Irytujących Samarytan”

Podziel się tym:

Portal Opoka (29 września 2025) prezentuje artykuł ks. Michała Kwitlińskiego zatytułowany Irytujący Samarytanie, który rzekomo ma stanowić komentarz do ewangelicznego epizodu odrzucenia Chrystusa przez mieszkańców samarytańskiej wioski (Łk 9,51-56). W tekście pojawia się szereg niebezpiecznych półprawd i modernistycznych przeinaczeń, które demaskują głęboki kryzys posoborowej „teologii”.


Relatywizacja grzechu i apostazji

Autor pisze, że „Samarytanie wywodzili się z Izraela, a ich religia była mieszanką elementów religii mojżeszowej i pogańskich kultów”, co staje się dlań pretekstem do relatywizacji moralnej i religijnej. W tradycyjnej teologii katolickiej, jak przypomina Sobór Trydencki (sesja VI, kan. 14), synkretyzm religijny stanowi ciężkie przewinienie przeciwko cnocie wiary (fides), a Katechizm Rzymski (część III, rozdz. 3, 15) jednoznacznie potępia „mieszanie prawdziwej religii z fałszywymi kultami”. Tymczasem Kwitliński, parafrazując fragment, stwierdza:

W naszym świecie prawda chrześcijańska miesza się z ideologiami, będącymi na ogół tegoż chrześcijaństwa wypaczeniem.

To stwierdzenie, choć pozornie słuszne, pomija fundamentalną zasadę katolicką: Błąd nie ma prawa istnienia (error non habet ius), jak nauczał Leon XIII w encyklice Libertas praestantissimum. Współczesne ideologie nie są „wypaczeniem chrześcijaństwa”, lecz jawnym buntem przeciwko porządkowi nadprzyrodzonemu, o czym pisze Pius XI w Quas Primas: „Wyrzeczenie się Jezusa Chrystusa i Jego najświętszego prawa stało się przyczyną nieszczęść, które ciężko przygniatają ludzi” (nr 1).

Fałszywy ekumenizm w przebraniu „duchowości”

Artykuł zawiera zdradziecką propozycję:

Czasami zaś trzeba ominąć wioskę, która jeszcze nie dojrzała do przyjęcia Pana Jezusa, z nadzieją, że kiedyś się to jednak stanie.

To quasi-pokojowe stwierdzenie jest sprzeczne z misyjnym nakazem Chrystusa: „Idąc na cały świat, głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16,15). Święty Oficjum w dekrecie Lamentabili sane (1907, propozycja 58) potępia doktrynę, która „głosi, że należy zastąpić religię Bożą jakąś religią naturalną”. Tymczasem autor sugeruje bierność wobec grzechu, co jest w istocie zgodą na panowanie szatana w duszach.

Co więcej, w tekście brak jakiegokolwiek odniesienia do obowiązku publicznego wyznawania wiary oraz społecznego panowania Chrystusa Króla, o czym Pius XI nauczał: „Państwo musi uznać królewską godność Chrystusa i poddać się Jego prawu” (Quas Primas, nr 32). W zamian otrzymujemy mgliste stwierdzenia o „przekuwaniu oburzenia na modlitwę”, które demaskuje pastoralną bezradność posoborowej sekty.

Modernistyczne przesłanie w interpretacji Pisma

Autor pozwala sobie na rewizjonistyczną interpretację reakcji apostołów:

Uczniowie jeszcze sami dobrze nie znają Pana Jezusa. Brakuje im wiary.

To stwierdzenie jest teologicznie bezczelne w świetle dogmatu o nieomylności Apostołów w nauczaniu wiary (por. Sobór Watykański I, Konstytucja Dei Filius, rozdz. 3). Święty Jan Chryzostom w Homilii na Ewangelię według św. Mateusza (hom. 65) wyjaśnia, że apostołowie działali z gorliwością o chwałę Bożą, a ich reakcja wynikała z nadprzyrodzonej miłości do prawdy. Kwitliński zaś przedstawia to jako młodzieńczą porywczość, co jest jawną degradacją świętości.

Najbardziej niepokojące jest jednak zamilczenie o sakramentalnej i jurydycznej misji Kościoła. W tekście nie pada ani słowo o:

  • Obowiązku nawracania heretyków i pogan (Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917, kan. 1350)
  • Grzeszności współpracy z błędem (Dekret Świętego Oficjum Ecclesia Catholica z 1949)
  • Konieczności stosowania środków przymusu wobec uporczywych grzeszników (św. Tomasz z Akwinu, Summa, II-II, q. 10, a. 11)

Duch naturalizmu w duszpasterstwie

Tekst kończy się niebezpieczną paralelą:

Nie jest to powód, żeby przeklinać czy nienawidzieć otaczającego nas świata, a w szczególności ludzi. To tak jakby lekarz przeklinał chorego, za to że jest chory.

To porównanie wypacza pojęcie grzechu, który – jak przypomina Sobór Trydencki (sesja VI, rozdz. 5) – jest „dobrowolnym nieposłuszeństwem wobec Bożego prawa”. Chory nie jest winny swej choroby, podczas gdy grzesznik świadomie buntuje się przeciw Bogu. Pius XII w Summi Pontificatus (nr 35) ostrzegał przed tym „niebezpiecznym zamieszaniem pojęć”, które prowadzi do „relatywizmu moralnego”.

W całym artykule brak jakichkolwiek odniesień do wiecznego potępienia czy Sądu Ostatecznego, które stanowią istotę nauczania Chrystusa (Mt 25,46). To milczenie jest per se potwierdzeniem apostazji autora, który – zgodnie z Syllabusem Piusa IX (propozycja 17) – „daje fałszywą nadzieję zbawienia tym, którzy nie trwają w prawdziwym Kościele Chrystusowym”.

Podsumowując: Artykuł ks. Kwitlińskiego jest klasycznym przykładem posoborowej deformacji – pod pozorem „duchowości” propaguje bierność wobec zła, relatywizm doktrynalny i zdradę misyjnego nakazu. To nie „irytujący Samarytanie” stanowią problem, lecz duchowni, którzy z premedytacją wypaczają Ewangelię.


Za artykułem:
Irytujący Samarytanie
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 29.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.