Biskup tarnowski w relatywistycznej grze z naturą i łaską
Portal „Tygodnik Powszechny” (29 września 2025) relacjonuje wymianę korespondencji między „biskupem” tarnowskim Andrzejem Jeżem a aktywistką transpłciową Marią Jadwigą Minakowską, przedstawiając ją jako przykład „duszpasterskiego otwarcia” w strukturach posoborowych. W odpowiedzi na pytanie: „Czy jestem w Kościele, w pełni praw, jako Maria Jadwiga, czy też Kościół się mnie wyrzeka?” hierarcha miał stwierdzić, że Minakowska jako osoba ochrzczona zachowuje „pełnię praw” w „wspólnocie kościelnej”, może przystępować do „komunii” po spełnieniu warunków spowiedzi, choć operacja zmiany płci pozostaje „grzechem przeciwko własnemu ciału”.
Zdrada prawa naturalnego
Już sama formuła pytań Minakowskiej odsłania głębię kryzysu: sakramenty stały się w posoborowiu przedmiotem targu, a nie łaską udzielaną pod warunkiem nawrócenia. „Biskup” Jeż, odpowiadając, że nie „wyraża oceny moralnej” dotyczącej okaleczenia, popełnia klasyczny błąd modernizmu: separatio naturae et gratiae (rozdzielenie natury i łaski). Tymczasem Summa Theologica (I-II, q. 85, a. 1) św. Tomasza z Akwinu wykazuje, że grzech ciężki zawsze uszkadza naturalną strukturę człowieka. W tym przypadku dokonano podwójnego gwałtu:
„Zniszczenie organów płciowych nie jest aktem 'terapeutycznym’, lecz samobójstwem biologicznym, sprzecznym z celem natury wyznaczonym przez Stwórcę” (Pius XII, Allocution to the Italian Medical-Biological Union of St. Luke, 12 listopada 1944).
Fałszowanie pojęć sakramentu
Stwierdzenie, że osoba po operacji „może przystąpić do komunii po spełnieniu warunków”, jest teologicznie bezprawne. Kanon 855 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r. stanowił jednoznacznie: „Publiczni grzesznicy, jeśli nie dają oznak żalu i nie naprawiają publicznego zgorszenia, nie mogą być dopuszczeni do sakramentów”. Operacja zmiany płci to:
- Grzech przeciwko piątemu przykazaniu (okaleczenie)
- Przywrócenie ducha pogańskich kultów androgynicznych (por. Rz 1, 26-27)
- Publiczne zgorszenie, gdyż stanowi propagandę dla ideologii gender
W tym kontekście Lamentabili sane (1907) potępia jako herezję tezę, że „dogmaty są tylko interpretacją faktów religijnych” (propozycja 22). Tymczasem „biskup” Jeż uznaje „tranzycję” za fakt, któremu należy dostosować „duszpasterstwo”, zamiast nazwać grzech po imieniu i wezwać do pokuty.
Dykasteria Nauki Wiary – agentura rewolucji
Wspomniane w artykule stanowisko „Dykasterii Nauki Wiary” z 2023 r., dopuszczające osoby transpłciowe do chrztu i bycia rodzicami chrzestnymi, to jawny przejaw apostazji strukturalnej. Kanon 765 §1 KPK 1917 wymagał, by świadkowie chrztu „prowadzili życie zgodne z wiarą”. Tymczasem:
- Wybór imienia „Maria Jadwiga” przez mężczyznę jest bluźnierstwem przeciwko świętym Patronom
- Propagowanie ideologii gender stanowi wykroczenie przeciwko cnocie wiary (Can. 1325 §2)
- Publiczne trwanie w grzechu ciężkim wyklucza z funkcji świadka sakramentalnego (Can. 2370)
W świetle encykliki Quas Primas (1925) Piusa XI, „pokój możliwy jest jedynie w królestwie Chrystusa”, podczas gdy posoborowie buduje królestwo człowieka, gdzie „prawa człowieka” zastępują Prawo Boże.
Milczenie o najwyższej zdradzie
Najbardziej wymowny w całym artykule jest brak jakichkolwiek odniesień do:
- Stanu łaski uświęcającej jako warunku dopuszczenia do sakramentów
- Obowiązku naprawy zgorszenia i publicznej pokuty
- Nauki o finis ultimus (celu ostatecznym) człowieka, który jest nierozerwalnie związany z jego naturą płciową
To milczenie jest głośniejsze niż wszystkie słowa – świadczy o całkowitym zerwaniu z nadprzyrodzonym porządkiem łaski. Gdy „Dykasteria” pisze o „przyjmowaniu chrztu”, a „biskup” o „komunii”, robią to w oderwaniu od całego porządku sakramentalnego, który jest w posoborowiu redukowany do gestu integracji społecznej.
Zakaz kapłaństwa i małżeństwa – fałszywa pociecha
Podkreślanie w artykule, że Kościół nadal „nie dopuszcza osób transpłciowych do sakramentu małżeństwa i kapłaństwa”, to tylko pozór zachowania tradycyjnej dyscypliny. W rzeczywistości:
- Wielu „biskupów” zachodnich już dopuszcza „małżeństwa” homoseksualne
- W Niemczech „kapłani” otwarcie głoszą tezę o „zmianie płci” jako przejawie „daru Bożego”
- Kanoniczne przeszkody małżeńskie (Can. 1068 §1) są w praktyce ignorowane, gdyż ideologia gender neguje biologiczną płeć
W ten sposób posoborowie realizuje program „Modernistów” potępiony w Pascendi Dominici Gregis (1907) św. Piusa X: „wszystko ma się zmieniać, nic nie ma być stałe w Kościele”.
Koszmar bez końca
Przytoczona w artykule postawa amerykańskiego „biskupa” Daniela E. Thomasa, który zaleca „nie ulegać nieprawdzie” i używać imion sprzed „tranzycji”, jest tylko pozorną alternatywą. W obu przypadkach:
- Uznaje się, że „tożsamość płciowa” jest przedmiotem negocjacji, a nie prawdą ontologiczną
- Ignoruje się nauczanie św. Pawła: „Czyż nie wiecie, że ciała wasze są członkami Chrystusa?” (1 Kor 6, 15)
- Przyjmuje się założenie ideologii gender, że płeć jest konstruktem społecznym
W ten sposób struktury posoborowe same wpadły w pułapkę, którą Pius XI w Divini Redemptoris (1937) nazwał „fałszywym humanitaryzmem”, gdzie „nie uznaje się grzechu pierworodnego, więc nie widzi się potrzeby Odkupiciela”.
Jedyna droga: powrót do prawdziwej Wiary
Prawdziwy Kościół Katolicki nigdy nie uznałby „tranzycji” za fakt neutralny moralnie. Jak nauczał św. Augustyn w De Civitate Dei (XIV, 16), „nieporządek w ciele jest konsekwencją nieporządku w duszy”. Wobec Minakowskiej, każdego kapłana wiernego Tradycji obowiązuje:
- Nakaz publicznej pokuty za grzech okaleczenia i propagandę gender
- Wymóg rezygnacji z działalności aktywistycznej
- Wstrzymanie udzielania sakramentów do czasu naprawienia zgorszenia
Wszystko inne – jak w przypadku „biskupa” Jeża – jest tylko „tolerancją, która prowadzi na zatracenie” (św. Hieronim, Commentariorum in Epistolam ad Galatas, II, 3).
Za artykułem:
Biskup Jeż odpisuje Minakowskiej, transpłciowej aktywistce. Jak zdał sprawdzian? (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 29.09.2025